Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Franek ma wszystko lepsze nawet mame

Polecane posty

Gość gość

powiedzial mi dzisiaj siedmioletni syn po wizycie mamy wspomnianego kolegi w szkole. Okazalo się, że jest sedzią, przyniosła dzieciom po małym prezencie...wiec skomplementowałam Ja słowami " wiec Franek ma bardzo madra mame"...a moj syn powiedział co powiedział....zrobiło mi sie bardzo przykro...dodam, ze jestem w domu, nie pracuje i po raz pierwszy poczulam sie z tym źle ( prosze mi darować komentarze na ten remat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kim jesteś z zawodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci, że jest to bardzo przykre... Masz świadomość, że jest lepsza. Że Ty jedynie siedzisz w domu ale boli jak dziecko takie coś powie. Współczuję i samej też byłoby mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś synowi powiedzieć, że mama Franka ma wszystko lepsze nawet syna. Niech się gówniarz poczuje jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmałasuka
A czemu autorko nie pracujesz? I jaki masz zawód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu , że jakaś koleżanka ma lepsze dziecko niż Ty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj to przecież nie wina tego ze jestes w domu. Wiesz moja znajoma kiedyś tak miała ona i jej mąż są dobrze sytuoeani obydwoje na wysokich stanowiskach a usłyszeli ze kolega ma fajniejszych rodziców. Jak się okazało tata był strazakiem a mama kucharka w przedszkolu.... Ale dziecku niewytlumaczysz że ojciec dyrektor zarabia 5 razy tyle co ten strażak bo przecież on jeździł wielkim samochodem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmałasuka
Ten temat niech będzie przestrogą dla pań, które poświęcają pracę dla dziecka. Nie warto drogie panie. Bo usłyszycie, że mama kolegi jest lepsza we wszystkich aspektach życia <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka zaczne od tego, ze Franek i moj syn to najlepsi koledzy, maja podobne charaktery, temperamenty, czesto sie kloca ale ogólnie przepadaja za sobą. Mój syn widzi w nim przywódcę klasy, wzoruje sie na nim a sam podobno ma taka sama opinie, tj szefa grupy..wiec jest tutaj pewien element rywalizacji miedzy chlopcami i jak rozumiem, ja nie mam szans z mama Fraka w takich slownych przechwałkach. Jestem z zawodu handlowcem, no powiedzmy sobie szczerze, nic szczegółnego. Nie pracuje z roznych powodów- od "nie musze" po "nie mam żadnej rodziny do pomocy". Bez znaczenia w kontekscie finansowym i mojej samooceny. Natomiast przykro mi, jesli okaże sie, że moje dzieci beda sie mnie wstydzily z tego powodu. Wydaje mi sie, ze nawet nie chodzi o to, ze nie jestem sedzia,lekarzem,inzynierem , tylko o sam fakt niepracowania... moj syn nie moze sie pochwalic nawet tym, ze mama pracuje w sklepie. Był z siebie dumny jak paw, kiedy mąż był w szkole i opowiadal o swoim zawodzie.Mysle, ze zaczyna rozumiec coraz wiecej i po prostu nie chce byc gorszy. Ot mam teraz o czym myslec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się. Ja jestem prawnikiem, pracuję w banku, a mama koleżanki corki z przedszkola jest lekarzem. I zamiast czytać dzieciom w przedszkolu bajkę jak ja, zrobiła pokaz leczenia z akcesoriami jak stetoskop itp. I dziecko pyta mnie dlaczego nie jestem lekarzem. A moj mąż dyrektor według dzieci powinien pracować w wesołym miasteczku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze, że odpowiedziałam synowi, że jest mi przykro, że tak mysli..natychmiast sie poprawil i probowal znaleźć słowa pocieszenia.Wypalił, że na pewno mama Franka nie gotuje tak dobrze...po pierwsze nie wiemy czy i jak gotuje, po drugie mojemu dziecku nie smakuja moje potrawy :D Mam dzien z głowy,, ale dziekuje za przeczytanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem stwierdzenia "nie mam rodziny do pomocy" jeśli masz 7 letnie dziecko. Spokojnie mogłabyś pracować. Trochę ambicji. 7 latek to duże dziecko i nie ma przy nim zbyt wiele do roboty. Co więc autorko robisz całymi dniami jak nawet z gotowaniem u Ciebie nie jest najlepiej z tego co piszesz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam jeszcze młodsze dzieci a gotuje dobrze, tylko ze "kolorowo" , syn jest niejadkiem...nie mam ambicji w kwestiach zawodowych, dobrze mi na etacie "domowym". Ale sa - jak widac- minusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi byłoby wstyd gdyby jedynym co mogłabym powiedzieć o mamie to, ze życie spędziła na siedzeniu w domu, gotowaniu i sprzątaniu. Ciekawe czy tak dobrze Ci będzie jak mąż odejdzie do innej albo nie daj Boże coś mu się stanie. Dlaczego kobiety w XXI wieku to takie durne, niemyslace ameby :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja ci powiem ze moja mam niepracowala i w pewnym momencie miałam kompleks bo inne dzieci mogły robić po szkole co chciały z kluczem na szyi a ja zawsze podrobione lekcje itp ale to trwało chwilę. Później wspolczulam dzieciom ze gdy były chore to była wojna kto na chorobowym z dzieckiem tego ze ich mamy nie miały dla nich tyle czasu itp. W mojej perspektywie niezamienilabym mamy która była w domu na żaden inny model nawet jakby niewiem miała być znana postacią. Jedynie jej żal trochę ze cały jej świat to dom z tym że ona była chora a mój tata pracował w nienormowanych godzinach. Ale naprawdę dzieci kiedyś doceniają to ze gdy wracały ze szły to zamiast pustego mieszkania czekała mamą z obiadem która zawsze miała czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:08 Moi rodzice oboje pracowali i pracuja. Nie mam jakiejś traumy. O L4 nigdy nie było żadnej wojny. Z resztą myśmy z siostrą rzadko chorowaly. Jestem wdzięczna rodzicom, ze dzięki ich pracy miałam wszystko zapewnione i nie musiałam się wstydzić jak koleżanki matek bez ambicji, które nie zawsze jeździły na wycieczki, które nie jeździły na wakacje i nosiły znoszone ciuchy po starszym rodzenstwie. Jestem dumna z mojej matki, ze pracując potrafiła poświęcić nam bardzo dużo czasu i być wspaniała mama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 16.18 świetnie ze tak miałaś a wiesz ja nie mialam wznoszonych ciuchów zawsze jeździłam na wycieczki a rodzice kupili mi mieszkanie w centrum Warszawy za gotówkę. A moja mama tak bardzo nie miała ambicji ze jest chora na serce od 30 lat i gdyby pracowała to pewnie z 15 lat temu by zmarła. Więc dziękuję bardzo za zrównanie wszystkich kobiet niepracujacych do kur domowych bez ambicji. Właśnie przez takie kobiety inne mają kompleksy których mieć nie powinny. Bo niema nic złego w poświęceniu czasu na wychowanie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko dzieci tak gadają, nie przejmuj się. Założę się że gdybyś wyjechała na tydzień to by się za Tobą zesrał z tęsknoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moich rodzicow o meza nigdy nie bylo w domu. Zawsze praca i wyscig szczurow. Dzisiaj na tym cierpi nasz zwiazek. Dlaczego? Same sie zastanowcie. Ani jedno ani drugie nie ma zadnego innego modelu rodziny niz taki nijaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przynajmniej imię ma c*****e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam już bardzo dorosłe dzieci, a nawet wnuki. Siedziałam z 3 dzieci w domu, aż poszły do szkoły. Jak wróciłam do pracy, to z księgowej zostałam salową. Mój zakład pracy nie istniał, a był to PGR. Mój syn stwierdził, przecież były przedszkola, trzeba było nas wysłać. Nie siedżcie mamy w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno dzieci takie szczere i walą prawdę po oczach, jednak w takich tematach okazuje się, że nie ma co się tym przejmować :P Podejmujecie pewne decyzje i musicie się liczyć z tym, że Wasze dzieci (a także rodzice etc) to ocenią. Naprawdę jak ktoś zostaje na 10lat w domu by wychowywać dzieci nie zdaje sobie sprawy, że ktoś na to zwróci uwagę? Serio sądziłyście, że jakakolwiek decyzja ma same plusy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy mialam 5 lat (a moj brat 3 lata) nasz ojciec rozkrecal firme. Gdy tylko zaczela prynosic sensowne dochody (ma ja zreszta do dzis i super prosperuje) mama rzucila prace zeby zajac sie domem (i nami). I my sie tego troche wstydzilismy, choc finansowo niczego nie brakowalo. W pewnym momencie mame zaczela dopadac powtarzalnosc dni i brak rozwojowej pracy, nawet w domu przestala sie starac (byle jak posprzatane lub wrecz balagan, obiady byle jakie). Dzieci to widza, my dobrze to czulismy. Kobiety, najlepiej nauczycie swoje dzieci ambicji i pracowitosci na wlasnym przykladzie. Przykladzie, a nie teoretyzowaniu. Nie mowie ze kazda kobieta siedzaca w domu zaniedbuje w koncu siebie i dom, ale czesto tak wlasnie sie dzieje. Siedzac w domu czlowiek gnusnieje. Teraz z bratem mamy chorobe przeciwna, rozmawialismy o tym razem. Wrecz chorobliwie sprzatamy, duzo tez pracujemy, bierzemy ciagle nowe obowiazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zazdrosciłam dzieciom, które mamy miały w domu, moja albo w pracy albo spała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie jesteście. Ty autorka przynajmniej masz czas dla dzieci. Możesz im poświęcić uwagę. Myślisz że kasa i prezenty są lepsze!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rety, ale się przejęłaś autorko.... Przecież większość dzieci tak klepie - ja mam 8-latka i często słucham jacy to inni rodzice są wspaniali, bo na wszystko pozwalają, kupują itp. To jest normalny etap i podejrzewam, że nie ma nic wspólnego z tym, że nie pracujesz. Zawsze jest ponadczasowy argument: nie podoba się - polepsz sobie, pakuj się i wyprowadzaj do kolegi. Gwarantuję, że synowi zrobi się głupio. Mój syn tak się wymądrzał do czasu gdy ostatnio usłyszał jak jakaś babka krzyczała na dzieci w sklepie- skwitował, że jednak inne dzieci mają tak samo albo jeszcze gorzej;-) Więcej dystansu polecam. Przed nami bunt nastolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka, jaką może mieć!!! Zapytaj syna czy chciałby Ciebie wymienić na mamę Franka - na pewno odpowie, że NIE!!! Kochasz swoje dzieci i nawet, kiedy zrobiło Ci się smutno, uwierz, że nawet na 5 minut nie chcieliby innej mamy! Bo Ty je kochasz, a mama Frania nie - bo kocha swojego synka - proste - co nie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieciaki zawsze gadają, że inni mają lepiej. Zwłaszcza ci, którzy im imponują. Lepsze mieszkanie, lepsi rodzice (na więcej pozwalają, albo właśnie są bardziej troskliwi, mają ciekawszą pracę), lepsze zabawki... Ciebie to zabolało, rozumiem. Ale jestem pewna, że Twój synek nie miał na myśli tego, co zrozumiałaś. Po prostu palnął głupotę. Ciekawe czy sam Franek nie uznałby, że Twój synek ma lepiej - mama zawsze w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama nigdy nie pracowała, mimo że miała nas kim zostawić. Po prostu nie chciała pracować, jej matka i teściowa tez nigdy nie pracowaly. Moim rodzicom taki model rodziny pasował. A kiedy ktoś pytał o jej prace zawsze mówiłam ze nie pracuje bo nie musi, tata nas utrzymuje. Nigdy nie patrzylam na to jak na coś uwlaczajacego. To był jej wybór i jej poświęcenie, a dla nas same korzyści. Ja jestem inna osoba, wracam do pracy po roku macierzyńskiego, bo chcę. Mam nadzieję że syn przez to nie będzie miał gorszego dzieciństwa niz ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz mieć wygodnie i jeszcze żeby wszyscy to podziwiali. Podziwiać można matki pracujące, bo muszą być mega zorganizowane i jeszcze są bardziej zadbane a dzieci rosną bardziej samodzielne. Ty, no cóż wybrałaś wygodę, więc się nią ciesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×