Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nigdy nie zrozumiem jak po roku chca zostawic dziecko na 9 godzin minimum .

Polecane posty

Gość gość
Ok ale każda kobieta ma prawo wyboru, mogłabym zostać w domu, ciągnąć kasę z 500 plus bo teraz mi się nie należy itd. ale daję mojemu 3 letniemu dziecko wzór, że trzeba ciężko na coś zapracować. i kiedy chce jakąś zabawkę nową to sam już mówi że mama pójdzie do pracy i nazbiera pieniążków bo na to czy siamto potrzeba dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wzór? Jaki wzór? Wzór to dają osoby, które spędzają z dzieckiem najwięcej czasu, a nie te, których przy nim nie ma. Wzorem dla małego dziecka jest to, jak osoba, która jest przy nim zachowuje się względem niego i innych, jakich wzorców zachowania uczy go swoją postawą, czy używa zwrotów grzecznościowych, czy uczy go zaciekawienia światem ("zobacz, mrówka niesie listek"), czy może nadmiernej lękliwości ("nie biegaj, bo upadniesz"). Itd. To wszystko jest bardzo ważne i jest zasianiem ziarna. Matka pracująca zawodowo, to może być wzorem dla dziecka szkolnego, a nie 2 - 3 letniego. Ludzie decydują się na dzieci, a potem "mają prawo wyboru" żeby jednak ktoś inny wychowywał, a nie one... bo one przecież"dają wzór, że pracują"... Tylko, że dziecko 2 letnie, które poznaje świat, potrzebuje nieco innych wzorców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję do 16, więc mam te kilka godzin dziennie dla dziecka. matka siedząca w domu nie spędza z nim aktywnie czasu 24/ dobę 7 dni w tygodniu. musi posprzątać zrobić obiad, zakupy itd więc dziecko nie jest w centrum uwagi. mój mąż wiele robi w domu przez co ja mam dużo więcej wolnego czasu, a i dziecko ma ojca więc jak jestem w pracy to on spędza z nim czas, czy też wcześniej odbierze go ze żłobka. jeśli ktoś chce być matką polką to proszę bardzo, nikt nikomu nie zabrania, tylko denerwuje mnie naskakiwanie na pracujące matki. a nawet jak praca sprawia radość i satysfakcję to przecież szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie w tym wszystkim ojciec dziecka? dlaczego on nie weźmie urlopu wychowawczego na pół z matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że nawet te domowe czynności wykonywane przy dziecku, to jest też dla niego nauka, wcale nie trzeba dziecka "zabawiać", tylko uczyć swoją postawą różnych rzeczy. Dziecko nie nauczy się pracowitości "bo mama jest w pracy", ale dlatego, że WIDZI ile mama wkłada pracy w przygotowanie obiadu, odkurzenie itd. Dzieci obserwują, a żeby obserwować muszą mieć kogoś. Dziecko obserwuje mamę i uczy się w ten sposób np. tego, że do pani w sklepie odnosimy się grzecznie, mówimy "dzień dobry", że jak ktoś nas zaczepia, to trzeba być asertywnym. Nie uważam, że babcie czy obce panie będą takim wzorcem dla dziecka, jak ja to widzę, będą wychowywać po swojemu. Wychowanie to nie bawienie się z dzieckiem godzinę po pracy, ale pokazywanie swoim zachowaniem jak należy się zachowywać Żłobek to sztuczne środowisko. Mnie denerwują zaś komentarze pod adresem mam na urlopach wychowawczych, tak jakby to osobiste wychowywanie małego dziecka to była jakaś fanaberia i "ciągnięcie z 500 plus". Wychowanie dziecka to najważniejsze zadanie z jakim przychodzi nam się zmierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bo wg psychologii ojciec dziecka staje się bardzo ważną sobą w życiu dziecka gdzieś tak ok 7 roku życia i wtedy jest najbardziej potrzebny, a w pierwszych 4 zdecydowanie matka. Dopiero później dopiero ojciec powoli wkracza na arenę, by w wieku ok 7 lat stać się prawdziwym autorytetem. Mówię z punktu widzenia psychologii, nie mojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Znam wiele szczęśliwych mam i nieszczęśliwych dzieci, więc to nie jest reguła, tylko często wymówka. Za to nieszczęśliwa matka to zwykle nieszczęśliwe dziecko, tylko dlaczego w domu ma być od razu nieszczęśliwa? Jak ktoś jest szczęśliwy tylko z daleka od dziecka, to może nie powinien mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mamy pracujące nie naskakiwały na mamy będące na urlopach wychowawczych, same także nie byłyby obiektem ataków. Zwykle to te pracujące zaczynają swoje złośliwe uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:18 tak, tak. Widać to zwłaszcza po tym topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kogo to obchodzi. Stać mnie to siedzę w domu. Ja tam lubię być żoną, matką i kochanką. Spędzam czas z dziećmi, ogarniam dom, dbam o siebie. To są moje obowiązki. Mąż zarabia, ale po pracy też ma pasje i ja mu nie jęczę, że skoro wrócił z pracy to teraz ja jestem zmęczona. Lubię być mamą i żoną, nie lubię pracy zawodowej. Owszem, pracowałam, ale tylko dla kasy. Nie mam potrzeby wyrwać się między ludzi, bo bywam między ludźmi ciągle. Co to za mit, że niepracująca nie wchodzi do ludzi. A jak ktoś chce pracować to niech pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tego też do końca nie rozumiem. Pamiętam jak byłam w takiej sytuacji i nie wyobrażałam sobie, że oddam moje małe dziecko w opiekę komuś innemu. Trzeba też jednak zrozumieć inne kobiety. Niektóre na przykład nie mają mężów i muszą samodzielnie wychowywać dziecko, przez co muszą na nie zarabiać; najczęściej w takich sytuacjach korzystają z pomocy swoich mam itp. Są też kobiety, które chcą równocześnie realizować się zawodowo, ja osobiście tego nie rozumiem, bo dzieci są dla mnie najważniejsze, ale różne są podejścia do tego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co? Uważacie się za lepsze od matek pracujących? Dlaczego nie szanujecie wyboru kobiet niezależnie czy są w domu czy pracują? Co do wzorców to tak dziecko widzi że matka zajmuje się domem a tatuś nic nie robi więc wcale to dobry wzorzec nie jest. Moje dziecko widzi że tatuś sprząta. I twierdzicie ze dopiero w 7 roku życia ojciec odgrywa rolę w wychowaniu? Dla mojego 3 latka tatuś jest autorytetem i tak też być powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie wzorce? Podręcznik do psycholgii sama studiuj. Ja napisałam wyraźnie. Lubię być w domu, dbać o dom, dzieci i męża. Oczywiście, że mój mąż potrafi odkurzyc. Ale zwykle to ja go ubiegam, bo lubię dbać sama o dom. Napisałam też, że jeśli któraś chce pracować to niech pracuje. Co mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To było do wypowiedzi wcześniejszej nie bezpośrednio do Twojej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×