Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Meluzyna1

Od zawsze byłam sama, coś jest nie tak

Polecane posty

Gość gość
W jaki sposób chcesz uratować? Co masz na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taodtrzeciejrandki
"Jesteś całym moim światem" to jest też taki głupi tekst, którym ludzie świechtają, a ja nawet nie chciałabym żeby ktoś tak do mnie powiedział, nie chciałabym być dla kogoś całym światem, bo co w tym fajnego? Chyba bym uciekła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechciana 28
A mi się jakoś w tym momencie nie chce biadolić z powodu braku swojego własnego faceta. Swoje już wyjęczałam zarówno na tym forum jak i w swojej głowie - mam przesyt. Poza tym coraz częściej sobie myślę, że ja autentycznie nie jestem stworzona do bycia w związku. Tak więc wspólne pop/iardywanie pod kołderką jakkolwiek słitaśne i urocze, to nie do końca to o czym marzę. Poza tym nie mam w ogóle ciśnienia na rozmnażanie - wręcz przeciwnie. Co do bycia czyimś światem, słoneczkiem i niebem, to kiedyś o tym marzyłam, a teraz tak jakoś nieswojo się czuję wyobrażając sobie tego typu sytuację. Być dla kogoś kimś ważnym, istotnym tak, ale niekoniecznie być wszystkim. Sama potrzebuję przestrzeni, prywatności i to niemałej i nie miałabym nic przeciwko a wręcz chciałabym by potencjalny partner miał podobnie. A może kwintesencją związku jest brak tej przestrzeni? Samo słowo "związek" nasuwa już pewne skojarzenia i podejrzenia, zapewne nieprzypadkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś dla mnie wszystkim. A kto odczytuje to dosłownie, chore podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość wczoraj Nie potrafiłbym wchodzić w taki temat głębiej na forum. Ok? W ogóle jestem mało 'forumowy', bardziej mailowy (choć też nie w nadmiarze). Pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taodtrzeciejrandki
Nie chodzi może o to czy dosłownie czy nie, ale ja lubię jak słowa odzwierciedlają to, co rzeczywiste, nie lubię takich hiperboli, dla mnie to tak samo jak nie wiedzieć, co się mówi i rzucać słowa na wiatr. "Jesteś dla mnie wszystkim" lub "całym światem" albo "nie mógłbym bez ciebie żyć" brzmi dla mnie jak "uciekaj", bo jest strasznie zaborcze, a jednocześnie obarcza ciebie jakąś ogromną odpowiedzialnością za jakość czyjegoś życia. W ogóle nie lubię takich wyznań, to są sprawy, o których więcej świadczą drobne gesty, niż wielkie słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nudne jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są tylko słowa za bardzo bierzesz to do siebie. Bo obok tego i tak widać rzeczywistość. Warto umieć oddzielać prawdziwy sens. Co ty myślisz, że ktoś się zabije bez ciebie? Haha, a ty masz być odpowiedzialna za coś czego nie ma. Słabo z twoją głową trochę. Myślisz, że jak ktoś ci powie, że świata za tobą nie widzi to zaraz wyrżnie zębami w chodnik a ty będziesz płacić za leczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taodtrzexiejrandki
19:45 tak, ale przede wszystkim myślę że mam cię gdzieś bo prezentujesz wrażliwość pantofelka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że w drugą stronę dobrze ci idzie, czyżby udawana wrażliwość. Sama sobie przypisujesz odpowiedzialność za kogoś. Też go tym obarczasz. A ktoś może tego nie chcieć. Taki niegroźny ukryty toksyk z ciebie. Wyjątkowo takich nie lubię i też mam gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tam kochani porabiacie? Ktoś się może zakochał? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meluzyna1
U mnie niestety po staremu, w temacie relacji damsko-meskich zupełnie nic sie nie dzieje...szkoda. Młodość mija, ja niczyja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może trochę wysiłku, trochę starań? Czekają jak zwykle polskie królewny z drewna aż im sama manna z nieba spadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taodtrzeciejrandki
U mnie też bez zmian, ale dobrze tak jest. Jak się ktoś odezwie, to pomyślimy, ale jak nic, to ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taodtrzeciejrandki 2017.06.20 niechciana 28 2017.06.20 Wybaczcie, że 'cytuję' Was obie, ale nie mam zwyczaju się rozpisywać. Zgadzam się, zawsze przestrzeń - to ważne w związku zwłaszcza. Trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mężczyzna40roków Ja się niedługo przeprowadzam do Warszawy ze względu na pracę. Wprawdzie jestem od Ciebie sporo młodsza, ale fajnie byłoby mieć chociaż jedną znajomą osobę w Warszawie, więc możesz zostawić maila, odezwę się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od zawsze jestem sama i nadal sama. cos jest nie tak ,mezczyzn pociaga aura, jaka kobieta stwarza wokol siebie, a nie jakies blond wlosy i tipsy .zauwazylam ze trzeba potrafic z nimi rozmawiac i tyle ,a pozatym sie duzo usmiechac. ja taka nie jestem i tego zaluje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się uśmiechaj, to nie takie trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem powazna i taka sie urodzilam. ale moze cie zmienic ktos ,albo cos. czym jestem starsza i czym bardziej doskwiera samotnosc, to juz mi sie nawet usmiechac nie chce. jestem baba zgorzkniala zakompleksiona, sfrustrowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem sam od zawsze i w twoim wieku. Z natury jestem introwertykiem, w dodatku chyba nawet nie pociąga mnie normalny związek, dlatego go nawet nie szukam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taodtrzecierandki
Jak są odpowiednie dla siebie dwie osoby, to rozmowa sama "leci"! Nie trzeba jakoś specjalnie umieć rozmawiać, bo i tak w toku rozmowy wychodzi dużo cech które mamy, np empatia, ogólne nastawienie do świata, kultura osobista, wyczucie, błyskotliwość, poczucie humoru. Z właściwą osobą te cechy zawsze się obronią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już 45 stron jęków i narzekań. Ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzisiejsi faceci sa zbyt mili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechciana 28
Piszę trochę z tym gościem od nocnych telefonów, ale z grubsza wygląda to tak, że konwersacja sms'owa prowadzona jest w ten sposób, że on zadaje pytania mające na celu jasne określenie mojego stanowiska i podbicie jego ego, on natomiast w temacie uczuć do mnie wypowiada się zdawkowo. Z najmilszych wyznań jakich się doczekałam, było że myśli o mnie, pojawiło się też enigmatyczne, że ma mi wiele do powiedzenia oraz bezpodstawny zarzut, że ja tego nie chcę słuchać - co odparłam. Raz była faktycznie sytuacja że jak zadzwonił, to mu wprost wygarnęłam że jest chyba pod wpływem, bo gadał totalne kocopoły. Taka bezsensowna żenująca gierka damsko-męska w której na ten moment oczywiście przegrywam, ale przynajmniej mam tego pełną świadomość. Na razie kontynuuję , bo sama jestem ciekawa jak to się potoczy. Nie mam nic do stracenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×