Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Meluzyna1

Od zawsze byłam sama, coś jest nie tak

Polecane posty

Gość Taodtrzeciejrandki
Ja kiedyś usłyszałam od pewnej kobiety, że sprawiam wrażenie dziewczyny która raz jest z jednym a za chwilę już z innym. Ludzie to mają pojęcie... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej jesteś płytką osobą myślącą stereotypami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam nigdy niebylam osoba wesola tylko powazna, taka sie juz urodzilam i dlatego kazdy ma mnie w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest pewna grupa ludzi ktorzy zawsze beda sami i nic niezrobia niekazdy jest lubiany kochany wiem to po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taodtrzeciejrandki
15:18 tak, tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13;48 Dlaczego wedlug ciebie kiepski pmysl by postarac sie tylko o dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zależy co się rozumie przez randkę. Dla mnie to pewne okoliczności. Spotkanie we dwoje na kolację w knajpie to okoliczności randkowe, nawet jeśli on nie myśli o tym jak o randce. To taka sytuacja która sprawia że czułabym się jak na randce" Przyznam, że nigdy w ten sposób nie myślałem -prosty mężczyzna ze mnie i nie lubię komplikować życia...jak kobiety? To te wszystkie spotkania na których byłem z kobietami to były randki? Ja tylko chciałem miło spędzić czas w ciekawym towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Dlaczego wedlug ciebie kiepski pmysl by postarac sie tylko o dziecko? " Może dlatego, że dziecko to człowiek, który potrzebuje oboje rodziców i nawet najlepsza matka nie zastąpi ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Piszesz, że chcesz mieć dziecko i ono stanie się dla Ciebie sensem życia. Piszesz też, że masz problem z depresją. Uważasz, że masz w sobie na tyle siły aby być matką? Popracuj nad sobą zanim dasz życie drugiemu człowiekowi. Żadna sztuka rozmnożyć się, sztuką jest wychować zdrowego psychicznie i świadomego swojej wartości człowieka. Jeśli podejdziesz do macierzyństwa w taki sposób, że dziecko jest jedynym sensem Twojego życia, uzależnisz go od siebie i na odwrót. Nie dasz mu ułożyć sobie życia ani się usamodzielnic. A jak wbrew Twojej woli odejdzie kiedyś z domu, znowu nie będziesz miała po co żyć. Nie traktuj macierzyństwa jak jedynego ratunku i lekarstwa na depresję. Poza tym nie jest łatwo być samotną matką. Znam kilka przypadków i gdyby nie pomoc rodziny, wyglądałoby to kiepsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taodtrzeciejrandki
21:19 a bo co, jak się okaże że to były randki to wszystko przekreślone? :D a tak serio, w tej kwestii nie ma nic odgórnego... Jest to, co czujemy że jest. Więc może niektóre z tych kobiet myślały że są na randce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechciana 28
Też pozwolę się wtrącić w sprawie pani, która jako remedium na deprechę, ostracyzm społeczny, życiowe niepowodzenie, Welt-schmerz i generalnie nie za szczęśliwy żywot chce sobie machnąć bejbika-niewolnika, bo dość ostro mnie to zbulwersowało, by nie powiedzieć wkur/wiło. Jeśli nie jesteś trollem (a wolałabym żebyś była) powiedz mi co Tobą kieruje, że będąc osobą, która wie jak to jest mieć ciężko w życiu i jak inni potrafią to życie uprzykrzyć, chce z premedytacją powołać nowe życie, które już na starcie będzie miało nie do końca optymalne warunki do rozwoju i to tylko i wyłącznie za Twoją sprawą? Wiesz, ja również nie należę do tych przebojowych, pięknych, uwielbianych, podziwianych, przezaradnych tudzież cffanych, również różnie bywa z kondycją psychiczną, samooceną i między innymi dlatego za żadne skarby świata dzieci mieć nie chcę. Mi się w pale nie mieści jak można chcieć komuś (ba, własnemu dziecku) z premedytacją od małego schrzanić życie. Nie dość że dzieciak wychowywałby się bez ojca, to jeszcze z depresyjną zakompleksioną aspołeczną mamuśką, do tego chyba nie do końca wydolną finansowo (czyli bida z nędzą na całego). Chcesz sobie wyprodukować na przyszłość przymusowego dozgonnego przyjaciela, parobka na usługach i tampon do wchłaniania Twoich negatywnych nastrojów - chciałoby się rzec toksyn. Zdajesz sobie sprawę jakie to wysoce nieetyczne, jakie to skur/wysyństwo względem tej potencjalnej osoby? Jeszcze tego człowieka nie ma na świecie a już mu serdecznie współczuję. Dziecko to nie zabawka ani robot wielofunkcyjny, psia mać. Ech, po lekturze takich wpisów jeszcze bardziej przekonuję się do antynatalizmu. Kobieto, jeśli nie jesteś trollem, to z dobrego serca radzę, zastanów się czy warto budować swoje pozorne szczęście na nieszczęściu drugiej osoby, bo szanse na to że takie dziecko wyrośnie na zdrowego psychicznie, szczęśliwego człowieka z wysoką samooceną i dobrymi wzorcami jest niewiele wyższa od szansy trafienia 6 w totka. Przy czym jestem za tzw. zdrowym egoizmem, ale nie za świadomym indukowaniem cierpienia innych po to by sobie zrobić dobrze, choć w tym wypadku raczej miałoby miejsce podwojenie nieszczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Jest to, co czujemy że jest. Więc może niektóre z tych kobiet myślały że są na randce" A co wtedy, gdy strony mają dwa różne odczucia? Co wtedy jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taodtrzeciejrandki
Dla ciebie to, a dla kogoś coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22;05 No i co z tego i tak nic z tego zycia nie mam i niewidze dalszego sensu zycia bez nikogo.Dziecko moze dac mi szczescie i uwolnic od depresji samotnosci tym bardziej ze od x lat jestem sama i bardzo mi ciezko sie pogodzic z samotnoscia gdybym umiala sie pogodzic z samotnoscia to bym nie myslala zeby machnac sobie dzieciaka. Jestem juz po 30 to ostatni dzwonek na dziecko a depresja wynika ze samotnosci z bycia niekochana nielubiana nieakceptowana odrzucona i potrzebuje zmiany w zyciu.Dopoki niestanie sie cos pozytywnego zawsze bede walczyla z depresja samotnoscia bo mozna miec depresje ale miec oparcie w kims a ja takiego oparcia nie mam w nikim. Dalsze zycie zalezy tylko odemnie co ja zrobie bo widze ze nikt niejest wstanie mi pomoc.Wiele kobiet ma depresje i inne choroby i maja zdrowe dzieci.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że pani, która chce "zrobić sobie" chociaż maleństwo ma do tego pełne prawo i nie znaczy to wcale, że będzie złą matką czy coś. Jak wiele jest kobiet, które mają dzieci z wpadki, były kompletnie niegotowe na dziecko, zostały samotnymi matkami a jakoś sobie poradziły - a kiedy kobieta będzie miała wszystko zaplanowane i przygotowane to nie widzę przeciwwskazań. Dziecko wcale nie musi być żadnym tamponem emocjonalnym, za to może dać samo w sobie wiele motywacji dla kobiety. Dziś my kobiety możemy sobie pozwolić na nawet samotne macierzyństwo i nikomu nic do tego. Jak wiele mężatek traktuje swoje dzieci jako tampony emocjonalne! Więc to, czy jest sama i depresyjna nic nie znaczy, ona również może być dobrą matką. Ale tobie bym nie radziła pisać o tak osobistych sprawach na forum, bo widzisz, że to wszystko będzie tylko zhejtowane. Rób, jak czujesz i nie oglądaj się na innych, tyle jest różnych sytuacji i tyle ludzi, że każdy musi być rozpatrywany indywidualnie. Dziecko to największy skarb, jedyna bliska Ci osoba, więc będę Ci kibicować w tym z całych sił. Wiem, jak bolesne jest życie bez dziecka, więc mam nadzieję, że jeśli poczujesz, że masz warunki dla maluszka, to nie zawahasz się tylko z tak bzdurnego powodu, że nie masz faceta, bo to wcale nie powód, by dziecka nie mieć. Wiadomo, że lepiej, gdy dziecko ma pełną rodzinę, ale nie zawsze można mieć wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21;24Dziecko to tez czlowiek ale jak trafiaja mi sie sami c*****i faceci to wole zeby to dziecko mialo porzadna matke niz porzadna matke i byle jakiego ojca tak wiem ze dziecko potrzebuje obojga rodzicow no ale skoro zaden nienadaje sie na ojca mojego dziecka meza to na sile mam byc z takim facetem byle zeby dziecko mialo pelna rodzine.Tak naprawde to malo ktory sie nadaje na ojca i meza bo nielubia problemow brac odpowiedzialnosci i to cala odpowiedzialnosc zawsze splywa tylko na kobiecie jak przychodza problemy i choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechciana 28
gość dziś - tak wielu facetów nie nadaje się na ojców, ale czy to argument, żeby produkować dziecko, które tego ojca nie będzie mieć w ogóle - bo rozumiem że ojciec byłby nn czy chcesz jednak zapładniacza ganiać o alimenty? No i odnośnie alimentów, co z kwestiami finansowymi, samą miłością się dzieciaka nie wykarmi, dasz radę utrzymać siebie i dziecko, zapewnić dziecku w miarę godne warunki a nie byle jaką wegetację? Do pewnego wieku dziecko faktycznie kocha bezwarunkowo, ale jak podrośnie i zczai się, że powstało jako pocieszacz dla nieszczęśliwej mamusi, to zdajesz sobie sprawę jakimi emocjami może zapałać i jak to się odbije na jego oraz Twojej psychice? Wybacz, ale ja kompletnie nie kupuję pomysłu by rodzić sobie przyjaciela/zapewniacza szczęścia. Dla mnie osobiście to kompletnie poroniony pomysł, a Ty i tak zrobisz co uważasz, więc moja gadanina nic nie zmieni. Co do zasady nie jestem fanką zajadłego krytykanctwa, ale tam gdzie widzę poważne podejrzenie, że komuś może się stać krzywda, tam nie mam większych skrupułów by wydobyć z siebie hejterkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dam sobie rade wiem czego dziecko potrzebuje skoro inne kobiety moga same wychowywac to i ja tez. Znajde sobie prace bede pracowac zyc i w koncu bede kochana. A moze ten ktory mnie zapyli bedzie chcial sie ozenic ktoz to wie a jak nie to alimenty mi sie naleza jak psu buda a nie wyobrazam sobie zyc az do smierci sama dla siebie jak kazdy ma kogos bliskiego wiec sie nie poddam i bede walczyc o to by byc szczesliwa spelniona kochana a nie bede wiecznie zyc w kregu depresji wszystkie swieta sylwestra sa takie same kazdy w duzym gronie rodzinnym czy tam z facetem kobieta a ja sama siedze przed tv jak kolek i tak co roku nic sie niezmienia zmieniaja sie tylko pory roku w moim zyciu i nic wiecej .Wiec ja to zmienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko potrzebuje i matki i ojca. To nie jest kotek ani piesek. Jesteś skrajną egoistką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez wiem ze potrzebuje ojca i matki niemusisz mnie uswiadamiac.Chce byc szczesliwa i miec dla kogo zyc mam do tego prawo skoro inni moga byc szczesliwi to dlaczego ja niemoge byc szczesliwa?a i kazdy jest egoista bo kazdy mysli o sobie i jak urodze przeciez nikt nie przyjdzie i nie zapyta jak zyje bo kazdy bedzie mial to w d***e i to jest egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taodtrzeciejrandki
Dziecko może być szczęśliwym człowiekiem, nie mając ojca. Ma na starcie trudniej od innych, ale z tymi kartami też można grać. Zależy czy życie samo w sobie uznaje się za wartość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej być dzieckiem samotnej matki i mieć spokojny dom, niż wiecznie żrących się rodziców. Jasne, że najlepiej mieć pełną i zdrową rodzinę, ale chcę tylko powiedzieć, że są gorsze sytuacje od samotnego rodzicielstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taodtrzeciejrandki
Jasne że najlepiej jest być pięknym, zdrowym, mieć farta, szczęśliwe dzieciństwo, bogatych rodziców, wsanialego męża czy żonę, być zaradnym, wymyślić coś ekstradochodowego i mieć życie usłane różami. Tylko że... Inaczej też jest okey :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakim prawem ktoś pozbawia z góry dziecka ojca? Czy zdajecie sobie sprawę skrajne egoistki, jak będzie takiemu dziecku ciężko? Jak będzie musiał odpowiadać w przedszkolu i szkole, gdzie jest jego tata? Jak będzie musiał się wychowywać bez taty, za którym będzie wiecznie tęsknił i zazdrościł innym dzieciakom? I jak to wpłynie na jego psychikę i rozwój? Jesteście bardzo podłe i bezlitosne, wyrachowane kretynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meluzyna1
Hej! Padam na twarz po całym tygodniu...przydałby się relaks w męskich ramionach... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×