Wkurza mnie to, że moja znajoma zachowuje się jak stare baby na targu

Sama pracuje w sklepie za 1600 zł od zawsze, pochodzi ze wsi i nie potrafi poprawnie sklecić zdania, w każdym słowie błędy. Znalazła gościa, który zarabia 10tys, ma z nim dwójkę dzieci i wszystkich dookoła obgaduje. Wprost mówi komuś, że ten robi źle, bo ona wie lepiej, jak ktoś ma mniej pieniędzy niż ona to się nasmiewa, że co to jest 600zk na samochód. Idzie do sklepu i tyle na kurtkę wydaje. Bez przerwy obrabia d**e wszystkim, których spotka, ponieważ oni powinni robić tak jak ona uważa za słuszne. Czasem potrafi mnie zranić i mam tego dosyć...

Dlatego nigdy nie chciałabym mieszkać na jakims zadupiu, gdzie każdy o każdym wszystko wie i musi się ze wszystkimi na co dzień widzieć :)

"Bez przerwy obrabia d**e wszystkim" a ty co robisz?