Ciągle mi mało :(

Mój narzeczony rzadko sie do mnie dobiera, częściej ja do niego ale zauważyłam jedno. Im częściej sie do niego dobieram tym rzadziej mu się chce, no ale ja się nie umiem opanować :( Pytanie: Czy pozwolić mu się zdobywać i chodzić cały czas napalona czy się do niego dobierać? Bzykamy sie z 2/3 razy w tygoniu po 1h nie licząc gry wstępnej? Jak faceta zaciągać do łóźka? Jesteśmy razem 2 lata czy później będzie juz tylko gorzej? :( :(

Próbowałam już wszystkiego, nie jestem kaszalotem, wręcz przeciwnie - przyciągam facetów jak magnez przez co mój tż jest mega zazdrosny

Lepiej nie będzie.

"Magnez" ja p*****le :D

Magnes* Każdemu moze sie zdarzc.... p.s. dziękuję za podbicie posta

ehh zazdroszczę twojemu facetowi, u mnie odwrotnie