WAKACJE A STRACH

Chcielibyśmy wyjechać w tym roku na urlop na plw Iberyjski ( Hiszpania) ale ja zaczelam mieć obawy... Boje się zamachow terrorystycznych. Jedzie w 4 ja maz i 2 dzieci. Myslelismy o pl morzu ale wiadomo drozyzna jak nie wiem na dodtek pogoda niepewna. Czy wybierając miejsce na tegoroczny wypoczynek kiedrowaliscie się ewentualnym ryzykiem terrorystycznym?

nikt z kafe nie jeździ na wakacje? ;)

Przecież tu same kobiety sukcesu co zarabiają krocie:) a teraz nie opisuja swoich wojaży po Seszelach czy innych Polinezjach :P ?

Ja bym się bała. Jednak wolę polskie zimne morze.

my jedziemy do Chorwacji w tym roku, nie można dać się zwariować, noclegi rezerwowaliśmy dużo wcześniej przez Bookapart, ale do głowy nam nie przyszło żeby odwołać, zamachy mogą przydarzyć się wszędzie, tak samo jak wszędzie może potrącić cię samochód...

ja na pewno unikam Francji. We Wloszech tez nie jest zbyt przyjemnie - w zeszlym roku bylismy w Genui i nie czulam sie tam bezpiecznie - na ulicach siedza cale grupy imigrantow, co pare krokow ktos cie zaczepia bo chce ci cos sprzedac, policja niby jest ale jak to Wlosi nie przepracowuja sie. W tym roku musle o Wegrzech, Chorwacji lub Portugalii a jesienia polecimy na Kanary. Hiszpania tez wydaje sie bezpieczna, poza moze duzymi miastami.

Autorko mam podobnie. Co prawda na wakacje w pl się nie zdecyduję, ale skreśliłam grecję, tucję i wybrałam inny wg mnie bezpieczniejszy kierunek. I o ile z wakacjami jest kilka opcji o tyle my co roku jeżdziliśmy we wrzesniu do berlina. Już poprzednim razem (2016) odpuściliśmy sobie berlin, myśleliśmy, ze sytuacja się ustabilizuje. Ale jak widać i w tym roku damy sobie spokój. Po prostu boję się o siebie i o dzieci.

Autorko my z mężem od 6 lat nie byliśmy na wakacjach, ale w tym roku mąż myśli że pojedziemy gdzieś za granicę. Zamachy terrorystyczne biorę pod uwagę, oczywiście, to normalne że kazdy ma obawy, ale tak szczerze to bardziej się boję "zwykłego" lotu samolotem. Tego że będzie jakaś awaria i że spadniemy. Już te 6 lat temu się tego bałam jak temat zamachów jeszcze się nie rozkręcił. Ja generalnie to nie lubię wyjazdów. Nawet jak trzeba jechać do innego miasta samochodem to boję się wypadków samochodowych. Kiedyś jechaliśmy z małym dzieckiem przez pół Polski, choć nie był to wyjazd turystyczny, po prostu mieliśmy ważne załatwienie i w stanie dużego zamieszkania na drodze nagle jakiś bydlak cieżarówką wjechał sobie z przeciwnego pasa na nasz pas. Wszystkim nam życie stanęło przed oczami. Mąż ledwie znalazł miejsce by odbić w bok. Byliśmy z kimś waznym umówieni na godzinę, były korki na ulicach więc byliśmy już wcześniej zestresowani by zdążyć na czas tym bardziej że jechaliśmy od kilku godzin, więc jechaliśmy dalej, ale gdybyśmy mieli czas to mąż by zawrócił i goniłby tego gościa żeby go wytargać z tej ciężarówki i walnąć mu w ten głupi łeb. Długo nie mogliśmy dojść do siebie po tym incydencie

Też byliśmy na Chorwacji w zeszłym roku i było zupełnie spoko. Cisza, spokój, sielska atmosfera. Nie widziałam żadnych dziwnych ludzi na ulicy, ale te kraje gdzie się teraz najwięcej mówi o problemach z imigrantami to odpychają już, nie ma sie ochoty tam jechać. Hiszpania chyba nie jest jeszcze tym największym złem, przynajmniej tak mi sie wydaje, gdybym miała okazje to chyba bym sie skusiła