Jak dlugo trwaja romanse

Ciekawość mnie zżera czy majac rodzine mozna zyc z kochankiem/kochanką przez dluzszy czas? Czy raczej jest to niemożliwe?

No dawaj Maciora i opowiedz nam o swoim bujnym życiu seksualnym w osiedlowych krzakach, i w tym hotelu. :D

Krótko trwa bo kochanki są zbyt roszczeniowe nie da się zaufać takiej w pełni.

Znam taki 8 letni "związek ".

tez znam taki romans- zwiazek ok. 10 lat, teraz sa juz malzenstwem.

U mnie 6 lat

to ja z 11:20 ten 8 letni tak zwany zwiazek - tu ślubu nie będzie, bo on od poczatku powiedzial, że od żony nie odejdzie. Kochanka wolna, panna, nie wiem na co czeka.

Maciora podpisz się. :D

moja koleżanka 10 lat kochanką była ja bardzo krótko, bo zaraz się porozwodziliśmy i jesteśmy ze sobą od jakichś 12 lat

od jakichś 12 lat? to nawet nie wiesz dokładnie ile jesteście razem?

I co z tą koleżanką, pobrali się po tych 10 latach?

od jakichś 12 lat? to nawet nie wiesz dokładnie ile jesteście razem? x Bo to Maciora sztuczny tłum robi i bredzi od rzeczy. :D

to ja z 11:20 ten 8 letni tak zwany zwiazek - tu ślubu nie będzie, bo on od poczatku powiedzial, że od żony nie odejdzie. Kochanka wolna, panna, nie wiem na co czeka. xxxx Jesteś brzydka czy głupia że się tak poniżasz i szmacisz?

Pytanie z kategorii: "A jak długo trwa ludzkie życie?". Z jednym zwojem mózgowym daleko nie zajedziesz autorko tematu, wracaj do robienia na drutach.

Mnie to naprawde interesuje czy zdarzają sie takie sytuacje jak w bajce, gdzie po 10 latach romansu jest w końcu małzeństwo. Jakkolwiek wierze w przypadki gdy np małzeństwo i tak się chyli ku końcowi, ktoś poznaje inną osobe , przez chwile jest romans, ale szybko człowiek bierze rozwód i zaczyna życie z nową osobą. W bajki, gdy para "chodzi" ze sobą 2 , 5 lat i więcej, i ciagle rozwodu nie ma, - nie wierzę, że nagle rozwód jest po 10 latach. Dziwie się też tym kochankom. Rozumiem, że można się zakochać , moze być ciężko odejść z tej znajomości, ale to przcfież obcy, zajęty,żonaty facet, który często gęsto wprost komunmikuje, że nie zostawi żony i dzieci. Na co w takim razie liczy kochanka? Pod warunkiem, że jest singielka. Znudzonych żon, romansujących z obcymi znudzonymi mężami w to nie wliczam - trafił swój na swego, niech się razem kiszą ze soba. Fuj.

gość dziś to ja z 11:20 ten 8 letni tak zwany zwiazek - tu ślubu nie będzie, bo on od poczatku powiedzial, że od żony nie odejdzie. Kochanka wolna, panna, nie wiem na co czeka. xxxx Jesteś brzydka czy głupia że się tak poniżasz i szmacisz? xxxx hehe dobre, ale to nie ja. Jeszcze na głowę nie upadłam. To moja koleżanka ze studiów. Dla mnie to niemożliwe tak się uczepić żonatego. Dlatego się zastanawiam, na co ona czeka, bo to że rozwodu nie będzie, to pewne jak dwa razy dwa.

No ta co tu pisze, że 8 lat dogina za żonatym mimo to, że on jej powiedział, że się nie rozwiedzie to chyba psychiczna jakaś.

hehe dobre, ale to nie ja. Jeszcze na głowę nie upadłam. To moja koleżanka ze studiów. Dla mnie to niemożliwe tak się uczepić żonatego. Dlatego się zastanawiam, na co ona czeka, bo to że rozwodu nie będzie, to pewne jak dwa razy dwa. xxxx Sorry zabrzmiało to tak jakbyś to ty była tą kochanką. Koleżanka ze studiów? To ile ona miała lat jak zaczęła romansować z tym żonatym?

gość dziś Sorry zabrzmiało to tak jakbyś to ty była tą kochanką. Koleżanka ze studiów? To ile ona miała lat jak zaczęła romansować z tym żonatym? xxxxxxx Ile lat? Coś koło 30 była, może 31. My się znałyśmy ze studiów, a tego faceta poznała długo po studiach. Teraz ma prawie 40. Dla mnie zmarnowane młode lata, mogła poznac kogoś innego, wolnego w tym czasie.

To 32 lata miała jak zaczęła romans z żonatym. Faktycznie stracone lata bo w tym wieku mogła poznać wolnego człowieka. A ta koleżanka jest brzydka że do tego żonatego tak się doczepiła? I co ona się godzi na to że on tak ukradkiem do niej wpadnie raz w tygodniu na godzinkę?

gość dziś To 32 lata miała jak zaczęła romans z żonatym. Faktycznie stracone lata bo w tym wieku mogła poznać wolnego człowieka. A ta koleżanka jest brzydka że do tego żonatego tak się doczepiła? I co ona się godzi na to że on tak ukradkiem do niej wpadnie raz w tygodniu na godzinkę? xxxx To samo myślę. I dziwi mnie to. Bo o ile jeszcze moge zrozumiec, że się zakochała, to nie moge zrozumiec, aleczego kiedy jej powiedział, ze mażonę ( a to było może po 2 cy 3 miesiącach) - dlaczego to dalej ciągnęła? I to tyle lat. Same młode lata. Teraz 40ka, a ona nadal z nim.

Acha, nie własnie nie jest brzydka, ładniejsza ode mnie, lepsze włosy, figura, więc się dziwię.

8 lat romansu i jego żona się nie zorientowała? to muszą się nieźle ukrywać.

W tym szkopuł ze żona się w końcu dowiedziała. Ale oni romansuja nadal.Chora sytuacja.Nie wiem co to za żona ale może on jej powiedział ze z kochanka skończył. Wiem ,ze się dowiedziała, ale oni dalej spotykają się za jej plecami.

wierzyć mi się w to nie chce. żona się dowiedziała, on romans dalej ukrywa, ale rozwieść się nie chce. bajki jakieś ta twoja koleżanka opowiada.

a jak często się spotykają i gdzie, że żona nic nie podejrzewa?

Mówię co wiem. Ale co on tej żonie naopowiadal tego nie wiem.Ja go poznałam, typ krętacza co to umie bajerowac. Podobno się dowiedziała,znalazła smsy , przeszukala komórkę. Albo wie, ale boi się być sama to przemyka oczy.

Jak często?Raz na tydzień, dwa razy na tydzień. Weekendy odpadają bo wtedy on spędza czas z żoną i dzieciakami. Chory układ jak dla mnie.

jakby żona sms-y znalazła toby miała dowód do sądu, a tej twojej koleżaneczce piekło z życia robiła. jedziesz na tą żonę, a ona pewnie o niczym nie wie, bo koleżaneczka ci kity wciska.

święta i urlopy też pewnie z żoną. jakaś stuknięta ta twoja koleżanka. musi nieźle go błagać, żeby przyszedł do niej ten jeden raz w tygodniu.