Jak zdać maturę ?

Pisze super opowiadania z polskiego (naprawdę wysoki poziom) angielski tez nie jest zły itd. Tylko jest jeden problem - matematyka ,która rozwali wszystko - nie umiem z niej NIC. i nie wiem jak się do tego zabrac aby sie jej nauczyć. Do matury został rok a ja prostych rzeczy nie potrafię. Naprawdę w gimnazjum chodziłam do różnych korepetytorów i dawało to marne efekty, nic do mnie nie docierało. Za to z polskiego aż zbyt perfekcyjnie Wszystko umiałam i pisałam. Czy może tak być ze faktycznie tylko z polskiego jestem tak dobra a matematyka nieosiągalna ? Czy może ja podświadomie wcale nie chciałam się jej uczyć i zabrakło chęci?

boś głupia i tyle; jak ktoś ma problem z matmą podstawową w ogólniaku to jest ćwierć-inteligentem bo to nawet z prawdziwą matmą nie ma wiele wspólnego; wystarczy odrobina logiki i sprytu i ze 60 % z matmy powinno się mieć conajmniej :P

Jakoś z polskiego i wszystkich innych 90% zdaje bez uczenia się, wystarczy ze raz usłyszę:) Wiec nie mow czegoś takiego

musisz tylko na te mature dojechać; później już z górki :D

Rób baardzo, bardzo dużo zadań, aż poczujesz, że zacznie iść jak z płatka. Jeśli trzeba, opłać korepetycje+ rób sama dużo zadań. Ciśnij na maksa. Ja miałam problemy w podstawówce, odkąd zaczęłam dużo chorować. Matka kupiła mi wtedy taki zbiór zadań "I ty zostaniesz pitagorasem" i robiłam ponadprogramowo zadania, aż się kurzyło. W pewnym momencie byłam tak "przeuczona", że zaczęłam strasznie szybko zapamiętywać liczby, wzory, jakieś zależności wychwytywać itp.

A najlepiej zacząć te baardzo dużo zadań od robienia po trochu, bez żadnej spiny. W pewnym momencie będzie prościej, i znów, i znów i pójdzie lawinowo z ilością:) Trzymam kciuki:)

Jedna koleżanka z humana jak przysiadła w ostatniej klasie, to pocisnęła rozszerzoną matmę na 90%... ale to jest ewenement:D W każdym bądź razie, jeśli nie będziesz odpuszczać, to wierzę, że spokojnie zdasz:)

obciągnij pałę egzaminatorowi :O

Postaram się ,ale ja prostych nie rozumiem bo jestem do tylu, ale spróbuje, co mi zalezy... jak się nie uda to się nie uda ale chociaż spróbowałam