Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama90

Czy dla tej znajomosci istnieje jeszcze nadzieja?

Polecane posty

Gość Mama90

Witajcie! Jestem mloda mama, mieszkam z mezem w kawalerce, ktora niestety zmuszeni jestesmy wynajmowac. Ja nie mam zasilku macierzynskiego tylko dodatki plus maz pracuje. Niewiele zostaje ale jest za co zyc. Jakis czas temu zerwalam kontakt z przyjaciolka. Z jej inicjatywy. Wszystko zaczelo sie od drobnych sprzeczek odkad wyprowadzilam sie do innego miasta. Na odleglosc bylo ciezko sie dogadac. Wyszly wtedy nasze problemy emocjonalne na wierzch i znajomosc stala sie toksyczna- obie sie kasalysmy. Po jakims czasie wrocilysmy do "siebie" i obiecalysmy ze nie bedziemy powaznych kwestii rozwiazywac przez smsy tylko w cztery oczy. Wtedy okazalo sie ze jestem w ciazy i potrzebowalam pieniedzy bo wynajete mieszkanie bylo zupelnie puste. Przyjaciolka nawet nie zaproponowala mi wsparcia mimo ze jej maz dobrze zarabia i maja wlasne lokum. Bylo mi przykro ale przelknelam mimo ze tesciowa ktora robila przykrosci w zyciu przyjaciolce czy jej brat-wariat dostali pomoc finansowa kiedy potrzebowali. Wtedy przyjaciolka miala podejrzenie raka a ja ja wspieralam jak moglam przez telefon ale kiedy okazalo sie ze jestem w ciazy bardziej troche sie na tym skupilam i codziennie pisalam jej o moich planach troche przyznaje olewajac jej owczesne przemyslenia, problemy o ktorych pisala a ona ktoregos dnia mi wulgarnie oznajmila ze ma dosc czytania po raz enty tego samego. Mialysmy przerwe z 5miesiecy . Zastanawialam sie co u niej i napisalam z przeprosinami proszac zeby naprawic to wszystko i byc zupelnie szczerymi w relacjach. I bylo dobrze dopoki przyjaciolka nie miala sytuacji podbramkowej w pracy i nie zaczela mi pisac ze jesli jej nie przedluza umowy to ona na dwa osttanie tygodnie bierze zwolnienie lekarskie i beda sami zapieprzac (przyjaciolka jest pielegniarka) . Obiecalysmy sobie szczerosc wiec jej napisalam ze jest nieuczciwa wobec firmy i powinna pociagnac te 2 tyg do konca a nie uciekac na zwolnienia i ze tak sie nie robi. I wtedy sie zaczelo... zaczela mi wypominac ze ile to razy ja bylam nieuczciwa wobec innych a jej kaze byc uczciwa wobec zlych i wykorzystujacych innych ludzi. Napisalam jej mocniej i dobitniej a ona wywalila na mnie stek pomyj wypiminajac ze jak bylysmy sklocone a ja poronilam to ona pisala do mnie i dzwonila z troska a ja nawet nie napisalam jak byla po operacji(bylysmy wtedy sklocone) a wiedzialam kiedy bedzie miala, ze jestem dwulicowa i falszywa bo wysmiewalam ja do mojego ex ktory nade mna sie znecal a od niej oczekiwalam pomocy, ze wysmiewam do niej moich przyjaciol a z nia robie dokladnie to samo, ze jestem leniem i nieudacznikiem zyciowym. Nie odpisalam jej na to juz nic. Ona tez milczy juz miesiac. Czy jest szansa na odbudowe tej przyjazni? Przyznaje ze bylam wobec niej wiele razy nieuczciwa ale ona tez nie byla krysztalowa. Zarzucala mi zejak ktos na nia cos chamskiego powiedzial typu ze jest brzydka to ja jej to ochoczo i radosnie oznajmialam w sposob aby sprawic jej przykrosc a jak jej brat czy kolega meza z ktorym chciala mnie zeswatac nazwali mnie ohydnym trolem czy innym potworem to ona tego nie powtorzyla bo wiedziala ze bedzie mi przykro. Wywalila mi to tak perfidnie ze plakalam przez nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beti121
Nazbierało się wam tyle różnych żali ,że między wami raczej już nie będzie dobrze. Lepiej poszukaj nowej koleżanki bez takiego balastu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama90
Oprocz niej mialam jeszcze trzy i dwoch przyjaciol. One tez sie ode mnie odwrocily a przyjaciele tylko pisza luzno albo zeby mi dokuczyc czy dogryzc dla zabawy albo aby poopowiadac o nowych kobietach, zwiazkach czy pracy. Ona byla mi najblizsza i mialysmy ze soba wiele wspolnego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze to przykre co napisze ale bedę szczera...na miejscu twojej przyciółki nie chcialabym nawiazac z tobą juz zadnego porozumienia, choćbyś sie mocno starała...nie znam cię, ale z tego co piszesz nie jesteś dobrą przyjaciółką, dobrze dla ciebie ze chociaz masz męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama90
ale dlaczego tak mnie oceniasz? ja wiem ze popelnilam wiele bledow. ona tak samo. ona tez mi zaczela wytykac ze moj maz musi pracowac 7 dni w tygodniu zeby nas utrzymac i wysylala mnie w ciazy do pracy albo robila przytyki ze powinnam pracowac i miec umowe bo wtedy bym dostawala pieniadze w ciazy albo na macierzynskim. i chcialam pracowac ale nie mam pracy tutaj bo wszedzie oferty przez leasing na 3 zmiany a raz dostalam oferte w spozywczym ale wprowadzajaca byla dla mnie bardzo niemila i opryskliwa, nic nie chciala wytlumaczyc wiec odeszlam. nie mialam jak skonczyc szkoly tylko liceum bo rodzicom w domu sie nie przelewalo i jak najszybciej do pracy. a ona wybrzydza mimo ze prace ma wszedzie i chciala oszukiwac pracodawce uciekajac na zwolnienia. wiec gdzie tu widzisz moj blad skoro napisalam jej prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obie jestescie siebie warte, czyli nic. Nawzajem zazdrosne charaktery ,zawistne,to nie przyjazn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×