Od kiedy wasze dzieci spały same w pokoju?

Moj syn ma pol roku i wlasnie od teraz spi sam w pokoju. Klade go o 20 do lozeczka i zasypia. Dogladam do niego a jak idziemy spac to wlaczam elektroniczna niane. Uwazam ze to idealny czas bo potem starsze dziecko sie przyzwyczaja i z sypialni rodzicow robi sobie pokoj do spania i zabaw. Jak to jest u was?

Spał u nas przez prawie trzy lata- od urodzenia tylko w swoim łóżeczku. Wcześniej mieliśmy mniejsze mieszkanie i nie było możliwości zrobienia mu osobnego pokoju. Owszem, miał u nas pokój do zabawy, bo ogólnie pokój był "do wszystkiego", ale kiedy już dostał swój, bardzo się cieszył, zwłaszcza że uwzględniliśmy jego prośby i dostał zielony pokój, "leśny". Nie miał żadnego problemu z przeprowadzką, tak samo jak wcześniej- przychodzi do nas tylko rano się poprzytulać, tyle że teraz puka. Ale jakbym miała możliwość w dowolnym momencie- to dla mnie czas na przeniesienie jest wtedy kiedy dziecko zaczyna przesypiać całą noc i nie trzeba wstawać do niego.

U nas córka miała dwa latka, wtedy się przeprowadziliśmy i dostała własny pokój z łóżkiem, raz położyłam ją na drzemkę w dzień i od tamtej pory nie chciała słyszeć o łóżeczku, tam miała luźnej i chłodniej (to był czerwiec), a co ciekawe oprócz łóżka nie miała tam żadnych mebli, tylko zabawki, meble przyszły później. Teraz mamy już pokój dla drugiej córki ale przeniosę ją dopiero jak zacznie przesypiac noce.

Ja pierdole.. Od początku! Nawiedzony jesteś czy co? Śpisz z synem w jednym pokoju,matko.. I seks przy nim uprawiasz..patologia

Mój od ok 2 r.ż. Wcześniej mieliśmy mieszkanie podzielone na sypialnię i pokój dzienny. Dopiero później zmieniliśmy na pokój nasz i dziecka.

Pierwszy syn 3 miesiące. Drugi 2,5 miesiąca :-)

Od ok. 9 miesiąca, czyli po odstawieniu od piersi (wcześniej po prostu było mi wygodniej jak była blisko).

Jak miał 3lata.

Mój starszy synek ma 4,5 roku i mało, że śpi z nami w jednym pokoju - śpi z nami w jedym łóżku :D młodszy ma 3 miesiące i śpi w łóżeczku przystawionym do naszego łóżka. Cała czwórka razem :D Synek ma swój pokój, ale służy mu tylko do zabawy. No zaczynajcie umoralnianie, czekam... :) Gotoweeee, do startu, start!!!

Do autorki - synek nigdy z naszej sypialni nie zrobił sobie pokoju zabaw - mamy taką sypialnię, że służy tylko i wyłącznie do spania, w ciągu dia praktycznie tam nie wchodzi, bo nie ma po co.

To sie oburzajcie! Moja corka miała 1,5 roku jak sie przeniosła do nas do lozka ze swojego łóżeczka postawionego u nas w sypialni. Spała tak do 3,5 roku az dostała swoje lozko do swojego własnego pokoju ale i tak woli u nas spac i w nocy przychodzi. Uwazam ze przyjdzie cZas w którym sama zadecyduje ze woli u siebie. Nie znam nastolatków śpiących ze starymi. A tak na marginesie-seks uprawiam w ciekawszych miejscach niz sypialnia sztywniary!!!

Co do seksu - mamy jeszcze dwa pokoje z sofami, łazienkę, kuchnię i salon - jest gdzie go uprawiać :D Dla chcącego nic trudnego :) A że z mężem nie jesteśmy z tych, co to muszą codziennie, więc nie widzę najmniejszego problemu by raz w tygodniu przenieść się na nockę do pokoju obok :)

28

Sypialnia służy mi do spania. Seks jest tam kiepski do wykonania bo materac wybierałam do spania a nie do wiadomo. Wole sofę w salonie albo stół czy blat w kuchni. A tak najbardziej to wspólna kąpiel:...

Od samego pocżątku córka spała w swoim pokoju - to zdecydowanie najlepsze rozwiązanie.

Zdecydowanie najlepsze dla kogo? Bo chyba nie masz na myśli dziecka?

U nas zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest wspólne spanie :) kocham te nasze wspólne nocki! Przyjdzie czas to synek sam się do siebie przeniesie. Póki co niech korzysta ile może :)

gość wczoraj Przede wszystkim dla małżeństwa, bo ono jest najważniejsze, a dla dziecka również najlepsze jest spanie od razu w swoim pokoju.

gość dziś One tego nie pojmą. Z chwilą porodu łożysko zajęło miejsce mózgu, partner stał się zbędny (zapłodnił więc swoją rolę spełnił...), dziecko zajęło jego miejsce. I najgorsze, że one tego nie chcą wiedzieć ani widzieć. Znam taką parę, panna na fejsiku etc. publikuje, jaką to są szczęśliwą rodzinką, wiecznie razem (dziecko ma coś ok. 4 lat i dalej z nimi śpi). A facetowi przy piwie się ulewa, bo od 4 lat nie może się spokojnie i wygodnie wyspać, przytulić w łóżku do żony, coraz częściej w nocy emigruje na kanapę czego ona nawet nie zauważa... tragedia jak dla mnie.

Syn do roku spal z nami ( tyle karmiłam piersią) córka ma teraz 5 miesięcy i póki ja karmie i się budzi w nocy to tez będzie z nami spala. Tak jest wygodniej. Dziecko się nie rozbudza a ja karmie na lezaco i nie muszę wstawać. Syn jak przestal ssać piers to zaczął przesypiac całe noce i nie było problemu z przeniesieniem do jego pokoju. Jeśli chodzi o seks to mamy jeszcze dwa pokoje oprócz pokoju syna i naszej sypialni, wiec mamy gdzie to robić i wszyscy są zadowoleni

A mój mąż nie jest egoistycznym dupkiem i liczy się dla niego też to żebym ja się wyspala. A mi jest wygodniej jak nie musze wstawać do dziecka w nocy żeby je nakarmić

gość dziś karmisz piersią 3-4 latka? :o

Nie karmie piersią 3-4 latka. Skąd w ogóle ten wniosek. Nie umiesz czytać? Napisałam wyraźnie, że syna karmiłam do roku a córka ma teraz 5 miesięcy. Napisałam dwa posty o 5:29 i 5:31

a skąd ktoś ma wiedzieć, który post jest twój?

A skąd wyciąga wninsek na postawie postu z 5:31, że karmie piersią 3-4 latka?

Mnie to zadziwia, z jaka latwoscia zabieracie sobie prywatnosc. Juz sama ciaza odziera kobiete z prywatnosci, porod itp. Jeszcze rozumiem spac w jednym pokoju z noworodkiem, ale z 4 letnim dzieckiem ? Wiekszosc mieszka chyba w kawalerce. To nie jest zdrowe dla rozwoju dziecka. Sypialnia to nie jest wspolna strefa rodzicow i dziecka. Oczywiscie dziecko moze przyjsc do rodzicow rano, czy w nocy jesli czegos sie boi. Jednak nie powonno to byc codzienne zachowanie. Zastanowcie sie, czy zapewniacie dziecku poczucie bezpieczenstwa jesli w wieku 3 lat nie jest w stanie samodzielnie spac.

Ja chciałam synka przenieść do Jego pokoju jak miał 8 miesięcy, mimo, że się nadal budzi w nocy na jedno picie. Mąż nie chciał, ale niedawno stwierdził, że na roczek. Myślę, że jak się ma warunki to warto dziecku zrobić pokój. Sypialnia jest dla rodziców, bedzie mógł ZAWSZE do nas przyjść albo my zajrzeć do syna

Nie mieszkam w kawalerce. Mam 4 pokoje Nasza sypialnia, pokoj córki, salon i jadalnia. Lozeczko było od poczatku u Nas w sypialni a pozniej corka sie do nas przeniosła do lozka bo widocznie tego potrzebowała. Pozniej poszła do sbiebie bez płaczu. Ma 3,5 roku i chetnie do nas przychodzi ze swojego lozka a czasem nawet pozwalamy jej spac z nami. To jak nas tuli i mowi ze kocha i ze teraz bedzie miała tak cieplutko miedzy nami jest tak słodkie!

A nie przyszło Wam do głowy, że każdy ma inne upodobania? Ja nie potępiam tego, że od urodzenia odstawiacie dzieci do osobnego pokoju, Wasza decyzja Wasza sprawa. Więc co Wam do tego, że nasz 4,5 letni synek śpi z nami w pokoju? Czy przepraszam bardzo któraś czuje się tym faktem skrzywdzona? :) Mąż również nie narzeka, jak pisałam oboje nie mamy zadziwiającego popędu seksualnego, seks nie jest nam aż tak do szczęścia potrzebny, jak potrzebujemy bliskości to potrafimy ją sobie dać choćby na kanapie przytulając się oglądając razem tv lub na spacerze trzymając się za ręce. Nie każdy ma popęd seksualny jak króliki. Nie wiem jak u Was, ale my czułość i bliskość okazujemy sobie nie tylko nocą w łóżku :) Więc nie dramatyzujcie, że dziecko w łóżku to dramat dla mojego małżeństwa. Nie każde małżeństwo rozpada się z powodu braku seksu cztery razy po dwa razy i nad ranem jeszcze raz :P Nie mierzcie wszystkich swoją miarą.

zaczał sie wyscig które dziecko zaczeło spac samo w łózku w osobnym pokoju. Mogłyscie juz noworodka połozyc w innym pokoju, po co ma wam przeszkadzac.