Moralny dylemat....kolezanka z pracy

Wyobrazcie sobie, ze kolezanka z pracy uzyla mojego projektu, ktory byl dostepny na platformie firmy do napisania swojego, praktycznie zerznela slowo w slowo. Ok, przezylabym to, chociaz mogla chociaz zapytac lub podziekowac, niewazne, ale ona byla na tyle bezczelna ze poprosila mnie dzis zebym zerknela i poprawila jej bledy, prawda jest taka ze juz wczesnniej na niego zerknelam i zauwazylam kluczowe bledy, nie wiem czy jej zwrocic uwage czy udawac ze nie zauwazylam, np sa tam rzeczy ktore spisala z mojego projektu i nie zmienila danych tak by pasowaly do jej projektu.

Nie poprawiaj jej. Jest leniem który nie zasługuje na pomoc a na opiernicz, powinnas nawet powiedzieć przełożonym że ściągnęła twój projekt

Wlasnie mam ten dylemat bo wiem,ze jesli dostanie dotacje to przy tych bledach bedzie musiala z qlasnej kieszeni oddac czesc dotacji....

powiedz, że ile zerżnęła od Ciebie to ma dobrze, nie musisz sprawdzać. ludzie, nie dajcie się ****ać analnie jakimś złodziejskim pindom i mówcie wprost:O

powiedz ze wiesz ze sciągnąła ze są błędy i niech szuka

a dlaczego masz mieć jakiekolwiek skrupuły czy on je miała przepisując Twój projekt? jeśli będzie musiała zwracać kasę to będą konsekwencję jej złodziejstwa i głupoty czemu ma nie ponieść kary ani ponosić odpowiedzialności za swoje decyzję? czy jak okradła by Twój dom a potem pokazała swoje łupy by się pochwalić to byś pochwaliła? nie rozumiem jak można się jawnie dawać robić w konia, poinformuj przełożonychw końcu to twój projekt i jej też powiedz, że nie musisz tego sprawdzać bo wiesz co tam jest bo zerznęła twój projekt - prosto w oczy

hahaa koleżanka jakoś nie miała takich dylematów moralnych kradnąc twój projekt, powiedz jej wprost i przełożonym również bo jak to taka tupeciara to powie że to Ty ukradłaś jej :), a to co się stanie z tym projektem dalej i czy będzie musiała zwracać kasę to jej problem i jej brocha, dorosły człowiek ponosi konsekwencję za swoje czyny i decyzje, a złodziej ponosi karę za kradzież nie wiesz?

Juz sprawe zalatwilam, i wiecie co to chore ze laska uwaza ze ja skrzywdzila i ze jestem "niekolezenska" i samolubna ze nie chce udostepniac swojej pracy do pomocy innym, no tak ja siedze 3 weekendy z rzedu nad czyms a ona siada w piateczek wieczorem przed majowka i rach ciach projekt napisala. Wiem ze proejkt i tak zlozy, ale nie wie o tym ze ma bledy, najgorsze jest to ze to bedzie sie ciagnelo za mna z 2 mies jeszcze bo jestem odpowiedzialna za supervisoring projektow. Wiele osob juz skladalo i nikt jeszcze nie nie zerznal mojej pracy , ewentualnie widac podobny schemat, ale nie slowo w slowo, i zawsze kazdy podziekowal i w ogole bylo gladko. A tu faktycznie jak ktos napisal poczulam sie w******** analnie

Gosc 9:14 akurat nie moze tego zrobic ( powiedziec ze ja ukradlam jej) bo moj wisi na platformie zatwierdzony z data z lutego. Na szczescie

09: 17 niech sobie tak uważa, prawda zawsze się obroni, nie jest Twoją koleżanką i od takich toksycznych ludzi trzeba trzymać się z daleka,

widocznie musi dostać po d***e za ten projekt wtedy może dotrze do jej małego móżdżku co zrobiła