dobiegam sześćdziesiątki , czy wypada rozglądać się za mężyczną ?

Sama nie wiem , czy odnajdę się w jakimś układzie z kimś . Nawyki już każdy ma swoje i większość pewnie dla 2 strony może być uciążliwa.........ale nie jestem pewna czy ciesząc się swobodą decyzji nie popełniam dużego błędu? Co radzicie ???

Dobiegasz 60 i pytasz się, co wypada? Przeleć paru przystojniaków, to są twoje ostatnie chwile, a potem załóż moherowy beret i wyjdź albo nie wychodź za mąż, zależy co wolisz :)

To co zrobisz, zalezy wyłącznie od ciebie. Kosciół udziela sakramentu małżeństwa bez górnych ograniczeń wiekowych.

jakie ostatnie ? zamierzam żyć do 100 -tki!!

a czemu nie? nic na tym nie stracisz, a spróbować możesz ;)

Nigdy nie miałaś faceta?;) tylko nie mów żeś dziewica:D

jestem wdową i wreszcie nic nie muszę!

jeśli trafi sie chętny, to czemu nie :)

Trochę za młoda ale spróbować zawsze można :)

na próbę to najlepszy jest test ciążowy hahah

Lepiej teraz ciesz się wolnością a zwiążesz się gdy się trafi ktoś ,,do rany przyłóż":)

Nie wiem, czy kogoś znajdziesz. Mężczyźnie można zawrócić w głowie tylko młodością. 40 latka już nie ma za dużo szans. Może są jacyś mężczyźni z sercem, ale gdzie mogłabyś takiego szukać.

rozumierm , najlepszy na ranę opatrunek :) dzięki

Znam parę która wzięła ślub po siedemdziesiątce. Poznali się w domu spokojnej starości.

Ja też jestem wdową (od ponad roku) i to szczęśliwą wdową,bo miałam psychopatę. Teraz wreszcie oddycham z ulgą i ze zdziwieniem stwierdziłam,że mężczyźni nadal zwracają na mnie uwagę.Podbudowało to bardzo moje poczucie wartości(pomiatane przez tyle lat),wybralam się pare razy na całkiem udane randki,ale moje wnioski sa nastepujące: młody mnie nie zechce a starego już miałam.Ja ich wszystkich pozdrawiam! Ale seks był fajny i tylko dlatego wejde w jakiś luźny układ. Co Cię obchodzi jakieś "wypada,nie wypada" ???

Lubię popatrzeć na siebie w lustrze i widzieć harmonię duszy i ciała....... zaliczać facetów tylko dlatego ,że mogę ich już nie interesować seksualnie to może ktoś robić , kto jest bardzo przyziemnym organizmem , dawno zeszłam z drzewa , Pozdro

U mnie dochodzi siedemdziesiatka, tez rozgladam sie za jakas fajna kobieta. Lubie podroze, przyrode, lasy ,morze, wedrowki itp. Zainteresowane prosze pisac: hamster46@tlen.pl

Napiszę , co mi tam.......... nadzieja umiera ostatnia :))

15:34 trzeba dorabiać jakąś ideologię do swojego braku atrakcyjności.

najważniejsze być skutecznym , ideologie się nie sprawdzają

Ciekawe czy dzieci zaakceptują nowego tatusia, jak będą go nazywac?

z dziećmi to chyba inne forum jest.....

Seks może pozostawać w pełnej harmonii z duszą i być nieziemskim odlotem, duzo wyższym niż to drzewo z którego zeszłaś :)

Masz jakieś nawyki??? To straszne. Nie powinnaś sie za nikim rozglądać. :D

mam , bo ideały to są w bajkach hahah

Jaka szkoda, jestem wdowcem i szukam partnerki na resztę życia, ale nawyki mogą cię zupełnie skreślić.

seks po 60tce? przecież to jest jak pakować gejowi w kakao

Z gejem po 60? tak Z panią - niezupełnie :p

Macron ma atrakacyjną żonę po 60, starszą od niego i muszę przyznać że to akurat budzi moją sympatię.

Mazury, tez rozgladam sie za fajna kobieta 60 plus.