Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bedeSamCoRobic

Czy jako stary kawaler lepiej mieszkać samemu czy z rodzicami?

Polecane posty

Gość bedeSamCoRobic

Będąc przed 30 godzę się z tym że raczej będę zawsze sam, pytam tylko czy lepiej mieszkać z rodzicami czy samotnie w swoim mieszkaniu? Stać mnie na mieszkanie, samochód, wakacje. Nie chodzi tutaj o kasę a o sposób życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaluna
A czy rodzice pozwalaja ci miec dziewczyne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedeSamCoRobic
Tak, ale co to ma do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie chcesz nigdy być w związku to taniej jest z rodzicami. Jak chcesz mieć szanse ułozyć sobie życie to samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście że sam przy mamusi zdziczejesz staniesz sie mamusi muminkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn ma 27 lat, jest sam i chyba tak pozostenie, ale niedługo się wyprowadza do swojego i tak jest dobrze. Przy mamusi i tatusiu mężczyzna nigdy nie dojrzeje i nie weźmie odpowiedzialności za siebie. Odwagi, bądź samodzielny, a z rodzicami utrzymuj miłe relacje i wpadaj czasem na obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy... Ma to i dobre i złe strony.Mój syn mieszkał z nami dość długo, wyprowadził się mając 31 lat. Po 3 miesiącach znajomości z dziewczyną był gotowy do wyprowadzki.I od razu do własnego mieszkania[kupili wspólnie]. Wcześniej spotykał się z dziewczynami, mnie wydawały się sympatyczne, ale widocznie to nie była miłość. Mieszkając z nami oszczędził sporo pieniędzy, dziewczyna [została jego zoną] dorzuciła połowę, obeszło się bez kredytów. Maminsynkiem też nie został, z chwilą rozpoczęcia studiów otrzymał klucze od części domu z osobnym wejściem, małym mieszkankiem, w którym mieszkała kiedyś moja mama. Sam sobie prał, sprzątał, przyjmował znajomych. Z naszych zapasów w lodówce też korzystał jak mu zabrakło:D, ale ogólnie radził sobie sam. Za mieszkanie nie musiał płacić [dom własnościowy], za media również - wspólne liczniki, angażował się do prac przy domu -odśnieżanie, pomoc w ogrodzie, drobne prace przy naprawach, więc nic dziwnego, że uzbierała mu się pokaźna sumka na koncie. No i najważniejsze, zbytnio nie ingerowaliśmy w jego dorosłe życie. Mieszkamy w Trójmieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×