Moje życie to porażka żadnych znajomych tylko siedzenie w domu

Wszystkie znajomości bardzo szybko są zakończone, nie umiem ich utrzymać bylo kilka sytuacji że ktoś nadawal na podobnych falach, ale okazywalo się to falszywe itp.. poznalem mase ludzi jak pracowałem gadalismy często ale nikt nie ma juz ze mną kontaktu wszystko jest powierzchowne, nawet z byłą. Co ze mną nie tak? Podejrzewam że nie.rozwinęły sie we mnie umiejętności społeczne bo od 6 klasy podst trzymalem sie na uboczu

takich osób jest dużo wbrew pozorom, ja też prawie nie mam znajomych...w liceum nie miałam ani jednej koleżanki

Jak wejdziesz między wrony, musisz krakać tak, jak one ;) Ludzie wyczuwają, że jesteś "inny". Nie trafiłeś na odpowiednich ludzi. Wystarczy jeden przyjaciel. Są tacy. Nie dołuj się, że to Twoja wina. Jesteś szybującym orłem, a na dole jest stado baranów;) czy chcesz być taki?

Ja TEŻ żyje w prawie całkowitej izolacji (nie ze swojej winy). W szkole moje kontakty z ludźmi były mizerne, sam kontakt sloganami. nikomu nie zalazłem za skórę a mimo to nie miałem znajomych.

Człowiek samotny się czuję nieszczęśliwy emocjonalnie, dużo się to nie różni od nieszczęśliwości losowej .

Ja mam dużo znajomych nawet bardzo dużo, męża dziecko i co z tego większość to sami fałszywcy. Przychodzą jak coś chcą.

Czuje się bezwartościowy i ma puste życie, nie ma gdzie wyjść i z kim. Co ta frajda łazic gdzieś samemu. Nie ma motywacji do niczego

Nie ma nawet jak poznać kogoś do związku, bo jak siedząc ciągle w domu a przez internet to porażka, każdy tam udaje, lansuje się

przestań użalać się nad sobą ćwoku.

To co ma udawać że jest OK, skoro nie jest?

Nie uzalam tylko mówię jak jest

Mam tak samo jak ty. Nie wiem, od czego to wynika

ja tez tak mam nie nadaje sie do zadnego towarzystwa