W jakiej pozycji klasc noworodka do spania?

Na plecach? Na boku? Tylko jak będzie w otulaczu czy beciku to na boku się da? Na plecach się boję ze się zachlysnie jakby mu się odbiło

Na boku norowodki tylko tak powinno się układać żeby zminimalizować ryzyko zachlysniecia. Ja nie umiałam układać i pod plecaki wkladalam zrolowany koc dzięki temu dziecko spało na zmianę na boczku zanim nauczyłam się układać tak żeby mały spał bez wsparcia na boku.

Jesli nie masz to polecam poduszkę klin, jest lekko uniesiona i dzięki temu nawet jak dziecko spi na plecach minimalizujesz ryzyko zachłyśnięcia. Albo wkladaj zrolowany kocyk za plecy i lekko na bok dziecko ukladaj. pozycja na boku z kolei nie jest dobra dla bioderek i nie taka bezpieczna bo większe dziecko może się przekręcić na brzuch i sie udusić. Najbezpieczniej jest na plecach i Glowa na bok

Moja corka od urodzenia spala na brzuchu bo tylko tak zasypiala.Mimo ze byla wczesniakiem pediatra twierdzil ze jak jej tak wygodnie to niech spi.

A mi położna powiedziała ze według zaleceń powinno się teraz kłaść dziecko na plecach, niestety mały miał asymetrie ulozeniowa i lezal ciągle na jednym boku, głowa splaszczona była na maksa, ale po 4 msc wyrósł z tego i sam przekręca się na ten bok na którym mu wygodnie leżeć. Wiec polecam na bok układac, zwłaszcza w nocy kiedy nie będzie się brało dziecka do tzw. odbicia. Nie zachlysnie się jakby się mu ulało

A i zamiat otulacza zawin lepiej dziecko w cienki kocyk, nawet tak mocno jak będzie nie spokojne- będzie się czulo jak w brzuszku :)

Na wznak z głową skierowaną na bok. Popieram wpisy o otulaczaniu krępując ręce, ale nie trzeba do tego otulacza, wystarczy kwadratowa pielucha tetrowa albo flanela około 100-120 cm.

Ja układałam syna najczesciej na bokach, a za plecami kładłam zwinięty w rulon ręcznik. Na plecach tez czasami sypiał. Córkę natomiast gdzieś od drugiego czy trzeciego tygodnia życia tylko na brzuchu z powodu kolek, bo inaczej nie spała.

Od urodzenia oboje dzieci kładłam na brzuszku. Oczywiście na twardym materacu, bez poduszki i z przekładaną główką raz na jednà raz na drugą stronę. Przynajmniej kolek nie miały.

Ja z kolei dwójkę na noc kładłam tylko na boku, raz na jednym, raz na drugim. Położne w szpitalu i w domu też tak doradzały. Bałabym się że na plecach dzieci odwracałyby główkę na jeden bok ciągle, a od tego się może zdeformować, albo by trzymaly prosto, a to niebezpieczne kiedy się uleje. W ciągu dnia, jak miałam je na oku, to już w różnych pozycjach, do odpoczynku i do spania. Pod materac podkładałam zwinięty kocyk albo ręcznik, żeby był trochę po skosie. Zawinięte w otulacz,owinięte kocykiem, w rożku- też się spokojnie da na boku, jedynie do pozycji na brzuszku musi mieć większy luz.

Ja dostałam poduszkę klin pod materac dla dziecka i układałam raz na jednym a raz na drugim boku do spania. Tak doradziła mi neonatolog. Podchodziłam do łóżeczka raz z jednej raz z drugiej strony. A do roku to myślałam, że zwariuję na myśl o śmierci łóżeczkowej,

w nocy na kładłam tylko na plecach a w dzień tylko na brzuchu, nawet w wózku.