Z tej strony Piotrek. Posiłbym o pomoc i odrobinę wsparcia

Byłem w długoletnim związku, w którym raz było dobrze, raz źle,jak to zawsze bywa.Po jakimś czasie kompletnie mi odwalilo, popadłem w depresję przez moją eks.W dosłownie jednym momencie wszystko się u mnie zawaliło i stałem się dla niej wrednym sukinsynem. To trwało kilka lat, aż w końcu tak bez większego powodu odszedłem od niej. Uznałem ten okres za przerwę w związku.W końcu wróciłem do niej (tak, wtedy to ja byłem tym który podejmował decyzje :kiedy wrócić, kiedy zrobić sobie przerwę, czy cokolwiek innego, nie mogła mieć swojego zdania).W momencie powrotu, jestem tego przekonany że myślała że się zmienię, jednak już pierwsze chwile spędzone razem uswiadomiły ją w przekonaniu, że jestem taki jaki jestem i nie ma opcji na poprawę na lepsze. Znalazła innego, lub też ktoś zaopiekował się nią w tym czasie,nie wnikam. Kiedy ostatnio z nią rozmawiałem o nim, mówiła w taki sposób że widać było co do niego czuje. Niestety jej miłość odsiaduje wyrok. Ona sama chce zabrać dziecko i wyjechać do innego miasta.W takiej sytuacji jakie jest najlepsze wyjście. Starać się nadal o nią, czy nie warto. W końcu kiedyś wyrok się skończy, i co wtedy?

Skoro wiesz, że się nie zmienisz to zostaw ją w spokoju .. ta dziewczyna i tak już ma przerąbane w życiu... doskonale zdaje sobie sprawę co ona musiała czuć, bo przeszłam przez to samo... nadal kocham tego dupka ale nie chce już tak żyć... Ta kobieta potrzebuje kogoś kto ją pokocha całym sobą i da jej poczucie bezpieczeństwa, jestem przekonana że ani Ty ani ten z wyrokiem nie dacie jej tego.. pamiętaj że za wszytsko w życiu trzeba zapłacić ... zmień się i daj wszysztko innej kobiecie tego czego nie mogłeś dać jej ...