Przykładanie kota do bolącego miejsca, prawda czy mit?

Czy wierzycie w to? Mam 2 koty, jeden z nich to typowy pieszczoch, wchodzi pod kołdrę, kładzie się na brzuchu, plecach itd. Dzisiaj bardzo bolał mnie brzuch tak jak w czasie miesiączki(której nie mam). Kot z chęcią zrobił sobie z niego legowisko i jakimś magicznym sposobem naprawdę boli mnie mniej. Jak to wytłumaczyć? Co śmieszniejsze, podobnie robi mój pies, ale jego lecznicze działanie jest równe zeru :D

Od dziecka słyszałam, jak babcia coś nawijała o tym, że własnie koty potrafią pomagać "leczyć" ;) W sensie, że kot wyczuwa u własciciela jakąś dolegliwość bólową i kładzie się na to miejsce. To tak jak u ciebie, a pies nie wyleczy :P No i że koty wyczuwają cieki wodne - żyły wodne pod ziemią, i w tych miejscach nad nimi lubią spać. Co się potwierdziło, bo nasz zawsze wchodził za łóżko, a potem różdżką wyszło że tam jest ciek wodny. Czyli.... :) coś te koty w sobie mają, że potrafią wyczuć to i owo.

Bo koty mają właściwości lecznicze potrafią obniżyć ciśnienie, podnieść cię na duchu w depresji, przewidzieć twoją śmierć.

Kot wyczuwa bolesne miejsca na naszym ciele i układa się na nich, neutralizując szkodliwe jony. http://wiedzoholik.pl/naukowcy-wykazali-ze-koty-potrafia-leczyc-ludzi/

gość dziś Skoro tak to czemu nie przewidzialy smierci Magdaleny Zuk Egipt?

temu, że ktoś musi leżeć przez jakiś czas w łóżku, a nie jak łazi nie wiadomo gdzie. Osoba przewlekle chora, wtedy kot wyczuje aurę śmierci podobno. Kot nie jest jasnowidzem żeby wypadek czy morderstwo przewidział. Wtedy by zadbał o siebie i nie dał się rozjechać, Góro Opawska. Koty podobno widzą duchy. Wtedy je tak wygnie i skaczą bokiem. Ślepia wybałuszone, grzbiet jak Giewont, futro postawione, ogon narasta. Dobranoc, miłych snów ☺☺☺

Ja też mam 2 koty, które leczą. Najczęściej zębami i pazurami. Niejednego już wyleczyły. Z miłości do kotów wyleczyły ☺

A słyszeliście o felinoterapii? Koty mogą pomagać starszym ludziom albo ludziom na przykład z autyzmem :) To na prawdę piękne zwierzęta ! Tutaj polecam kurs https://szkolenia-gw.pl/oferta/felinoterapia

moj sasiad miał amputowane nogi...i kot mu wygrzewał te nogi.,tzn kikuty...i cos tam gadał ze pomaga. dzisiaj kocur ma 20 lat i ma sie dobrze...a sasiad zmarl 2 lata temu.