Nie cieszą mnie wakacje...

Nie umiem już z niczego się cieszyć. Nie cieszą mnie już nawet w wakacje. I co mi z nich? Będę namawiana do spotkań przez faceta, z którym chcę, żeby łączyła mnie nie jakaś bardzo zażyła relacja, on chce odwrotnie, bardzo się zaangażował. Nie mam za dużo kasy, zarabiam, ale niewiele i część idzie na rachunki (choć mieszkam z rodzicami). Facet chce wyjechać na kilkanaście dni a mnie na to nie stać, ale ja nie chcę żeby mi stawiał. Wyglądam źle, schudłam przez chorobę, mało kobieca. I żyłki na nogach mi się powiększyły. Boję się tej choroby na wakacjach bo ona utrudnia podróżowanie etc etc (duuuże bóle brzucha z biegunkami, próbują mnie leczyć). Ktoś też tak ma?

glupia

mnie tez nie

i co z tego

Facet ?! Po co zadajesz się z jakimś dópkiem skoro wiesz, ze nic z tego nie będzie? Po co utrzymywać z takim kontakt? :o

Już coś jest. Jakim dupkiem? to ja jestem dupkiem, jak już. W wersji żeńskiej. On wie o wszystkim, a mimo to chce utrzymywać znajomość. Jego sprawa, ja już milion razy mówiłam, martwiłam się. ON, że nie chce zrywać znajomości. Nie jest z nami źle. Nasza znajomość nie polega na seksie. Ale ja nie chcę bardzo poważnego związku.

wykorozystaj je na cos