Zniszczone życie

Mój były wpędził mnie w depresje,izolował od ludzi,manipulował,szantażował mnie,wiele razy okłamywał,niszczył mi opinie rozpowiadając że jestem kryptoalkoholiczką,dodam że mam stresującą prace i lubie sobie wypić dwa drinki w sobote i niedziele wieczorem dla odprężenia ale czy to znaczy ze jestem alkoholiczką?Odeszłam od Niego ale dowiedział sie ze korzystam z wizyt u psychiatry,tą relacje przypłaciłam depresją i nerwicą,zażywam leki a On rozpowiada ludziom że w dodatku jestem lekomanką,chorą psychicznie rozchwianą babą.Ponieważ ma dobrą prace,zawsze chodzi elegancko ubrany niektórzy Mu uwierzyli,teraz zostałam sama,oprócz kilku znajomych nie mam nikogo,czuje że mam zniszczone życie,jak sie mam bronić przed dalszym psuciem mi opinii i reputacji?Niczego Mu nie jestem w stanie udowodnić,z towarzyskiej wesołej dziewczyny stałam sie smutna nieufna zalękniona ,trace motywacje do życia bo nie wiem do czego jeszcze dojdzie z Jego strony.

Nie tylko z książek, a z życia: 1. ten kto źle o innych mówi, sobie wystawia opinię, 2. bywa, że musi minąć sporo czasu zanim otworzą się ludziom oczy na to jak jest, 3. ale w związku z powyższym, nasuwają się dwa wnioski: kiepsko jeśli komuś wystarczy opinia osób trzecich, żeby wyronić sobie zdanie o innych, oraz że po jakimś czasie Ty możesz być już daleko, żyć swoim życiem, cieszyć się nim, więc może Cię obejść ich zdanie tyle co obchodziłaś ich Ty tak naprawdę, kiedy słuchali 'garniaka' - czyli nic. Może być teraz bardzo ciężko. :) ale powolutku z tego wyjdziesz. Chodzisz może na siłownię, kursy tańca, jogi czy tym podobne? Może kluby sportowe, albo kursy artystycznego szycia, spotkania hobbystyczne. Spokojnie i do przodu, chwytaj promyki z każdego dnia, nawet najbardziej zachmurzonego. Dasz radę.

Kobieto daj spokój. A na co Ci znajomi ktorzy słuchają takich rewelacji? Idź na silke, zjedz dobry obiad i pgarnij się. Koniec dramatyzowania