Gdy po rozpoczętych staraniach miesiączka robi sie jakaś popieprzona

Zastanawiam się czy ktoś sie z czymś takim zetknął. Cofając się 5 lat wstecz to przez te 5 lat okres zawsze taki sam trwający 3 dni z krwawieniem średnim jeśli by nie powiedzieć słabym, rozpoczynającym sie zawsze według tego samego schematu, najczęściej rano, rozpędzający sie w przeciągu jednej doby. Nagle podjęta decyzja o staraniach o dziecko. Co prawda zaledwie dwa cykle starań, starań bezowocnych ale od chwili podjęcia starań to miesiączka od tej chwili jakaś popieprzona. Nagle trwa nie 3 a 5 dni, krwawienia jakieś dziwne, ze skrzepami, rozpoczynające sie w dziwny sposób, np. w piątek brązowe plamienie jakby zanikające i dopiero w niedziele pełnowymiarowy okres czyli rozpędzający sie aż prawie 2 dni. Co jest grane ? Czy ktoś sie z czymś takim zetknął ? Nie mam pojęcia jak to wytłumaczyć.

Co ty rozumiesz przez "starania"? Bo u nas po za tym, że przestaliśmy stosować antykoncepcję (prezerwatywy) nic się nie zmieniło i w moim cyklu też żadnych zmian nie było.

no właśnie: jakie "starania"? wy ten seks jakoś na głowie uprawiacie "starając się" czy co? nie chcesz dziecka - stosujesz anty i idziesz do łóżka, chcesz - nie stosujesz anty i idziesz do łóżka. O "staraniach" można ewentualnie mówić przy stwierdzonych problemach z płodnością, jak jest potrzebne leczenie hormonalne, in vitro etc. Ale normalny seks to żadne "starania"... :D

Acha czyli mam rozumieć że to taka sobie o zbieżność przypadkowa ? Co prawda bardzo ujowa przypadkowość nastąpiła bo chyba raz na sto lat ale jednak

Hej ja mam podobnie, wcześniej sex był z prezerwatywa teraz bez do końca, i od tego czasu czyli ok 3 miesięcy mam okres bardzo mocny że strzepami do tego ból prawego jajnika , myślę że to zbieg okoliczności i jakieś cholerstwo się przypaletalo, trzeba iść do gina i tyle

Psychika kobieca to potężna sprawa. :)

Dokladnie psychika.... Mialam to samo, caly czas regularne okresy a od kiedy zaczelismy sie starac o dziecko dzieja sie rozne cuda ;/ bolace piersi przed okresem czego nigdy nie bylo, plamienia, okres kilka dni pozniej lub nawet tydzien za szybko.