Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćhonorat

Po rozstaniu...

Polecane posty

Gość gośćhonorat

Witam serdecznie wiem że jest tych tematów już sporo ale mimo to chciałam napisać swoją historię.mam nadzieję że jakoś mi to pomoże bądź ktoś ....Pomoże. U mnie jest trochę inna historia mój synek ma 6lat ale w jego pierwsze urodziny ojciec poszedł siedzieć...Więc nie pamięta rodziny,nie pamięta jak to jest mieć oboje rodziców...Jestem już od dwóch lat po rozwodzie.kazdy mówi że dobrze zrobiłam ponieważ mój były mąż był tyranem i związek z nim(dla dobra dziecka)nie przyniósł by nic dobrego.ciagle kłótnie ,poniżanie to nie jest nic dobrego.Mimo że nie kocham byłego męża i jego widok przywraca same bolesne wspomnienia to bije sie z poczuciem winy:-(że rozbilam rodzinę...Że zabrałam dziecku ojca.mimo że każdy wokół mi mówi że podjęłam dobrą decyzję...Staram się jak mogę by syn miał wszystko a zwłaszcza mój czas,staram się zastąpić dziecku oboje rodziców.poswiecam mu naprawdę dużo czasami jestem zmęczona...Ale jeden jego śmiech wynagradza mi wszystko.ale mimo wszystko mam ogromne poczucie winy....Że myślałam o sobie podejmując tą decyzję....Nie wiem już co myśleć....Pocieszam się tym że synek nie wie jak to jest mieć pełną rodzinę bo nigdy jej nie miał...Wie że ma tatę z którym się widuje ale nie mieszka z nami...Czasami pyta mnie dlaczego tak jest ?To mu tłumacze że czasami ludzie się rozstają ale ze nadal oboje go kochamy...I że on jest najważniejszy...I wtedy dopadają mnie jeszcze gorsze wyrzuty....:-( bije się z myślami często...W

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pobij się czasem z myślami, żeby nie wyszło, że jesteś nadopiekuńczą matką, która wychowa z syna bandziora, któremu się wszystko należy bo zabrakło mu przy mamusi ojca :P dziecko rozumie więcej od każdej mamusi pokrzywdzonej przez los. dlatego dziecku, należy dawać szansę, żeby odpowiadał za swoje czyny, wtedy, wychowany nawet bez tatusia może wyrosnąć na odpowiedzialnego, mądrego człowieka. uwolniłaś się "od tyrana", to sukces, ale nie skupiaj się wyłącznie na dziecku i broń Boże nie zamiataj mu wszystkich pułków sprzed nóg bo możesz w życiu za to kiedyś zapłakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miało być: wszystkich PYŁKÓW *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skromna Ja
Nie ma w życiu idealnie nigdy i nie jesteś w stanie uchronić dzieciaka przed wszystkim i dać mu absolutnie wszystko. Dziecko wychowywane przez mądrą matkę samotnie wyjdzie na tym lepiej niż przez obojgu rodziców nie nadających się do tej roli dajmy na to, spore uogólnienie ale obrazuje o co mi chodzi. Swoje dziecko uchroniłaś przed ojcem tyranem, przed widokiem poniżanej matki itp. kosztem pełnej rodziny ale i też spokoju psychicznego, harmonii i stabilizacji. Teraz zrób bilans i głowa do góry ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhonarat
Witam Może źle mnie odebralas/les daje mu jak najwięcej z siebie i wiele dla niego poświęcam ale wychowuje go na dobrego chłopaka bynajmniej się staram.to że poświęcam wiele dla niego i staram się jak mogę ale nie rozpieszczam go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhonorat
Skromna ja dziękuję właśnie to staram się robić i przekonywać siebie że wybrałam mniejsze zło...Że lepiej by wychowywał się bez ojca niż patrzył na codzienne kłótnie i krzyki.ale często przychodzi właśnie taka chwila w której się zastanawiam i obwiniam i nie wiem czy kiedykolwiek nie przestanę...Chyba dopiero jak synek wyrośnie i zobaczę że dobrze zrobiłam...Albo na odwrót...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×