Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość HANK J

Małżeństwo plan długoterminowy

Polecane posty

Gość HANK J

Cześć Na początku naświetlę sytuację. Ja - 36lat Facet z lekką nadwagą, całkiem niezła praca (inzynier). Zarobki plasują mnie w lepszej połowie innych pracujacych na podobnych stanowiskach w regionie, raczej dbający o siebie, raczej inteligentny, wysoki (podobam się kobietom) Ona - wykształcona, bardzo inteligentna, wysoka, zgrabna - ideał. Dogadujemy się, mamy dwójkę dzieci. Śmieje się z moich zartów, ogólnie w małżeństwie harmonia, wzajemny szacunek i miłość. Jesteśmy małżeństwem dziesiąty rok. Poznaliśmy się na studiach w jakimiś innym mieście. Plan: Wzbudzić w żonie większy apetyt na seks oraz otwartość na seks oralny. Pracuję nad tym od jakichś siedmiu lat. Poystępy są następujące: Kiedyś - seks pod kołderką + ręczne robótki które sobie cenię na równi z seksem, teraz - zestaw pozycji poszerzony o jakieś 3 + czasem finisz na ciało + pieszczoty oralne bez brania gałki do ust. (Nie liczę tych trzech przypadków w ciągu dziesięciu lat niemniej zauważyłem prawidłowość, że to się zdarza na wyjeździe pod prysznicem). Ja jestem otwarty, uwielbiam minetkę, chociaż zazwyczaj wychodzi z mojej inicjatywy i pomimo to, że zwykle minetkę kończy jej orgazm (czasem taki że po nim ma maślane oczy jeszcze przez godzinę) jakoś nigdy mnie do tego nie namawia i mam wrażenie że obeszła by sie bez tego. Nie ukrywam, plan długoterminowy największy nacisk kładzie na solidne fellatio, nie koniecznie zakończone w ustach. 100% planu, to sprawić aby fellatio wychodziło czase z inicjatywy żony oraz aby się tym cieszyła tak jak ja sie cieszę lizaniem jej muszelki. Są i w tej kwestii postępy, daje się niekiedy odczuć, że żonusia jest z siebie zadowolona, gdy pieszcząc mojego ptaka ustami goprowadzi.mnie do konkretnego wytrysku. Wydaje mi się jednak, że doszedłem do jakiejś ściany od około dwóch lat postępy jakby zwolniły tempa. Małżeństwo to przedsięwzięcie na całe życie, wiec mam czas. Chciałbym jednak to i owo przyspieszyc. Oczywiście nie nalegam zbyt mocno, nie obrazam się i takie tam pierdoły. Mogę powiedziec że delikatnie naciskam. Bardzo delikatnie. Pytanie do pań jak przyspieszyć tempo zmian ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może prysznic w domu zainstaluj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HANK J
Hehe... Prysznic mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×