Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Polacy nauczcie sie sprzedawac profesionalnie mieszkania

Polecane posty

Gość gość

to bedzie latwiej sprzedac ! dla mnie potencjalnego kupca jakies foty powstawiane tak ze musze glowe wykrecic plus nie moge zobaczyc kuchni bo tam na zdjeciu nasrane kubki , torebki , puszki , butelki i miliard rozp*****lnikow . brrrrrr jak sie sprzedaje mieszkanie to idzie sie do maklera sprzata cale mieszkanie i wynosi p*****ly , robi sie profesjonalne zdjecia juz o organizowanych pokazach nie wspomne cwoki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co te 'cwoki' na koncu POLKO? Ja ostatnio kupowalam mieszkanie i fakt, ze zdjecia sa tragiczne, ale ludzie tak wszystko sprzedaja, pogniecione ciuchy, brudne wozki... Mieszkanie nawet w srednim standardzie, ale bez tych wszystkich gratow i reklamowek na pawlaczach, oplutych luster wyglada o niebo lepiej, tez nie rozumiem jak mozna tak byle jak podejsc do sprawy. I to przeciez w wiekszosci sa zdjecia z agencji nieruchomosci... Najlepiej to wszystko wyniesc a jak sie mieszka to chociaz do zdjecia pochowac wszysciutko lacznie z bibelotami, wybielic sciany, zdjac firanki, dywany, no chyba ze ktos ma nowoczesne wnetrza, swiezo wykonczone, po remoncie to wtedy inna bajka. Ja ogladalam mieszkania od wrzesnia i te zagracone rudery jak wisialy tak wisza, niby tansze bo do remontu, niby sobie mozna zaaraznowac jak sie chce (i ma na to kase i cierpliwosc)... Ale takie ladnie wykonczone i z ladnymi zdjeciami schodzily od razu, zaraz byla jakas rezerwacja, my nasze tez tak zlapalismy, fakt ze jak cene opuscili (wtedy filtr wyszukal:) ), ale i tak zaplacilismy ok 60tys wiecej od ceny najtanszej rudery na tym samym osiedlu o podobnym metrazu i ok 30tys wiecej niz mieszkania wg wlascicieli do 'odswiezenia', a ile mniej roboty. Mieszkanie bylo malowane przed wystawieniem, oczyszczone, jest 2 lata po generalnym remoncie, wykonczenie bardzo trafilo w nasz gust... Ale wczesniej tez bralam pod uwage tylko te co mialy przejrzyste zdjecia, z ktorych cos moglam wstepnie ocenic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja będę mieć mieszkanie na wynajem i ostatnio przeglądałam ogłoszenia, żeby zobaczyć jakie są teraz ceny i standard i w dosłownie co drugim ogłoszeniu na zdjęciach jest syf. Dotyczy to głownie pokoi studenckich, bo jak ktoś wynajmuje całe mieszkanie to jeszcze jakoś to wygląda (choć też nie zawsze), ale pokoje to tragedia. Bałagan, nierzadko rozwalona pościel na łóżku, walające się naczynia po pokojach, w kuchni tyle szpargałów na blacie, ze praktycznie nie widać powierzchni roboczej. A potem zdziwienie, że wynajmuje jakaś patologia i zostawia po sobie syf. No ale chyba normalna, czysta osoba nie wynajmie pokoju czy mieszkania patrząc na takie zdjęcia. Raz też widziałam zdjęcia mieszkania na sprzedaż, a tam w jednym pokoju nie tylko syf, ale i spasiony dzieciak siedzący przed komputerem. Porażka. Jak można nie móc posprzątać mieszkania nawet na potrzeby zdjęć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ja ja ciebie rozumiem autorze/autorko. Jak mnie szlag trafia gdy widzę sto kurtek i masę butów w przedpokoju, plus jakieś reklamówki. W łazience naustawiane kubeczków, szczoteczek i szmata do podłogi w centrum tego, plus nieśmiertelnr naklejki na lusterku, w kuchni kubeczki, talerzyczki, miski, gąbki, itp, w pokojach bibeloty durnostojki, reklamówki, szare zwykłe pudełka tekturowe (niezamierzony efekt tylko efekt zbieractwa). Do tego zdjęcia tak zrobione, że aż szkoda słów, najczęściej fota rogu pokoju w kórej stoi szafa, nosz kur...! I mało kto umieszcza plan /rzut mieszkania,a to najważniejszy element który bierze się pod uwagę. Zamiast pochować wsio do szaf bodajby na "upych" ale do zdjęć nie widać, zamiast zostawić puste blaty w kuchni np z jedną misą z owocami, a w pokoju na ławie ustawić butelkę wina z dwoma kieliszkami lub dzban wody z dwiema szklaneczkami, i dopasować to kolorystycznie to masz taki misz masz wizualny, masakryczny chaos. Zrozumiem ludzi zeykłych co sprzedają, ale ci z agencji? Takie fotki?! Zero rzutu mieszkania? Toż szybciej schodziłyby takie mieszkania, chętniej ludzie oglądaliby je, no ale weź wytłumacz najmądrzejszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam, my kupiliśmy właśnie mieszkanie, a takich ogłoszeń o jakich Wy piszecie jest może 5 % ze wszystkich. Nasze było fotografowane jako puściutkie. Takiego zabałaganionego się nie kupuje, bo to będzie ogólnie zaniedbane mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z 8:34, albo w Twoim miescie ludzie patrza na ogloszenia w necie i sie tez przykladaja do swoich zdjec, albo ogladaliscie tylko ogloszenia drogich mieszkan, w nowym budowniectwie, w wyzszym standardzie. Takie faktycznie wygladaja zawsze ok. Ja szukalam na fajnym rodzinnym osiedlu, bloki budowane od 92 roku do teraz, kupilismy takie w bloczku z 98 roku takze starsze, ale nie bardzo stare budownictwo i niestety wiekszosc to zaniedbane rudery, a wlascicele sobie wyceniaja na rowni z wyremontowanymi. A na takie za pol miliona mnie nie bylo stac, szukalam 3 pokoi ok 65m do 300tys, w wyzszym przedziale cenowym bylo mniej tych zagraconych mieszkan, a wiekszosc w miare swiezo wykonczonych, ale mozna taniej i nam sie udalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko!To pokazuje jakimi Polacy sa syfiarzami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5% to i tak dużo, a na wynajem jest jeszcze więcej. Mnie w ogóle zastanawia, jak można robić takie zniechęcające zdjęcia przy sprzedaży czegokolwiek. Pamiętam jak raz chciałam kupić buty na allegro (nowe) i wyskoczyła mi jedna oferta butów niby nowych, ale sprzedawanych przez jakąś babę, która kupiła i rzekomo ani razu nie założyła, bo ją cisną. Wchodzę na ogłoszenie, patrzę, a babsko zamieściło zdjęcia tych butów na swojej stopie!! Dodam, że buty to sandały z rzemykami, stopa średnio zadbana, paznokcie niepomalowane, palce wyłażą przodem, bo buty za małe, rzemyki powrzynane, pięta żółta, słowem obrzydlistwo. Kto to kupi?? Gdyby dała zdjęcia samych butów, to na pewno znalazłaby się klientka, bo te buty chyba rzeczywiście były nienoszone, ale tak? Ludzie nie przestaną mnie zadziwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O fuuuuuj :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 8:34. Szukaliśmy w Krakowie z rynku wtórnego, 3 pok do 300 tys, głównie przez biuro TECNOCASA, jak również przez biuro Bracia Sadurscy. Większość ogłoszeń widziałam takich, że mieszkania były albo puste, albo posprzątane, chociaż z 5% było takich o jakich piszesz. Zawsze się wtedy zastanawiałam, czy ludzie nie wstydzą się dawać takich zdjęć i mnie odrzucało. A Ty szukałaś przez biuro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak widzę fajny ciuch, ale prezentowany na totalnie niezadbanej osobie, to nie kupuję, bo mnie odrzuca :) Wolę jak jest zdjęcie samego ubrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciętny Kowalski nie sprzedaje mieszkania 1raz w roku wiec myślę, że ma o tym zbyt małe pojęcie- jak zrobić by było profesjonalnie . Niemniej jednak u mnie w mieście jest taki pośrednik, który sam niby profesjonalnie wystawić ogłoszenia i dodaje +powykręcane" zdjęcia jak ty to mówisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale to aż trzeba profesjonalnej wiedzy, żeby wiedzieć, że mieszkanie przed sprzedażą i zrobieniem zdjęć wypada posprzątać? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że są meble, rzeczy itp, ale nie rozumiem bajzlu, stosu brudnych naczyń w zlewie (widziałam) itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że syf w domu razi i oczywiście należy posprzątać przed zrobieniem zdjęć, ale wyniesienie mebli itd. w większości wypadków nie wchodzi w grę, ponieważ mieszkanie z rynku wtórnego zazwyczaj najpierw trzeba sprzedać, a dopiero później kupić, tj. wpłacić zaliczkę na nowe,takie są nasze realia. Chcecie puste mieszkania na zdjęciach, to kupujecie od dewelopera. Nie ma też sensu inwestować, bo i tak ta inwestycja się nie zwróci. Choćby były marmury, to kupiec i tak powie, że kolor mu się nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale chyba agencja powinna poinstruować sprzedających jak przygotować mieszkanie do sprzedaży. Jakbym ja miała agencję nieruchomości to w ogóle nie przyjęłabym zdjęć zabałaganionego mieszkania, przecież to psuje renomę agencji, a takie mieszkanie i tak sie nie sprzeda za przyzwoite pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i chyba lepiej dla agencji, że sprzeda się drożej? Wyższa cena to wyższa prowizja. Jak ja zobaczyłabym, że agencja nieruchomości prezentuje zdjęcia zasyfionych mieszkań to pomyślałabym, że ma mało wspólnego z profesjonalizmem i poszukałabym innej. Tyle jeśli chodzi o walkę o klienta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdę mówiąc wolę te amatorskie zdjęcia pokazujące realny stan mieszkania (oczywiście jeśli sprzedający sprząta i stara się zrobić dobre zdjęcia) niż sztuczne, przekolorowane, powiększone optycznie zdjęcia robione przez agencje, z ustawionymi na zdjęciach wypożyczonymi pierdółkami z Ikei. Gdy szukałam mieszkania nacięłam się kilka razy na mieszkanie które w ogłoszeniu wyglądało jak z katalogu, a na miejscu - ponura komuna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale sie nie sprzeda tak na pniu zaniedbane i brudne mieszkanie, jak pisalam u mnie wisza od wrzesnia, a juz wtedy wisialy dlugo. Co z tego ze np 70m, 4 pokoje, wystawione za 215tys jak nawet nie mialam ochoty isc go ogladac. Jedno okno do wymiany, sciany brudne, w wyblaklych kolorach, podlogi kazda inna, meble obrypane, dywany przetarte -ok, nie oplaca sie inwestowac w to. Ale do tego jakas polamana rozowa szafka w lazience, sterta ciuchow w salonie i garow w zlewie. Ja kupilam w koncu mniejsze za 290tys, i jedyne co robilismy to pokoik dziecka i juz:) gosciu z 8:34, chyba mnie pytalas:) szukalam przez dwa glowne portale, juz nie bede robic reklamy, u nas 95% mieszkan jest wystawione przez agencje i np home broker ma naprawde wysoki standard obslugi klienta ale zdjecia bajzlu robione ziemniakiem, jedynie dodaja rozklad od siebie. My kupilismy w koncu przez takie jednoosobowe biuro, zdjecia tez byly od wlascicieli. Jedynie konsus sie przyklada do zdjec i robia jakies takie smieszne, z jakimis szklaneczkami, kwiatkami, ze takie mieszkanie chetnie mozna obejrzec, jest czysto, reczniczki poskladane, wtedy nawet wscieklo zielona sciana nie razi. O, a najgorsze sa foty w rybim oku... Ani nie wiem jak duzy ten pokoj, czy ustawny, nic nie widze tak naprawde, niem po co tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi brakuje zazwyczaj planu mieszkania (ale nie takiego od ręki gdzie wymiary niewiele mają wspólnego z rzeczywistością) i wymiarów pomieszczeń, bo często mniejsze mieszkanie ma większe pokoje albo takie same niż mieszkanie wieksze gdzie jest np duży przedpokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do sprzedaży mieszkań profesjonalnej a nieprofesjonalnej, to jako nabywca wiem tyle: gdy widzę zdjęcia wyretuszowane, z pozmienianymi proporcjami, to tracę zaufanie, gdy widzę zdjęcia prawdziwe, nawet mniej udane, i mieszkania gdzie ktoś naprawdę mieszka (a nie że niesprzedawalne stoi puste np od pięciu lat), to jadę tam oglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale sie nie sprzeda tak na pniu zaniedbane i brudne mieszkanie, jak pisalam u mnie wisza od wrzesnia, a juz wtedy wisialy dlugo. Co z tego ze np 70m, 4 pokoje, wystawione za 215tys jak nawet nie mialam ochoty isc go ogladac. Jedno okno do wymiany, sciany brudne, w wyblaklych kolorach, podlogi kazda inna, meble obrypane, dywany przetarte -ok, nie oplaca sie inwestowac w to. Ale do tego jakas polamana rozowa szafka w lazience, sterta ciuchow w salonie i garow w zlewie. Ja kupilam w koncu mniejsze za 290tys, i jedyne co robilismy to pokoik dziecka i juzusmiech.gif xx Serio dals 75 tys wiecej za mniejsze mieszkanie, bo nie chcialo ci sie scian pomalowac ? Okna wymienic ? Nie podobala ci sie podloga ? To trzeba bylo ja wymienic :D Ty patrzysz na meble, dywany i gary w zlewie ? A kupujesz je czy co ? Czy kupujesz puste mieszkanie ? Mnie by interesowalo jaki jest stan instalacji elektrycznych, drzwi, jaki jest bialy montaz, uklad pomieszczen, czy jest balkon ,komorka , czymieszkanie ejst sloneczne, jakima widok z okna i z czymsasiaduje itp. , a nie jakie kto m dywany czy meble.. Przeciez ich nie kupuje ! I tak zawsze robilabym mieszkanie " pod siebie ", zawsze cos trzeba zmienic,poprawic czy przystosowac do wlasnych gustow.. Dawac 75 tys wiecej, nieliczac oplat u notariusza i podatkow, za mniejsze mieszkanie, bo dywany byly przetarte i gary wzlewie to kosmiczna glupota :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:48, z tego co ona pisze to mieszkanie było do generalnego remontu, a nie tylko "ściany pomalować". Taki remont plus meble 70m potrafi kosztować ze 100 tys, ja za samą kuchnię w zeszłym roku 20 tys płaciłam, a gdzie reszta? Jak nawet okna trzeba wymieniać. Plus remont jest koszmarnie uciążliwy, zwłaszcza taki generalny. Też wolałabym dopłacić te 75 tys, skoro w tym drugim mieszkaniu tylko jeden pokój był do zrobienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie wypucowane mieszkania po szybkim remoncie (to widać zwłaszcza po ścianach) i zerwanej podłodze często ukrywają tragiczny stan instalacji i to że jeszcze tydzień temu to była zapuszczona komuna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z 15:48, to mnie pytasz, wiec odpowiem. Nie czytasz ze zrozumieniem. Przetarte dywany i brudne sciany tyczyly sie oczywiscie niedbalych zdjec w ogloszeniu. Najpierw szukalismy mieszkania do remontu. I w takim mieszkaniu 75tys tanszym a wiekszym, tak jak gosc ponizej napisal, bylo do zrobienia WSZYSTKO. Gladzie, instalacje, hydraulika, lazienka, kuchnia, okno, no wszystko wszystko wszystko. Nie dodalam, ze w tej czesci osiedla i za wiekszy metraz czynsze sa ok 100zl wyzsze, bloki przed remontem elewacji, wiec wychodzi wiecej za ogrzewanie i to te najstarsze bloki bo to sam poczatek osiedla. Nie mialo to zwiazku z tematem, ale jak widze Ty bez pytan zdazylas sie ze mnie posmiac, jak to na kafe bywa... Mieszkanie ktore w koncu wybralismy ma 5m mniej i w koncowce 2014 roku przeszlo remont generalny, bo wlasciciele nie planowali sie wtedy wyprowadzac. Zrobione mamy wszystko, lacznie z dociepleniem scian od wewnatrz, na glupich roletach konczac. Wszystko czysciutkie i nowe, zadbane. A ja w ciazy nie musialam sie uzerac z ekipami, fachowcami, zakupami, NAWET nie musialam malowac, maz zrobil tylko dzieciecy pokoik. Nie wiem czy na generalny remont mieszkania 70m starczyloby te 75tys, na pewno musialyby to byc tansze materialy niz te uzyte w tym co kupilismy. Oczywiscie, ze patrzylismy tez na lokalizacje, widok i (duzy) balkon, skad wniosek, ze nie? A odnosnie tematu to wiem ze nasze mieszkanie mialo duzo ogladajacych i duzo odslon, za to te zapuszczone rudery z boazeria do remontu wisza i wisza, mimo ze tanie. Zdjecia mimo ze od wlascicieli, pokazywaly czyste i jasne mieszkanie to i ogloszenie przykluwa oko. Jak Ty lubisz remonty to rob, ja wole sobie tego oszczedzic i znalazlam po prostu takie, ktore mi pasowalo w zupelnosci (jego cena tez, ale dzieki za troske).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My wynajmujemy, właściciele sprzedają i mieszkanie płynnie przzechodzi od nas do kupujących, akurat mieli stare zdjęcia, ale to jak rozumiem na czas robienia zdjęc mieliśmy wynieść się z mieszkania i zabrać wszystkie swoje rzeczy? :P Oczywiście, że zadbanie o elementarny porządek to powinna być norma, ale bez przesady - w takiej sytuacji nie chowałabym kosmetyków w łazience, kurtek w przedpokoju etc. A w wielu przypadkach własciciele wciąż mieszkają w danym mieszkaniu i dopiero jak się kupiec znajdzie mają przenoszą się. A Wy oczekujecie wręcz pustostanu bo "szczoteczka w łazience" razi. Nie chcecie to nie kupujcie takiego - przymusu nie ma. Jak już to traci chyba własciciel, a nie Wy, co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polacy to są zwyczajne brudasy i tyle i jeszcze ta ostatnie co się oburza, że wypadałoby nieco odgracić mieszkanie... Tak, jeżeli NAPRAWDĘ chcesz sprzedać mieszkanie to pod tą ideę naginasz swoje życie, chowasz durnostojki, wywozisz część mebli itp.. Przeżyjesz bez tego 2-3 miesiące, a dzięki temu masz szansę sprzedać mieszkanie szybciej i w wyższej cenie. To jest czysta psychologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gosciu z 15:48, to mnie pytasz, wiec odpowiem. Nie czytasz ze zrozumieniem. xx Nie kochana , to ty nie piszesz wszystkiego szczegolowo :) Jak co do czego przyszlo, to mieszkanie bylo do remontu i to generalnego, czynsz wiekszy, lokalizacja nie ta. Ale na poczatku byly dziurawe dywany, brudne sciany i polamane szafki :D Jedynie. Mieszkanie do remontu, a mieszkanie po remoncie to dwie rozne sprawy, wiec nie porownuj ich ze soba by podkreslic jacy to ludzie sa nieudolni w promowaniu mieszkan na sprzedaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'Kochana', ale temat nie byl o tym jakie ja kupilam mieszkanie, wiec nie wiem po co mialam pisac wszystko szczegolowo? Pisalam o tym jakie zdjecia ludzie zamieszczaja w ogloszeniach i nie byly to zdjecia zachecajace, bo ukazywaly zaniedbane i zabalaganione mieszkanie, a jesli mieszkanie i tak wymaga remontu to wypadaloby je chociaz pozornie i powierzchownie upiekszyc pod sprzedaz... To, ze bylo do remontu napisalam w odpowiedzi, na Twoj przesmiewczy ton, choc rozumialo sie to samo przez sie, ze skoro nawet nie wszystkie okna wymienili i w pokojach byly rozne podlogi to logiczne ze remont byl potrzebny i to generalny? Bo skoro nawet okien nie wymienili to co tu mowic o instalacji... Ktos, kto odpisal Ci przede mna jakos to wyczytal miedzy wierszami. A Ty od razu stwierdziłas, ze zamiast zaoszczedzic to kupilam drozsze, bo mi sie nie chcialo malowac? Troche pochopny wniosek na podstawie kilku zdan, ktore pisalam zreszta na inny temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polakom to najlepiej narzekanie na wszystko wychodzi. Mieszkania z rynku wtórnego zawsze kryją jakieś niespodzianki. Karaluchy przyjdą od sąsiada brudasa, albo jakaś patologia mieszka w tej samej klatce i nie daje ludziom żyć. W sumie dobrze, że ktoś jest szczery, widzisz syf na zdjęciu i tracisz zainteresowanie. Zawsze można wpaść głupio przy kupnie mieszkania, domu czy używanego auta. Nie lepiej od dewelopera? My mieliśmy kupić mieszkanie, ładne zdjęcia, super okazja, ale dowiedzieliśmy się, że spółdzielnia zadłużona, wciąż podnoszą czynsze, a to mieszkanie po remoncie, puste, było kilka razy zalane. Jeszcze w dodatku karaluchy, nie wszyscy lokatorzy są zainteresowani, żeby z tym walczyć. Wolę coś nowego, wszystkie stare osiedla jednak odpadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×