Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

teściowa mnie dobija :(

Polecane posty

Gość gość

Ludzie słowo, że nie daję rady. Teściowa całe życie sobie bimba, pracą się brzydzi, całe życie powtarza, że ona jest damą, teść z kolei całe życie zasuwał jak osioł, żeby pracować na nią, ona kasę wydawała ile chciała i co chciała, ponad stan, narobiła masę długów, pobrała jakieś pożyczki, których nie spłacała, długów mają już nie wiadomo ile, podobno na ok 1 milion złotych. No i stało się, teść w wieku 60 lat zmarł, chorował na serce ale pracował do samego końca ciężko fizycznie. Teściowa została sama, my teraz latamy jak powaleni i odrzucamy spadek po teściu, w imieniu męża, teraz trzeba odrzucić w imieniu dzieci, notariusze, sądy, urzędy, kasę wywalamy na to, kłócimy się nie raz a teściowa? No cóż, teściowa dalej jest damą, uśmiechnięta, zadowolona z życia, dalej żyje ponad stan i nic nie jest w stanie jej ruszyć. Jak zabraknie to przecież przyjdzie do mojego męża po kasę. Nie wytrzymam słowo daję, no nie cierpię baby jak słowo daję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwię się, też bym tej baby nie znosiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co jest najgorsze w tym, choć w sumie nie wiem czy najgorsze bo ciężko mi poukładać to na piedestale ale wkurza mnie bardzo, że ona chodzi taka zadowolona i uchachana jakby nic się nie stało, jak to, że my teraz mamy bajzel to nie jest wg niej problemem. Gdyby chociaż przyszła i przeprosiła, gdyby wyraziła choć trochę skruchy, że mamy teraz problemy z jej przyczyny to może jakoś łatwiej byłoby to przyjąć ale ona się zachowuje jakby to było wszystko normalne. Nie wiem jak można w ogóle tak spokojnie żyć ze świadomością, że mogę zniszczyć życie swoim dzieciom albo co gorsza wnukom, co te małe dzieci winne, żeby dostać po niej takie coś. A ona nic. Zero skrupułów, no nic. Jak mnie widzi to zaraz leci do mnie uśmiechnięta, zadowolona i chce się ściskać i "kochanie moje" i "słoneczko" itd. itp. a mnie aż ściska w środku jak to słyszę. W sobotę mam się z nią spotkać na imprezie rodzinnej, no jak, ludzie no jak ja mam do niej podejść. Ona znowu będzie się chciała wylewnie przywitać i pieprzyć jakieś głupoty, jak ja mam się tam zachować bo mnie szlag trafia jak ją widzę w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi się wydaje ż ty jesteś głupsza od niej. To matka męza więc jego problem a ty plujesz się jakby to był twoj problem.Zrób rozdzielność majątkową i po kłopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest mój problem bo chodzi o moje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosta sprawa - nie dajecie jej pieniędzy, bo niby z jakiej paki?? Spadek - same długi, maz i inni spadkobiercy w ciagu pół roku sie zzrzekaja. Jaki stosunek ma do matki i jej stylu życia ma twoja maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No skoro nigdy nie ponosiła konsekwencji swoich czynów to skąd może wiedzieć że jakieś są? Ona tego zwyczajnie nie widzi i nie rozumie. To całkowicie nieodpowiedzialna osoba, dla was bardzo niebezpieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż ma niestety potworną wyrozumiałość do swojej matki i jej postępowania z pieniędzmi, nie to, że czuje potrzebę ładowania jej kasy ale wiem, że miałby potworne wyrzuty sumienia gdyby nie miała na jedzenie bo wszystko wydałaby na jakieś pierdoły. Tak, ona jest dla nas niebezpieczna, ja nie pozwolę, żeby moje dzieci ponosiły konsekwencje tego, że jej się do pracy nie chciało chodzić a kasę lubi wydawać, mąż ... no na niego nie wpłynę, mogę walczyć z tym ale to już od niego zależy jak ostatecznie postąpi, dzieci muszę ochronić przed tym. Ja tej kobiety w ogóle nie rozumiem, ona tak na codzień jest strasznie przymilna i słodzi wszystkim itd. i chyba przez to każdy na nią patrzy w taki nie-negatywny sposób, choć od wszystkich już kasę pożyczała, oddawać nie lubi a jednak wszyscy ją tolerują itd. dla mnie to jest niepojęte, nie rozumiem tego jak ona to robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już się przez to kłucicie a jej JESZCZE pożyczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety sa takie kobiety i już , porozmawiaj z mężem czy tobie też by tak pozwolił : / z teściową też pogadaj i powiedz ostro jak sprawa leży , na forum nikt Ci nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, wybacz, ale pieprzysz głupoty, żalisz się, że to wymaga od Twojego męża i dzieci takiego wysiłku? To nie Ty biegasz, wyluzuj, No, ale jaka wredna teściowa mi się przytrafiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie, że to ja właśnie biegam bo mąż powiedział, że "nie ma na takie rzeczy czasu" a termin biegnie i niestety za 2 miesiące się skończy więc już nie czekam na męża tylko sama to załatwiam, aczkolwiek nie wszystko mogę sama załatwić w tej sytuacji. Nie znasz sytuacji to może nie oceniaj od razu tak krytycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×