Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Oddaję dziecko do przedszkola po tożeby zajmować się dzieckiem w tym samym wieku

Polecane posty

Gość gość

Dziwnie czuję się z faktem, że oddaję synka w wieku dwóch lat i dwóch miesięcy do przedszkola i będę pracować jako niania dla dwulatka. No ale 2 500zl nie leży na ulicy, a w normalnej pracy tyle nie zarovie. Szkoda mi tylko dziexka, bo czuję jakbym go zostawiła dla innego dziecka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To fakt tez bym sie dziwnie czula na twoim miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajna prowokacja nawiązująca do ostatnich dyskusji na forum :) Zaraz bedą radzić, że powinnaś zająć się czyimś dzieckiem we własnym domu i mieć swoje w domu. Może 2 d podobnym wieku nie byłaby aż taka tragiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety to nie prowokacja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez swojego oddałam do przedszkola i zajmowałam się dzieckiem w tym samym wieku. Praca to praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie praca, to zdrada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze się zastanawiam. Jak myślicie, jest sens pchać się do pracy oddalonej 30km w jedną stronę od domu ? Muszę przejechać przez całą Warszawe. Obliczylam, że na cały miesiąc wydam około 700 zł na paliwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tyle dojezdzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Odpowiedź już padła,powinnaś zająć się obojgiem,w swoim lub w domu matki dziecka-do uzgodnienia. 2,5 roku to jeszcze nie wiek na przedszkole. Ale o gustach się nie rozmawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkkaaaa Beatka
Po pierwsze - zmień auto. Mój mąż jak jeździł do pracy 300 km( w obie strony) to wydawał średnio 50 zł dziennie, co miesięcznie za 21 dni pracy daje 1050 zł. A Ty za 60km dziennie będziesz płaciła 700 zł miesięcznie? Czym Ty jeździsz? Wychodzi więc na to, że nie 2500 piechotą Ci nie chodzi, a 1800. Bez sensu pracować na dojazdy. Jakaś komunikacja miejska nie wyjdzie Ci taniej? Nie ma żadnych połączeń? 30km to niedużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam jakieś 5 autobusów :D tak obliczyłam, przy spalaniu 9l i cenie paliwa 4,80 w zaokrągleniu 7o km dziennie, bo jeszcze raz na jakiś czas trzeba jechać do sklepu, wyjazd do rodziny wychodzi 700 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A maz co na to? Pewnie mu wszystko jedno co z jego dzieckiem. Wazne ze zona pienoadze do domu przyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a u nas w przedszkolu Pani oddaje swoje dziecko do przedszkola po to, żeby zajmować się moim dramat normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm biorąc pod uwagę ile wydasz na dojazdy to ze bedziiesz siedzieć z chorym cudzim dzieckiem przynosić zarazki swojemu a gdy twoje bedzie chore to będzie się nim ktoś inny zajmować to ja bym poszukala pracy gorzej płatnej ale blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość 9.26 5tylko pani w przedszkolu jest zarejestrowana i jak dziecko jej jest chore to bierze l4 i twoje dziecko ma w d... A autorka pebwie bedzie robić na czarno i bedzie zajmować się chorym cudzim dzieckiem jako niania a swoje gdy będzie chore bedzie miała mieć w d.... Taka malutka różnica. W przedszkolu gdy dziecko jest chore to matka siedzi w domu a gdy ma się. nianię to wymaga się od niej siedzenia z dzieckiem mającym 40stopni gorączki i ma się pretensje ze dziecko za duzo spało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuję w przedszkolu, moje dziecko chodzi do innego przedszkola. Bardzo podobna sytuacja i nie widzę w tym nic dziwnego. Gdy dzieci skończą 3 latka zaproponowałabym pracodawcy ze za mniejszą pensję bedę sie opiekowac dwojką ( w tym swoim). Miałabym swoje blisko, pensję, a dzieci towarzystwo. 3 latka to taki wiek kiedy dzieci powoli ucza sie bawic ze sobą. To taka wersja zeby pozbyc sie wyrzutów sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim wypadku czułabym się jak zdrajczyni, serio. Nie uważam żeby poniżej 4 roku życia był dobry wiek na przedszkole, ale jeśli już tak się zdarza, to każda inna praca ok, ale zajmowanie się innym dzieckiem? Dawanie mu siebie, mając świadomość, że własne siedzi w placówce? Przecież w takiej sytuacji nie da się nawet zaangażować w pracę niani, nie wierzę, że taka osoba z oddaniem zajmowałaby się obcym dzieckiem. Ale dla kafeterianek to oczywiście super, najważniejszy szmal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim wypadku wchodziłaby tylko opcja zajmowania się dwójką równocześnie (za mniejszą pensję). Już bym wolała iść sprzątać, niż tak zdradzić swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nawet prywatne przedszkole kosztuje okolo 700 do 1000zl Ty zarobisz 2,5 masz racje piechota nie chodzi. Rachunek jest prosty. Sama bede takiej pracy szukac...swojego oddam do przedszkola a sama pojde do pracy jako niania. W takim przedszkolu dziecko duzo sie nauczy, i nie miej wyrzutow sumienia bo oddajesz 2latka a nie polroczne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2-latek to chyba do żłobka, a nie do przedszkola... Rozmawiałaś z tamtą rodziną, czy wchodzi w grę opcja opieki nad dwójką w ich domu? Choć w sumie to dziwne rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta oddaje dziecko do przedszkola i idzie do pracy. nie rozumiem, dlaczego zajmowanie się innym dzieckiem w ramach pracy to zdrada a np. sprzątanie to nie zdrada? Można dyskutować czy dziecko nie jest za małe do przedszkola, ale nazywanie pójściem do pracy zdradą? Dla mnie to jakiś absurd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest zdrada dlatego, że to, co powinno od Ciebie otrzymywać Twoje dziecko, będzie otrzymywało inne: Twój czas, cierpliwość, obecność, objaśnianie świata w zwykłej codzienności, przytulenie, gdy upadnie itd , itd. To tak, jakby żona poszła się prostytuować, żeby zarobić i nie miała by mieć wyrzutów sumienia w stosunku do męża, bo przecież ona pracuje, więc o co chodzi :) Pomyśl, czy dla Twojego dziecka nie będzie to zdrada? "Wiesz Kochanie, musisz być w przedszkolu, a ja w tym czasie będę chodziła na spacerki i plac zabaw z innym dzieckiem, bo za to inne dziecko będą mi płacić, a za czas spędzany z Tobą nikt mi nie płaci". Mnie jako dziecku chyba by serce pękło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- "Wiesz żono, idę do pracy, będę zabawiał inne kobiety na spotkaniach towarzyskich. No przestań, przecież to praca, nie zdrada." Czasem warto się postawić na czyimś miejscu, by coś zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 500 zł za bycie opiekunką ? To nie wiem gdzie tak płacą. Może w Warszawie. Normalnie jest to pensja najczęściej o wiele niższa od zwykłem pensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama jest nauczycielką w przedszkolu. Pamiętam, że gdy jako 8 - 9 latka widziałam, jak ona te dzieci bierze na kolana, przytula, to tak w głębi serca było mi przykro i czułam się właśnie taka zdradzona. A miałam przecież 9 lat, więc byłam duża i nie było to tak, że to ja byłam w placówce, a mama w domku i na spacerkach z innym dzieckiem, więc nie powinno być mi trudno, a jednak... Mamie o tym nie powiedziałam, rozumiałam, że to praca, sama chodziłam już do szkoły, ale czułam to, co czułam, uczucia i emocje chodzą swoimi ścieżkami :) . Mama to mama, chce się ją mieć na wyłączność w takich sprawach (nie licząc rodzeństwa) :) A 2 latek? 3 latek? Nawet 4 latek? Takie dziecko nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjdziesz z cudzym dzieckiem na spacer a tam grupa przedszkolaków idzie ulicą też na spacer i twoje dziecko patrzy na ciebie jak prowadzisz za rękę obce dziecko i zastanawia sie o co chodzi :( Mój by to ciężko przeżył. Jest bardzo wrażliwy. Codziennie rano sie smuci że musi isć do przedszkola. Mówi że będzie za mną tęsknił. To byłoby okropne. Praca opiekunki to dobre dla młodej bezdzietnej dziewczyny albo starszej pani która ma dorosłe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież nie będzie dwulatkowi objaśniała, że będzie się zajmowała obcym dzieckiem. Po prostu idzie do pracy. No, ale jeżeli ktoś porównuje prostytucję z opieką nad dzieckiem, to raczej nie będę go przekonywać, że jego myslenie jest absurdalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no autorko głodujcie bez pieniędzy, bo dwulatek będzie zazdrosny i strzeli focha o twoją prace :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedzi, jednak nie podejmę się tej pracy. Już wolę iść pracować za najniższą krajową, niż poświęcać cały swój czas ,energię,wysiłek na cudze dziecko, podczas gdy moje będzie w placowce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okej, ekonomicznie się to nie kalkuluje, poza tym nawet za najniższą krajową będziesz musiała włożyć siły, energii przez co nie będziesz już mieć takich pokładów na dziecko. Twoja strata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×