Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wzywanie karetki do porodu

Polecane posty

Gość gość
No tak jakby z tej strony popatrzec, to faktycznie luksus;) zajmowanie jednej bez potrzeby jest moim zdaniem glupota i egoizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karetki jadą rok i sześć niedziel...mieszkamy w Krakowie, a żeby pojechać przeprowadzić poród zamówiliśmy taksówkę od www.radiotaxi919.pl .Dzięki Bogu, do szpitala dotarliśmy w sekundę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do swojego porodu pojechałam taksówką a mąż dojechał.... Jak zaczeły się skurcze to poszłam się wykąpać, spakowałam się co jeszcze tam miało być spakowane. Zadwonilam do http://tele-taxikatowice.pl/ i taxi podjechało. Pan taksówkarz mi pomógł załadować torbę i jak powiedziałam, że do szpitala do porodu to troszke pan pobladł ale powiedziałam, że to jeszcze trochę potrwa i niech się nie stresuję i jedzie według przepisów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w kilkunasto tysięcznym mieście, gdzie władze najpierw zlikwidowały oddział dziecięcy z noworodkowym a potem położniczo-ginekologiczny z neonatologią.W moim mieście nie urodzisz dlatego rodzące wzywają karetkę, bo do najbliższego szpitala z położnictwem jest 40-50 kilometrów zależy do którego. Ale to jest sytuacja gdzie kobiety postawiono pod murem i pogotowie nie odmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tych bohaterek co se krzyczą WEZ TAKSÓWKE, DO TYCH CO NAZYWAJĄ EGOISTKAMI RODZĄCE KOBIETY... ŻAL CZYTAĆ WASZE KOMENTARZE. Masz 5 min do szpitala jedz taksi, idź na pieszo autobusem czy tramwajem. Ja mam do szpitala 20 km,mało może ale nie jak trzeba bulic kasę za taksówkę, po co place podatki tyle lat, żeby latać szukać taksi jak mi wody odejdą? Albo po nocy pukac do sąsiadów? No ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale karetka, tepa strzalo, to nie taksówka i nie na takich prawach dziala. a ty twierdzisz zr płacisz podatki to ma. przyjechać. haha kon by sie usmial. Gdzies naa drugim koncu czlowiek dostaje zawału a jakas pisde z brzuchem do porodu karetka ma wiezc? U nas w szpitalu jest kilka porodow codziennie. Ciekawe co by bylo jakby każda karetki zadala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karetka jest od stanów zagrożenia życia a nie bo tobie szkoda kasy na taksowke. Zal ze takie cos sie w ogole rozmnaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli ktoś rozpatruje względu ekonomiczne to faktycznie może iść pieszo . "Bo mi się należy" masakra... Ale generalnie uważam że do porodu POWINNO się wzywać karetke. Zwłaszcza jeśli nie ma się wcześniej zorganizowanego transportu (nie każdy ma męża, ojca, koleżankę z taką możliwością). Porod nie jest czyms "codziennym", rodząca nie wie czy tak naprawde poród przebiega tak jak powinien. Mój poród trwał 30 minut od czasu odejścia wód do pojawienia się dziecka. Gdyby nie to że już z byłam w szpitalu to bym nie zdążyła dojechać. Zanim bym wezwała taksówkę, zanim ta by przyjechała... Droga do szpitala to ponad 20min. Rodziłabym w najlepszym razie na parkingu... Urodziłam zdrowe dziecko, tyle tylko że miało pępowinę owinieta wokol szyi. Moim zdaniem wezwanie do porodu powinno być traktowane jako zagrożenie życia dziecka. Ale inna sprawa że kobiety które mają możliwość własnego transportu od ręki nie powinny czekać do ostatniej chwili i dzwonić po karetkę tylko pakować się do samochodu i jak najszybciej jechać na izbę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka jak była ze mną w ciązy, jak poczułą skurcze, wsiadła w samochód i pojechala do szpitala sama! Ja rodziłam dwa razy, dwa razy taksówkarze nie robili kłopotu , oczywiscie taksówka została zamówiona przez tel, z poinformowaniem dyspozytora o tym co się dzieje, więc taksówkarz nie był zaskoczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tam poradził że karetkę się wzywa jak są parte... Haha fajny dowcip. U mnie parte trwały z zegarkiem w ręku 6 minut i mała była na świecie. Pierwszy poród. Trzy skurcze parte i była. Więc gdybym miała wzywać karetkę obudziwszy się,ze mam już parte, to oni nawet by się zdążyli dojechać. No ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytać nie umiesz > albo głupka zgrywasz! Tam bylo napisane coś w stylu ze jak akcja postępuje tak szybko ze nim zdarzysz sie zorientować ze to na pewno już , to już są parte i wody odeszły. Do szpitala nalezy się udać najpóźniej gdy skurcze są co 5min, tyle w teorii, ja od samego początku miałam skurcze co cztery minuty, gdy jakies 30-40 min pozniej bylam na izbie, to skurcze juz co 1,5minuty , a i tak zeszlo jeszcze z pieć godzin. Przy pierwszym dziecku też parte trwały chwilkę , wyszła przy drugim, przy drugim dziecku parte to była masakra, pol h spokojnie, dopiero wspomogli oksytocyną i sie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×