Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żona wraca do pracy, jak jej to wybić z głowy?

Polecane posty

Gość gość
Żona na pół etatu do pracy, zatrudnić gosposię na godzinkę-dwie dziennie i wszyscy będą zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Provo, ale nigdy nie zrozumiem, że ktoś chce do pełnoletnich ludzi. Jaka to przyjemność. Z reguły szef, na którego obyczaje czy fochy nieraz trzeba przymknąć oko. Bo boss to boss, może być miły, ale jak co do czego przyjdzie nie ma lekko. Współpracownicy, niegdy nie ma pitu pitu jeśli chodzi o urlopy, zwolnienia lekarskie czy podział obowiązków. Można się lubić, ale pracując razem jest sporo wkurwu. Dochodzą klienci/petenci, jeśli nawet 80 proc jest ok i tylko truje doope, tak 20 potrafi zepsuć krew. Na zasadzie "wstałem dziś lewą nogą". Dodatkowo ciągle "kto odbierze/zaprowadzi dziecko", nieplanowane choroby dziecięce, gdy ty akurat masz ważny projekt, a mw męża zespole 1/3 ludzi na urlopie/L4. Szybkie zakupy po pracy. Szybkie obiady. Nie pracując też można mieć kontakt z pełnoletnimi. Jedyna różnica jest taka, że jeśli coś nam się nie podoba, olewamy takich. A w pracy często się nie da. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sami jesteście prowo! Nawiedzone stare panny! Żona się dziś trochę opaliła, takie ma ciężkie życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze - nie każda praca oznacza podległość służbową. Można pracować na własny rachunek. Nie każdy ma szefa-buca i debilnych kolegów. Naprawdę można czerpać dużą frajdę z pracy i z otoczenia. Praca zawodowa może i daje znacznie więcej satysfakcji niż "siedzenie w domu" i śmiertelnie nudne, powtarzalne czynności. I może tej pani chodzi o świadomość, że się sprawdza, że jest niezależna finansowo, może praca zawodowa da jej ten szacunek, którego nie ma za odkurzanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najstarsze dziecko 4 lata i macie już 3 dzieci, ta twoja stara nie do zajechania, masz rację, wpieprz babie niech siedzi w domu i dziec***ilnuje, bo widać, że wytrzymałe babsko, dopieprz jej czwarte to zamknie ryja i będzie siedzieć cicho jak głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze praca na własny rachunek to też stres. Prawo rynku- wszystko albo nic. Po drugie, nie pisałam o szefie bucu, ale o tym, że szef to szef. Respekt musi być i żaden szef jak pracownik nawali, jego zdaniem, nie poglaszcze go po głowie. Kolejny raz prawo rynku się kłania. Po trzecie, nie pisałam o wrednych współpracownikach tylko o tym, że w żadnej pracy nie ma tak, że ktoś swoim kosztem ci da. Każdy martwi się o siebie i swoją rodzinę, nawet najlepszy zespół. Po czwarte,prawo rynku to zawsze jakiś odbiorca. Co to znaczy nie każdy pracuje z ludzmi skoro każdy pracuje dla ludzi. I w jakimś sensie jest od nich uzależniony. Przebywanie z pełnoletnimi ludźmi to nie musi być koniecznie tylko powrót do pracy. Praca to nie są wakacje, praca to poważne obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś kretynie, po pierwsze najstarsza miała 4lata gdy urodziła trzecie dziecko. Jak masz problem z czytaniem ze zrozumieniem to wracaj do podstawówki. Po drugie takie teksty to możesz pociskać tej kreaturze, którą widzisz w lustrze a nie o mojej żonie! Masz szczescie cwana małpo że jesteś tu anonimowy, bo w realu źle by z Tobą było. Zresztą jestem pewien że na co dzień chowasz głowe w piasek tylko anonimowo mocna gębą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za normalne wypowiedzi. Znajomy prowadzi księgarnie i ma tam dziewczynę na 1/2 etatu, która niedługo rodzi. Może by poszła na zastępstwo a ja byłbym spokojny że znam miejsce i szefa, żona dużo czyta ale nie wiem czy będzie chciała. Jak jej zapytam to powie że sama znajdzie sobie pracę, bo taki charakter ciężki... Co myślicie? Pytam poważnie to nie jest żadna prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy Ty nie jesteś poprostu przesadnie zazdrosny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem, gdybyś ją zobaczyła to byś zrozumiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - w przeciągu 4 lat i troje dzieci, dobra babsko ta twoja stara, wytrzymała jak cholera , do pługa z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lecz się palancie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytać zawsze możesz czy chciałaby spróbować na razie na pół etatu. Jak nie będzie chciała to ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×