Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co Wy byści zrobiły w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość gość

Drogie Kafeterianki! Bardzo lubię czytać nasze forum, jednak udzielić się tu w formie postu postanowiłam pierwszy raz. Dlaczego? A bo właśnie nikt inny jak obca osoba, jest w stanie obiektywnie spojrzeć na mój "problem" i doradzić. A więc do rzeczy... Ponad rok temu poznałam chłopaka. Przez internet. Jakoś od początku załapaliśmy super kontakt. Bardzo często nasze rozmowy były flirtem, jednak nie mniej rozmawialiśmy też jak dobrzy przyjaciele/kumple, dużo o sobie, swoim życiu opowiadaliśmy. W tym czasie oboje mieliśmy jakieś związki na których czas trwania kontakt został urwany. Czasami zdarzały się też dłuższe przerwy nie rozmawiania, jak tydzien/dwa tygodnie. Pomimo że mieszkamy niedaleko, a teraz studiujemy w tym samym mieście dopiero niedawno była okazja się spotkać. Umówiliśmy się na drinka, jednak od pierwszej sekundy zaczęło się nam rozmawiać równie dobrze jak w internecie, przez co z kilkugodzinnego spotkania stała się sytuacja że spędziliśmy razem 3 dni. W ciągu nich najdłużej rozstaliśmy się na 5min, gdy on poszedł do sklepu. To był cudowny weekend, nie tylko dla mnie ale wydaje mi się że i dla niego (po pierwszej wspólnej nocy zasugerowałam że może już się rozstaniemy ale zapewniał że tak dobrze mu ze mną, że chce spędzić jeszcze 1dzien i się nacieszyć skoro wyjeżdzam). Oczywiście zapewniał również nie raz że musimy koniecznie spotkać się ponownie, wybierał już nawet dzień następnego (wypadałoby ono dziś) ale... No właśnie! Rozstaliśmy się w tramwaju, którym on jechał do pracy, ja do domu i bum. Kontaktu z jego strony zero. Nie wiem co mam myśleć. Jestem zdezorientowana. Z jednej strony chcę napisać, tak niezobowiązująco rzucić tekstem w stylu "obraziłeś się czy co? XD", a z drugiej nie chcę, bo gdyby mu faktycznie zależało sam by to zrobił. Jeśli dotrwałyście kobietki do końca, napiszcie co byście mi radziły zrobić :) Ps: historia dosyć ogólnikowo przedstawiona. a i opowiadajac o swojej przeszłości, opowiedział również o byłej, która bardzo go zraniła ale że jednak sentyment do niej jakiś ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co prawda nie poczuwam się do bycia kobietą, ale byłbym wdzięczny gdybyś mi wytłumaczyła dlaczego chcesz się umawiać z facetem, który jest Ci obojętny? Tylko proszę, nie zaprzeczaj, bo przez głowę nawet Ci nie przemknęło, że może coś mu się stało, ergo jest Ci obojętny. Wolisz czekać i dumać, zamiast chociażby wysłać tego SMS i wpaść w panikę jeśli nie odpisze. Ze względu na niesmak nawet nie chce mi się żartobliwie odnosić do kwestii jedynego rozstania na 5 minut gdy poszedł do sklepu:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tobie na nim zależy czy tylko bawisz się uczuciami naiwnego chłopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obojętny? Gdyby był mi obojętny nie rozmyślałabym tak bardzo nad obecną sytuacją. Czuję do niego ogromną sympatię i na pewno nie ma w niej grama obojętności. :) Nie przemknęło, to fakt, a to tylko dlatego że bardzo relacjonuje swoje życie na różnych portalach social media i widze że ma się w jak najlepszym porządku (praca, znajomi, zdjęcia lecą). Rozumiem co masz na myśli hah! Może faktycznie źle to ujęłam. Jednak myślę ze można wywnioskować, iż miałam na myśli, że w ciągu trzech dni to było nasze najdłuższe rozstanie i dosłownie nie trwało ono dłużej, nie wiem jak inaczej mogę to określić. Męskie spojrzenie na to mogłoby być jeszcze bardziej trafne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie mi zależy, mam wrażenie że to jego postawę bardziej można nazwać jako iż bawi się uczuciami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie się dzisiaj spotkać, tak? To wytrzymaj jeszcze te kilka godzin. Zakładam, że on także może widzieć Twoją aktywność i zastanawiać się czemu się nie odzywasz, ale to tylko dygresja. Niestety po Twoim kolejnym poście obawiam się, że Twój niepokój może być uzasadniony. Jednak to facet powinien pierwszy się odezwać. W ramach odpowiedzi wszystkim oburzonym, którzy się pojawią - napisałem FACET, a nie metroseksualna peezda. W każdym razie albo Twój wybranek przechlał telefon, albo ma taki styl, że nie dzwoni tylko siedzi na fejsie(:o), albo jest peezda. A może wszystko razem. Sorry. Czegoś mi jeszcze brakuje ale jest za wczesnie dla mnie. Milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile lat macie? 13 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W weekend gdy byliśmy razem zaproponował spotkanie dziś, ja zaakceptowałam termin, jednak nie odbywa się ono skoro nie mamy kontaktu. Poza tym - rozchorowałam się mocno (wie o tym bo odczytał moje instastory) więc też nie mogłabym. Czegoś brakuje? hmm, mianowicie? :) Ale dziękuję bardzo za wszystkie uwagi! Tobie również miłego! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety już nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2:34 Nie wiem czego brakuje, ale czuje ze cos mi umknęło. Nie rozumiem sposobu Waszej komunikacji, sorry, przerasta mnie to. Nie odzywacie się do siebie, ale jesteście doskonale zorientowani co się dzieje u każdego z Was. Ekshibicjonizm introwertyków. Hm, podoba mi się to określenie, copy rights są moje:) Jeżeli chcesz być w związku z tym facetem (ale prawdziwym związku) to zadzwoń do niego. Jeśli się zgadacie to olejcie fejsa, Twittera i resztę tych gówien, rozmawiajcie ze sobą, bo próby rozmnażania się przez skype jeszcze dlugo nie dadzą tyle przyjemności co oldschoolowy fizyczny kontakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ledwo się spotkaliscie a Ty juz poszlas z nim do lozka- szybko mu się podalas na tacy a takich kobiet mężczyźni zwykle nie biorą pod uwagę wybierając partnerkę. Może zależało mu tylko na seksie, dostał to, pobawił się i zniknal. Trzeba było zachować trochę dystansu a nie od razu 3 dni z nim spedzac- pokazalas się Jako zbyt dostępna i nie chodzi tylko o seks. Przez te 3 dni nie mialas zadnych obowiazkow, swoich spraw ze rozstaliscie sie tylko o 5 minut? Czy wszystko rzucilas, odlozylas na pozniej bo liczył się tylko on? On to wyczuł ze juz stal się jakby centrum Twojego wszechświata. Blad....Faceta dobrze jest zostawić z lekkim niedosytem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile lat on jest starszy od ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy mu na Tobie zalezy to bys się dowiedziała jakbys mu tyłka przez pól roku nie dała a tak ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nieźle, spotkanie z neta i 3 dni seksu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×