To faceci są winni że jest niż demograficzny w Polsce.

Kiedyś każdy facet chciał zasadzić drzewo, zbudować dom i spłodzić syna. Dzisiaj chcą być dziećmi jak najdłużej. Znam takich co są po 30stce i nadal nie chcą dzieci mimo iż partnerki chcą. 1. Przyjaciółka, 30 lat. Chce dziecka, stać ją. Mąż nie chce. 2. Przyjaciółka, 27 lat. Marzy o rodzinie, dobra dziewczyna ale nikogo nie może znaleźć na męża. Faceci chcą karieroeiczek i cwaniar a ona taka szara myszka. 3. Przyjaciółka, 37 lat. Jedno dziecko. Zawsze chciała dwójkę, ale mąż nie chce drugiego. 4. Koleżanka, 32 lata, dwoje dzieci. Świetna matka. Chce trzecie, mąż się nie zgadza. Mam masę znajomych kobiet które chcą mieć dzieci i żadne 500+ im niepotrzebne. A nie mają bo faceci nie chcą. Jednocześnie znam tylko jedną kobietę która sama nie chce dzieci (ani ślubu, a jej partner chce)