Pomocy kobitki :(

Hej wszystkim. Proszę o pomoc, bo nie umiem już normalnie funkcjonować ze stresu. Współżyłam 11 i 12 dnia cyklu, był to stosunek przerywany, dodatkowo z prezerwatywą. Od 3 dni spóźnia mi się miesiączka, dużo naczytałam się na forum i widziałam u siebie już wszystkie objawy - bolące piersi przed okresem (a zawsze już od owulacji), zmiana koloru sutków. Na dodatek ok. tydzien temu zmierzyłam sobie gorączkę i od tego czasu utrzymuje się na poziomie 37, z wyjątkiem rana i wieczora kiedy to spada do normalnej temperatury. Wiem, że temperatura mierzona pod pachą nie ma nic wspólnego z płodnością, jednak czytałam, że niektórym kobietom także podwyższa się w ciąży. Dzisiaj nie wytrzymałam i zrobiłam test ciążowy (płytkowy) i wyszła jedna kreseczka. Jednak wyczytałam, że był to test o słabszej czułości - 25mlU/m. Stad moje pytanie. Czy w takich okolicznościach i po negatywnym teście istnieje możliwość ciąży?

A w którym jesteś teraz dniu cyklu?

Skoro przerywany i z gumką a do tego test negatywny, to nie widzę powodu do zmartwień.

Skoro test jest negatywny to raczej w ciąży nie jesteś. A te wszystkie mdłości i powiększone piersi to ma każda kobieta starająca się o dziecko. Poczytaj sobie forum. Niektóre od kilku lat co miesiąc są w ciąży urojonej.

Temperature mierzy się rano przed wstaniem z łóżka bo w dzień się organizm ogrzewa od ruchu itp. Lub po 3 godzinach spoczynku. Okres się spóźnia bo się stresujesz że jesteś w ciąży. A raczej nie jesteś uspokój się i zobaczysz że wszystko wróci do normy

33 dzień cyklu. Jestem już trochę spokojniejsza, tylko ta temperatura mnie nakręca

Liczy się tylko ta z rana najlepiej jeszcze przed wstaniem

Skoro się zabezpieczaliście to powinnaś być spokojna. Jeśli jednak prezerwatywa to dla Ciebie za mało stosujcie dodatkowe zabezpieczenie. Może to być np contagel - żel plemnikobójczy.

Nie jesteś w ciąży.