Czy znacie ludzi ktorzy cos w zyciu osiagneli a nie sa wyniosli i zarozumiali?

Bo ja niespecjalnie....?

Ludzie nie są sobie równi i nigdy nie będą. Istnieje szczyt, środek i dno społeczne.

To zależy co rozumieć przez "cos"

co masz n amysli mowiac-wyniosli i zarozumiali...? pani fryzjerka ma swoj biznes...ale jest prostom babom ze wsi, znam moze 2 lekarzy na 100 ktorzy sa skromni i pomoga kazdemu... nawet w nietypowy sposob,maja wizyty domowe,chodza do hospicjum...i nie biora łapowek. moja znajoma nauczycielka plastyki w szkole....jest magistrem,ale jest bardzo skromna,kocha uczniow,nie gardzi nikim.

Wyniosly, zarozumialy to wedlug mnie przemadrzaly, traktujacy wszystkich z gory, przekonany o wlasnej nadzwyczajnosci. Nienaturalny - nie mylic ze zdrowym poczuciem wlasnej wartosci i profesjonalizmem, ktory jest wymagany w niektorych dziedzinach. To wlasnie mam na mysli..... Z celebrytow (zarozumialych) to mam na mysli chocby Magde Ogorek, ale juz nie np. Anie Rubik, Krupe czy chocby Lewandowska.

Nie

Ja znam. Im więcej ktoś w życiu osiągnął ale swoimi rekami tym jest skromniejszy. Zarozumiali to są ci, którzy albo wszystko dostali od rodziców, albo przez swoje lenistwo do niczego specjalnego nie doszli a teraz zazdroszczą innym :P

Syn mojego męża, kiedyś był fajnym młodym, zaczynał od ochroniarza, miał maturę poszedł na jakieś dwuletnie ochrona i coś tam,został kierownikiem na długi czas,potem dyrektorem pionu, i jeszcze nie było źle, bo był wobec nas normalny. Założyli we trzech swoją firmę, i się zaczęło, stał się arogantem, zaczął traktować innych jak kogoś gorszego od siebie, ojca najchętniej by się wyrzekl, matka go wybiela mówiąc największe brednie świata, uchlewa się w weekendy do granic przyzwoitości. Ojczym jest dla niego ważniejszy ponieważ ma wysoką emeryturę i nic więcej nic dodać. Nie dość że sam ma dużo, to gdyby mógł, to z gardła wydarby ostani kęs. To mój pasierb, odkąd poznałam go,było wręcz dobrze. Nie, nie zabrałam mu ojca, byli z jego matką 10 lat po rozwodzie. Chętnie przychodził do nas,my chodziliśmy do domu jego matki żeby nie odczuwał braku ojca pomimo dorosłego wieku. A,dużo by mówić. Stał się chamem jakich mało. Nawet nie chcę z nim mieć nic wspólnego, bo wstyd się przyznawać że, stał się kimś kim nie był wcześniej. Jego matka ładuje pieniądze w sekrecie, bo przecież X taki biedny, i opowiada że to ojciec był zły bo odszedł. On wie, że to nieprawda ale z racji przyjmowanej kasy, nigdy się nie przeciwstawi, bo stracilby opłatę za prąd, gaz, i ogrom innych płatności. Dzisiaj ojciec stanowi dla niego wartość w zależności jaką grupę z mopsu dostanie. P.s Ma tak wymyślona nazwę firmy żeby nikt nie był w stanie jej zapamiętać, a ma zawiazana spółkę z inną firmą ( po znajomości) i robią przekręty na skalę masową. Oszukują ludzi których zatrudniają tylko z grupą inwalidzka,i to tylko z drugą grupą bo inni się nie opłacają! Widzicie jak wiele można zrobić ażeby zaprzestać takiej działalności którą jest zatrudnianie osób z drugą grupą inwalidzka i nabijanie kasy cwaniakom, kosztem najbiedniejszych.

On ten twój pasierb miał po prostu taki charakter. No i wyszło szydło z worka. Normalny człowiek Jak juz dużo osiągnie to się nie wy wyższa,bo nie czuje takiej potrzeby. A jak ktoś zskompleksiony to i owszem. Wokół natomiast pelno takich, którzy ani nie mają fajnego charakteru, ani dobrej pracy, ani pieniędzy, ale mniemanie o sobie ze hoho