Wy tez tak macie czy jestem wyjatkiem?

nudzi mnie zwykle zycie, ciagle musze byc podekscytowana, czyli imprezowac, przezywac fajne przygody i zauroczenia zeby jakos funkcjonowac. Podroze tez chyba moge zaliczyc do tego, bo widzac cos po raz pierwszy zwykle jestem zachwycona albo wrecz przeciwnie, czyli mam podkrecone emocje. Kiedys bylam chora i lezalam w szpitalu, czulam sie opuszczona i wpadlam w depresje dodatkowo, ale szybko sie pozbieralam. Hmm mam 20 lat,jak ja bede funkcjonowac jako matka i zona kto mi powie?

Albo z tego wyrośniesz, albo będziesz miała problem.

masz wiatrak w d***e i cie rozsadza,przebadaj to

"ciagle musze byc podekscytowana, czyli imprezowac, przezywac fajne przygody i zauroczenia zeby jakos funkcjonowac.". ja, tak NIE MAM bowiem chociaż lubię nieco "poszaleć", imprez nie znoszę wręcz panicznie, "zauroczenia" wbrew pozorom mogą być bolesne, czego ci nie życzę chociaż widzę, że jesteś na dobrej drodze do potłuczenia sobie du/pska, "fajne przygody" - jeśli ci chodzi o niskie instynkty, oczywiście, "żeby jakoś funkcjonować", też mówią o tobie jako o osobie o słabym rozumku. słowem, jesteś dobrym materiałem na łatwą kobietę, którą pewnie będziesz do końca swojego życia. nie zazdroszczę, brrrrr

Gościu z 3:25- daj dziewczynie spokój, toż ma dopiero 20lat, co ma robić jak nie szaleć? Zapisać sie do twojego kółka różańcowego?