Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość don1985

Poważny problem.

Polecane posty

Gość don1985

Witam. Jestem 30 letnim facetem. Nie będę pisał szczegółowo od zarania dziejów całej historii ale... Mam od 9 lat żonę i 5 letniego synka. Synka kocham nad życie, żonę... już nie. Mam sentyment do niej bo jednak spędziliśmy ze sobą ponad 16 lat. Po urodzeniu synka przestała mieć ochotę na seks i robiła to tylko od czasu do czasu żeby "mnie rozładować" jak sama mówiła. Od roku pracuję w biurze z dziewczyną którą znałem z widzenia z liceum. Po 4 miesiącach wspólnej pracy zacząłem się w niej podkochiwać. W końcu w 6 miesiącu wyznałem jej miłość, bo na prawdę kocham ją jak żadną kobietę dotychczas. Potem pojawił się sex który również był zaje....sty! Do momentu kiedy nie zaczęły nachodzić mnie myśli o jej poprzednich partnerach. Na początku nie miało to dla mnie znaczenia... wcześniej też nigdy przy żadnej kobiecie nie nachodziły mnie takie myśli. Zacząłem ją podpytywać o poprzednich partnerów bo myślałem, że sobie po prostu z tym poradzę sam. Po tym jak mi powiedziała z kim spała... szlak mnie chyba trafił... spała z 5 przede mną... w tym z obecnym mężem. Dwóm kolesiom zrobiła dobrze ręką, oni jej też. Z tej 5, 3 znam osobiście i nie byli to dobrzy ludzie - szanujący kobiety faceci (w tym jej męża) o jednym tylko słyszałem co z niego za gagatek. Najgorsze się zaczęło... zacząłem myśleć o tym jak to robili, gdzie, jak często. Okazało się że cnotę straciła jak sama określiła "głupio" w wieku 19 lat dając się tylko raz zaliczyć temu gagatkowi. Była za granicą to dzieliła pokój z żonatym gościem i... po 2 tygodniach zaczęła z nim sypiać... bo się zakochała. Tego akurat osobiście nie znam. Najgorsze jest to że Oni są tzn. mieszkają gdzieś w okolicy wszyscy poza tym z Anglii. Przez jej przeszłość nasz sex był w mojej ocenie coraz gorszy. A bardziej przez moje myślenie o tym. Nie mogłem przestać o tym myśleć. Ona twierdziła, że jest mega. Nigdy nie brakowało mi wiary we własne możliwości i siły, bo zawsze kobiety z którymi sypiałem i byłem (a było ich na prawdę sporo) nie narzekały. W końcu powiedziałem jej dziś że nie dam tak dłużej rady bo nie chcę uciekać przed jej przeszłością. Płacz, chyba mieszał się jej z wk*******eniem na mnie. Chciała to ciągnąć bo mnie kocha, najgorsze że ja ją też ale myślenie o tym mnie zabija. Przez to psuje mi się humor i ona to dostrzega, dopytuje itd... To nie jest prowokacja, nie chcesz nie pisz. Macie pomysł jak to zwalczyć? Jak zapomnieć? czy lepiej dla nas obojga zakończyć temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szanowała się ... więc też nie powinieneś jej szanować. Ruch...ać do bólu i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wylecz leb zj***e , a o jakim szanowaniu tu mowa ? jak sam zdradzasz zone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie dasz rady to odpuść... bo będzie gorzej. domyślam się że żone już odpuszczasz skoro takie ruchy? A Ty nie oczerniaj go bo może tobie wszystko jedno czy deska w płocie, koza czy coś innego. Jemu chyba nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jemu nie to niech szuka dziewicy , a nie sam zdradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×