Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu dzieci z autyzmem wzbudzają taką niechęć?

Polecane posty

Gość gość

Innych niepełnosprawności każdy współczuje a tutaj wiele osób mówi - zabierajcie swoje niepełnosprawne dzieciaki do szkół specjalnych, moja Angelika/moj Brajan nie będzie sie męczył z nimi w klasie! Znam nawet babcie która,mimo,że kocha inne wnuki nie może zaakceptować wnuka z autyzmem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz lepszych imion wymyslic nie moglas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jak ktoś nie ma ręki ,nie słyszy lub nie widzi,to mimo wszystko nie stanowi jako tako zagrożenia dla innych ludzi,w tym wypadku dzieci w przedszkolu. A dzieci autystyczne są różne i w zależności od stopnia nasilenia choroby, często nie są w stanie normalnie funkcjonować w społeczeństwie i nie wzbudzać niepokoju oraz strachu. Są upośledzone umysłowo,nie fizycznie,a to różnica. Oczywiście,są terapie,które podobno potrafią wiele zdziałać,ale nigdy takie dziecko nie będzie w 100% zdrowe, choćby nie wiem jak się chciało,żeby było. To tak jak wmawianie,że ludzie z zespołem Downa są zdrowi - no nie są zdrowi,skoro mają ten zespół,.a to wiąże się również z wieloma ograniczeniami i "innościami".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mamą trójki dzieci, jedno ma autyzm. Zgadzam się z rodzicami dzieci zdrowych, że czasami protestują przeciwko autysta w klasie czy otoczeniu. Niektóre są niebezpieczne. Mój funkcjonuje dobrze, chodzi do masowej szkoły, ale są sytuacje kiedy naprawdę nie wiem jak zareaguje na daną sytuację. Często jest to wina rodziców, którzy za wszelką cenę, nie zważając na nic chcą integrować dziecko które tego nie chce. Tak bardzo nie chce, że krzyczy, bije, robi krzywdę sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zagrożenia? To zdrowe dzieci są zagrożeniem dla dzieci autystycznych. G...wno wiecie więc jak zwykle zrobiłyście sobie kozła ofiarnego z tych dzieciaków. Wymyślacie jakieś potwory wy zidiociałe kury! Pracuję w szkole integracyjnej i to zdrowe dzieci są jedynymi agresorami w stosunku do dzieci zdrowych jak i tych dysfunkcyjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a najlepsze jest to, że jak dziecko autystyczne nawywija to wielki lament że się boicie o jeju jeju ale jak wasze bachory zrobią takiemu krzywdę to nic się nie stało, bo co tam taki ułom, niech spier/dala widocznie zasłużył na bęcki i waszym dzieciom wolno takie rzeczy robić - tak jak mówiłam pracuję w takiej szkole i widze co się dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autyzm to taka niewiadoma, nie wiadomo jaki gleboki i jak sie objawia. Jeden autysta bedzie spokojnie bujal sie w kacie albo krecil przedmiotami nikomu nie wadzac, a inny ni z tego ni z owego przywali. Moja corka ma autyzm ale dzieci nie bije. Nigdy w sytuacji z innymi dziecmi nie byla agresywna. Najwyzej sama siebie gryzie. Na pewno to ze nie mowi wplywa negatywnie na kontakty. Widzialam jak inna dziewczynka pytajac jak sie nazwywa, byla wyraznie zirytowana ze nie uslyszala odpowiedzi. Inne dziecko popchnelo moje. Corka nie odwzajemnila tym samym. Odsunela sie tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile lat ma twoja coreczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci są okrutne, rodzice jeszcze gorsi. Zdrowe wyśmiewają się z autystycznych ty debilu, ty cwelu, ty........, repertuar dość szeroki. Dzieciak się nie broni, bo po latach terapii uczony jest, aby był grzeczny. Kurwa. W koncu nie wytrzymuje, popchnie i się zaczyna. On jest niebezpieczny!!!! Winne są dzieci, rodzice i nauczyciele, którzy udają, że nie widzą. Ze świecą szukać takiego, który widzi i reaguje. Niestety piszę z własnego doświadczenia. Dziecko słyszało wszystkie możliwe obelgi, było popychane, do plecaka wrzucali mu błoto, sikali, karmili na siłę różnymi rzeczami. Serce do tej pory mnie boli. To były zdrowe dzieci!!!!! Tylko dlatego, że ich ignorował, miał swój świat. Mądry świat, podejrzewam, że te zdrowe dzieci nigdy nie osiągnęły jego poziomu inteligencji. Zabrałam go w końcu z tej szkoły, od tych wspaniałych zdrowych dzieci. Dziś syn pracuje w firmie komp jest grafikiem, ma 21 lat, wynajmuje mieszkanie. Nie ma dziewczyny i raczej mieć nie będzie. Ma jednego kolegę z pracy, tak samo pokreconego jak on. Jest szczęśliwy. Na swój sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje w przedszkolu integracyjnym i wieksza agresje przejawiają czesto zdrowe dzieci ,wieksze problemy mi sprawiają niz moj autysta.nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka.autyzm to nie zawsze agresja,skad wy to wzielyscie? Krzyczy czasami i placze to znaczy ze jest agresywny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W odpowiedzi na pytanie dlaczego, proszę bardzo: - bo rodzice są bezczelni, roszczeniowo nastawieni, odrealnieni, kompletnie znieczuleni na prawa innych, próbujący coś udowadniać kosztem tego swojego dziecka i całego otoczenia, - bo te dzieci są niereformowalne więc jeśli np agresywne to bez żadnych szans na jakieś opamiętanie (to je odróżnia od zwykłego chuligana). Dziękuję za uwagę. Oczywiście wiem że do rodziców jednostek ułomnych odpowiedź i tak nie dotarła. Oni mają swoją, gotową, jedyną słuszną wizję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytałaś wypowiedzi ludzi pracujących z autystami? Nam wrażenie, że wskoczylas na temat, napisalas co wiesz i tyle. A wiesz niewiele. Ilu znasz artystów i ich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.13 Sama jestes ulomna, jak mozna uzyc takiego okreslenie jak" rodzice jednostek ulomnych". Ile pogardy. Jak patrze na ten okropny swiat pelen bezczelnych typow to sobie mysle ze wole swoje autystyczne dziecko od zdrowego chuligana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kloccie sie. To jest naprawde przykre dla mnie tak samo jak inne uposledzenia. Ja tez uwazam ze powinny uczeszczac do osrodkow tam sa bardziej pilnowane a zakres integrowania jest zupelnie inny niz w szkolach. Bardziej zorganizowany dla dzieci ktore potrzebuja jednak wiekszej uwagi. Ja mam takie pytanien czy dziecko moze zupelnie wyjsc z autyzmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno moze . Na amerykanskiej stronie Cutlera rodzice wyciagaja dzieci z autyzmu chelatacja . To kwasy dmsa,dmps, ala. Proces trwa kilka mc.do kilku lat. Efekty spektakularne. Przymierzam sie do tego. Niektorzy rodzice lecza izopatycznie i tez sobie chwala. Na jednej grupie na fejsbuku lecza min dieta i efekty niesamowite. Nawet nasza rehabilitantka powiedziala nam wprost ze miesiac diety da wieksze efektybod roku terapii. Autyzm to zespol chorob przewleklych. Bardzo czesto obviazenie metalami. Rtecia, aluminium. Kazdy przypadek nieco inny. Jak znajdzie sie brakujacy puzzel to efekt WOW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Czytałaś wypowiedzi ludzi pracujących z autystami? Nam wrażenie, że wskoczylas na temat, napisalas co wiesz i tyle. A wiesz niewiele. Ilu znasz artystów i ich dzieci." Ależ masz bardzo prawidłowe wrażenie, nie przeczę. Sęk w tym że ja nie miałam nawet zamiaru pisać wszystkiego co wiem o "artystach" (więcej szacunku dla odbiorców i języka proponuję). Ani mi to było w głowie. Tutaj padło tytułowe pytanie. I ja na tytułowe pytanie odpowiedziałam. Reakcje były z d**y, jak zwykle, bo nie dotyczyły problemu, ale niczego więcej się nie spodziewałam. Jest coś takiego jak średnia inteligencja w populacji i tego się nie przeskoczy w dyskusjach z internautami. A przy okazji dodam że kiedyś byłam bardziej wyrozumiała wobec takich ułomnych jednostek (będę się upierać przy tym sformułowaniu) póki nie zaczęto epatować ich zachowaniem i narzucać odpowiedzialność za nie na przypadkowych ludzi, w tym na normalne dzieci w szkole. A teraz czuję niechęć. Ta-dam. Mam do tego prawo. Się rozgadam... Pamiętam gdy jako nastolatka broniłam jakiegoś wyjącego oszołoma przed złą opinią mojej matki i ciotki (obie związane z edukacją). Uważałam że to zapewne nie tyle źle wychowany bachor, ryczący gdy ma wsiąść do autobusu, co może właśnie upośledzone dziecko, czy z jakąś inną dysfunkcją. A teraz mi głupio. Bo właściwie to dlaczego społeczeństwo miało nie reagować że ta jednostka darła ryj na całą ulicę. Za co inni mieli z tym czymś podróżować autobusem. To znerwicowane zwierzę da się zsocjalizować a tego nie? Skoro nie, to niech będzie izolowane. Czy to opinia niepoprawna politycznie? Zapewne. Ale chroni społeczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostro powiedziane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez codziennie nie ogladasz w autobusie wyjacego autyste. Musiala byc to wyjatkowa sytuacja, ja nawet nie pamietam zeby mnie cos takiego spotkalo. A gdybym widziala to raczej gleboko wspolczulabym matce. Izolowac to sie bedziesz poltora metra pod ziemia. We wlasnej trumnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka chodzila do przedszkola z dzieckiem z autyzmem. Przyszla do mnie pewnego dnia sie zalic ze pani jej sie ciagle kaze bawic z Kasia a ona ja szczypie, jak cos chce to mocno ja szarpie i ciagle chce ja przytulac i robi to malo delikatnie ze moja corke dusi. Poszlam do przedszkolanki zeby mi wyjsnila cala sytuacje a ta z usmiechem od ucha do ucha mowi jakby to mialo wszystko wyjasnic " no tak wiem, Kasia ma autyzm". I od tamtej pory tez uwazam ze klasa integracyjna to czesto nie jest dobry pomysl. Poprosilam wtedy zeby nie zmuszali mojej corki do zabawy z kimkolwiek i jak bawi sie Kasia to maja zwracac na nia wiecej uwagi. Dzieci zdrowe w przypadku tego przedszkola byly przymuszane do zabawy z Kasia a same przedszkokanki malo jej pilnowaly bo robila krzywde innym dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo świat jest popiepszony i ludzie coraz głupsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W klasie mojego syna jest dziewczynka z autyzmem. Od początku roku szkolnego rozwala każda lekcje. Nie ma w klasie dziecka, którego by nie pobiła, nie zwyzywała. Nauczyciele rozkładają ręce, bo matka nie współpracuje ponieważ twierdzi, że jej córka ma być w normalnej szkole i koniec. A to, że jest agresywna? Matka twierdzi, że ona nic na to nie poradzi, bo jest chora. Dzieciak chodzi po klasie, krzyczy, zaczepia dzieci, wychodzi z klasy kiedy chce, a mamuśka twierdzi, że to nic takiego. A my, jako rodzice jesteśmy bezradni, że nasze dzieci nie mogą się uczyć w normalnych warunkach. Moim zdaniem miejsce takiego dziecka jest w szkole specjalnej. I wraz z rodzicami stwierdziliśmy, że jeśli któregoś dnia jakieś dziecko nie wytrzyma i odda tej dziewczynie, a matka przebiegnie z pretensjami to solidarnie będziemy bronić dziecka, które oddało. Niech się matka weźmie za pracę i jakaś terapię z tą dziewucha, a nie zasłania się tylko choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka koleżanki wracała codziennie z bólem głowy ze szkoły. Oczywiście programu nie dało się realizować. Mieli niestety w klasie dziecko z autyzmem, które jak zaczynało WYĆ na pierwszej lekcji, tak wyło do ostatniej. Zapewne szkoła szczyciła się "integrowaniem" dzieci a rodzice autystyka mieli trochę wytchnienia. Męczyły się dzieci. Być zmuszonym do roli terapeuty osoby nienormalnej, w swoim miejscu nauki, to faktycznie co innego niż przejechać raz autobusem. Nikt takim codziennie nie jeździ, to się zgadza, za to dzieci zmuszamy do pracy, której wielu dorosłych nie chce mimo swojego wykształcenia i mimo odpłatności, i to zmuszamy je w czasie i miejscu gdzie mają się uczyć a nie męczyć z kimś "normalnym inaczej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość wczoraj -życzę ci nieświadomy osobniku możliwości opieki nad takim dzieckiem, a wtedy pogadamy o twoich roszczeniach! Nie ciesz się że ciebie już to nie spotka, w przyrodzie nic nie ginie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:18 - wy, rodzice, musicie być bardziej stanowczy i żądać od szkoły relegowania tego dziecka, z całą pewnością są na taką potrzebę i zapisy w statucie, i przepisy ogólne, tylko musicie być stanowczy, nie dawać się zbyć, zagrozić wizytacją z kuratorium, jeśli szkoła nie zapewnia bezpieczeństwa i nie realizuje celów statutowych co do "oddawania" dziecku przez dziecko... no szkoda że ojca nie ma ta jednostka, bo tatusiowie potrafią dobrze załatwić takie sprawy między sobą, nawet z połamanymi nogami można bardzo szybko zabierać swojego wariata ze szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te, 9:25, jeśli jadę autobusem i robi mi się niedobrze, robię wszystko żeby nie narzygać na współpasażerów - pora żeby rodzice autystyków zrozumieli taką zależność. Niezależnie od tego, co się komu w życiu przydarza, jakiego ma pecha, nie rzyga się na innych. To samo dotyczy puszczania luzem między nimi jakichś ułomnych umysłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś mi się nasuwa gdy czytam takie dyskusje. W rodzicach takich dzieci, jak autystyczne, jest jakaś nienawiść do życie i chęć zemsty. Zauważyliście? Jest to nawet do zrozumienia, tyle że oni nienawiść kierują na wszystkich innych ludzi, na zasadzie "nam jest źle - wy też macie cierpieć", oraz gotowi są mścić się na życiu kosztem tego swojego dziecka (niech wyje, męczy się widząc swoją odmienność - ale ma prawo przynajmniej zniszczy tym przy okazji inne, te zdrowe; nieważne że w końcu ktoś rozwiąże problem nienormalnej osoby w sposób, który się rodzicowi nie podoba). Doprawdy, gdybym miała agresywnego psa, to nie puszczałabym go luzem po osiedlu, przede wszystkim bojąc się, że ktoś mu zrobi krzywdę. Ale podejrzewam że ja bardziej kocham hipotetycznego psa niż rodzice te swoje wyjące, agresywne, normalne inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Artyści są raczej autoagresywni. a wycie czy placz raczej nie sa niebezpieczne. Ale zgadzam się ze nie sposób uczyć się w klasie jeśli całe lekcje wyje autysta. Tak nie powinno być. ale byłam w szkole w której są klasy z dziećmi z autyzmem i często te dzieci są na psychotropowych takie spokojne. Moje dziecko też ma autyzm i chciałabym żeby było w integracji ale tylko dlatego że bardzo lubi patrzeć na zabawę innych dzieci, nikomu krzywdy nigdy nie zrobiło. gdyby miała być męcząca , nie korzystać z integracji tylko wyć, to wybralabym grupę specjalną. to oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj nie, nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.09 a właśnie że może. właściwie LECZONE. Znam matkę której lekarz nadziwić się nie mógł jak dieta 3 bez zmieniła dziecko. Dziecko miało diagnozę autyzmu, teraz zmiana na newslettera a lekarz mówi że właściwie zanikają cechy ze dziecko rozwija się PRAWIDŁOWO. Za małą masz wiedzę, za mało czytasz i pojęcia nie masz. Przejrzyj strony amerykańskie na ten temat. w Polsce wciąż pokutuje pogląd ze autyzm to sfera psychiki a tak na prawdę to problem leży gdzie indziej. napij się wódki to zobaczysz jaki wpływ na mózg ma to co w jelitach. Zostawiając substancje szkodliwe a tymi są.na przykład gluten, kazeina i cukier dziecko zaczyna "trzezwiec". Odciazajac chelatacja organizm z rtęci dziecko zaczyna mówić. Doucz się to zmienisz zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×