ja chce zwiazku ona nie chce ...

witam poznalem jakis czas temu dziewczyne pisalismy, że sobą bardzo dlugo az w końcu zaproponowała zebym przyjechal do niej na kawe mieszka 100 km ode mnie . Od razu wiedzialem ze to jest to fajniej nam sie rozmawilo. Ona pisala głównie do mnie... uwielismy sie jeszcze raz na tańce a następnie zaprosila mnie na wesle.. ale mimo wszystko czulem ze cos jest nie tak na tym weselu tzn. byla bardzo mila ale nie tak jak ja tego oczekiwalem.. Na drugi dzien napisalem jej o swoich uczuciach i ze widzę ze cos jest nie tak... ona odpisala ze bardzo mnie lubi ale nic z tego nie bedzie ale chce dalej podtrzymać kontkat i ze ta sytuację nie konczy naszej znajomości.. dodam ze zawsze dobrze sie nam razem rozmawilo i to ona zawsze zagadywala do mnie " pisala pierwsza" bardzi mi ciężko od wczoraj bo wiem że to jest to :) . Napisalem jej ze musimy zawiesić naszą znajomość o ile nie na zawsze bo jq zawsze będę liczył na cos więcej i łudząc sie ze cos z tego bedzie... czy jest jeszcze szansa???