Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kazdy taki sam?

Polecane posty

Miłość prawdziwa, miłość naciągana-to jakieś frazesy. Miłość nie jest mierzalna w sposób matematyczny, ale potrafimy obrać skalę, żeby móc ją ocenić. Przynajmniej spróbować ocenić, na zasadzie porównań. Człowiek tak właśnie uczy się świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czyli, jeśli nie dojdzie do czynu, wszystko gra? Wyobraź sobie taką sytuację: Twoja kobieta, każdego dnia fantazjuje o ostrym seksie w windzie z jakimś facetem. Nie wolałbyś żeby raz wcieliła swoje fantazje w życie i zapomniała? Załóżmy, że to jedyny scenariusz. Jeden numerek i zapomina. Często mówi się o tym, że to kobiety bardziej boją się zdrady emocjonalnej, mężczyźni fizycznej, ale z moich obserwacji, czy rozmów z mężczyznami, wynika, że to nie tak. oczko.gif Dlatego pytam i Ciebie. Wydajesz się wdzięcznym obiektem do badań" x Oczywiście, że jeśli nie dojdzie do czynu to wszystko gra. Poza tym nie wierzę w "jeden numerek i zapomina", to raz, a dwa "z przypadkowym seksem jest jak ze zbrodnią. Nigdy nie wiadomo co potem zrobić z ciałem":) A tak poważniej - niejednokrotnie sam fantazjuję o różnych rzeczach - czy chciałbym je wprowadzić w życie? Zdecydowanie nie. Moja kobieta też fantazjuje, często wzajemnie się nakręcamy. Siła fantazji polega na tym, że jest w bardzo bezpiecznym otoczeniu głowy, dzięki czemu jest pod pełną kontrolą. Co do zdrady - facet zdradza penisem, kobieta sercem. Faceci boją się fizycznej zdrady kobiety, bo u kobiet jest to mocno połączone z uczuciami. Oczywiście mam na myśli normalne kobiety, a nie takie z wścieklizną macicy:) Kobiety traktują zdradę emocjonalnie, a faceci fizycznie. To na tym polega różnica. Skoro mowa o obiekcie badań - przypuszczam, że przynajmniej raz fantazjowałaś o gwałcie. I jestem pewien, że w realnym życiu nie chciałabyś paść jego ofiarą. Dlatego fantazje o szaleństwach w windzie w ogóle mi nie przeszkadzają, zwłaszcza gdy pojawiają się w moich ramionach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porównań do czego lub względem czego ? Bardzo interesujący wątek, nie sądziłam ze można stopniować miłość, jest tak wiele czynników mających wpływ na zdolność jej odczuwania, ze chętnie poczytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Chcę rozmawiać wyłącznie o zdradzie, chwilowo pomijając jej długofalowe konsekwencje" x Ale tak się nie da. Zdrada zawsze jest związana z konsekwencjami. Nie możesz ich pomijać, bo wyciągniesz błędne wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok whiskey.W takim razie powiedz mi jaki sens ma zwiazek gdzie jest zdrada?jezeli zdrada wystepuje to znaczy ze nie ma w nim prawdziwej milosci.Moze byc szacunek,wiez...ale wlasnie.To prawdziwa milosc sprawia tylko ze czujemy przynaleznosc do tej jednej osoby pod kazdym wzgledem.Natomiast jezeli chcesz rozmawiac o tym ze ludzie nie wyobrazaja sobie tkwic w wiernosci przez cale zycie bo maja fantazje z ktorych korzystaja to znaczy ze nie kochają.I teraz paradoks...tam gdzie jest prawdziwa milosc partner bez problemu wybaczylby drugiemu takie zblizenie choc nie ma szans do niego dojsc podczas gdy tam gdzie nie ma prawdziwej milosc***artner najczesciej nie wybacza takiego zblizenia i sa rozstania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stanowczy...za to,pomimo...jedno i to samo jezeli chodzi o mnie ;) kochac kogos za to jaki jest pomimo tego jaki jest :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
".I teraz paradoks...tam gdzie jest prawdziwa milosc partner bez problemu wybaczylby drugiemu takie zblizenie choc nie ma szans do niego dojsc podczas gdy tam gdzie nie ma prawdziwej milosc***artner najczesciej nie wybacza takiego zblizenia i sa rozstania..." x Nie zgodzę się. Albo inaczej, zgodzę się, ale nie do końca:) Można wybaczyć zdradę. Myślę, że ja bym wybaczył. Ale nie mógłbym już być z osobą, która mnie zdradziła, mimo że nadal bym ją kochał. Natomiast straciłbym do niej zaufanie, a związek bez zaufania jest bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Stanowczy...za to,pomimo...jedno i to samo jezeli chodzi o mnie oczko.gif kochac kogos za to jaki jest pomimo tego jaki jest" x Tak, dokładnie o to chodzi:) Ale samo "za to, jaki jest" nie wyczerpuje definicji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:49 jezeli zdrada wystepuje to znaczy ze nie ma w nim prawdziwej milosci.Moze byc szacunek,wiez...ale wlasnie. X Nie, nie ma tam szacunku mimo, ze może być na przekór temu co myślisz miłość. Ludzie to jednostki słabe i omylne ...bywa X tam gdzie jest prawdziwa milosc partner bez problemu wybaczylby drugiemu takie zblizenie choc nie ma szans do niego dojsc podczas gdy tam gdzie nie ma prawdziwej milosc***artner najczesciej nie wybacza takiego zblizenia i sa rozstania... X A skąd ta pewność ? Bo ty tak uważasz ? To ja zaprzeczę, nie, nie wybaczyłabym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malo stanowczy...gdyby byla dla ciebie wszystkim nie umialbys zyc bez niej.Tzn zylbys,sam ale w cierpieniu.Wyciagnalbys konsekwencje wzgledem tej osoby i jezeli ona naprawde by cie kochala to wyciagnelaby z tego powazna lekcje co przyczyniloby sie do zmiany w jej postepowaniu.Samorozwoj ;) A teraz ze cie tak zlapie za slowko...kocha sie pomimo wszystko jaki ktos jest :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Oczywiście, że jeśli nie dojdzie do czynu to wszystko gra." x Wierzę, bo nie mam innego wyjścia. x "Moja kobieta też fantazjuje, często wzajemnie się nakręcamy." x Wspólne fantazjowanie, to jest zupełnie inna para kaloszy. To jest intymny świat, który chcecie ze sobą dzielić. x "Kobiety traktują zdradę emocjonalnie, a faceci fizycznie. To na tym polega różnica." x To jest zbyt duże uproszczenie. Ogólnikowo to ja wiem jak sprawa wygląda, chciałam znać Twoją perspektywę. I poznałam. Dzięki. ;-) x Źle przypuszczasz, nigdy. Życie mnie uprzedziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Względem innych znanych nam miłości. Przeżytych, tych z romansów, książek, filmów, obserwacji ludzi. Ludzie tak postrzegają świat. Na zasadzie porównań. Innej opcji nie ma. To się dzieje bezwiednie, ale zawsze ma miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Malo stanowczy...gdyby byla dla ciebie wszystkim nie umialbys zyc bez niej.Tzn zylbys,sam ale w cierpieniu.Wyciagnalbys konsekwencje wzgledem tej osoby i jezeli ona naprawde by cie kochala to wyciagnelaby z tego powazna lekcje co przyczyniloby sie do zmiany w jej postepowaniu.Samorozwoj oczko.gif A teraz ze cie tak zlapie za slowko...kocha sie pomimo wszystko jaki ktos jest x Konsekwencją byłoby rozstanie. Oczywiście każdy ma prawo do drugiej szansy - ale z kimś innym:) Przecież napisałem, że nie przestałbym kochać. Ale nie mógłbym już być z tą osobą. Jedno nie wyklucza drugiego. I nie będę udawał, że nie cierpiałbym itd. Tyle, że nie jestem masochistą. Moje zaufanie dość łatwo jest zdobyć. Natomiast stracić je można tylko raz. I nierozerwalnie łączy się to z konsekwencjami, niejednokrotnie przykrymi dla obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.00... Szacunek jest,milosci nie ma ;) Nie badz omylna w tych pojeciach.Mozna szanowac kogos za to kim jest i jak sie odnosi do nas.Byc milym i nawet bardzo milym...poczuc motylki ktore za jakis czas mijaja.Potem wszyscy zadaja sobie pytanie ze znowu jest jak zawsze,ze sie wypalilo itp.Ale to nie jest milosc ;) ta prawdziwa.Prawdziwa milosc wszystko wybacza ;) Ale tez jak pisze powyzej w prawdziwej milosci nie ma szans na takie zblizenia ;) Wiec raczej nie ma sie czego obawiac ze dojdzie do potrzeby wybaczania czegos takiego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale tak się nie da. Zdrada zawsze jest związana z konsekwencjami. Nie możesz ich pomijać, bo wyciągniesz błędne wnioski." x Nie doceniasz mnie. :-P Wiem o co pytam i czemu tak właśnie stawiam pytanie. Zostawmy to. Już wiem wszystko co chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:05 Nie sądzę, ja zdobywam wiedzę metoda prób i błędów czyli na podstawie własnych doświadczeń życiowych. Nie dokonuje oceny swojego życia poprzez pryzmat porównania go do życia innych a tym bardziej uczuć i emocji, które z sobą niosą. Btw Aragorn i jego wieczne uczucie do Arweny boska rzecz tylko gdzie tu znaleźć konia, króla i dar nieśmiertelności ;) Porównania do fikcyjnych często specjalnie wyidealizowanych związków nie jest metoda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""Kobiety traktują zdradę emocjonalnie, a faceci fizycznie. To na tym polega różnica." x To jest zbyt duże uproszczenie. Ogólnikowo to ja wiem jak sprawa wygląda, chciałam znać Twoją perspektywę. I poznałam. Dzięki" x Nie ma w tym żadnego uproszczenia jeśli o mnie chodzi:) Gdybym miał zdradzić, byłaby to funkcja czysto fizjologiczna, niemalże jak odlanie się przy pełnym pęcherzu. Natomiast świadomość, że kobieta odbiera to w inny sposób i że prawdopodobnie złamałbym jej serce dość skutecznie powstrzymuje mnie przed redukowaniem ciśnienia. I nie chodzi o to, że bym się przyznał do zdrady - bo w życiu bym tego nie zrobił, uważam że to bardzo wygodne zrzucić z siebie ten ciężar - tylko że mogłaby się tego dowiedzieć i byłoby to dla niej ciosem, którego nie zamierzam jej zadawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malo stanowczy...niejednokrotnie przykrymi dla obu stron...a piszesz ze nie jestes masochista :p Ciezko mi wam tlumaczyc to uczucie ktorego mialem zaszczyt doświadczyć.W nim nie ma miejsca na ego ;) pod zadnym wzgledem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Gdybym miał zdradzić, byłaby to funkcja czysto fizjologiczna, niemalże jak odlanie się przy pełnym pęcherzu. " x Proszę Cię... :-P Zleży z kim, gdzie, w jakich okolicznościach. Chcesz powiedzieć, że jesteś wyzuty ze wszystkich uczuć wyższych i że to jakaś norma dla mężczyzn? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.00... Szacunek jest,milosci nie ma oczko.gif Nie badz omylna w tych pojeciach.Mozna szanowac kogos za to kim jest i jak sie odnosi do nas. X Omylność rzecz ludzka jak już pisałam ;) To co ty opisujesz kojarzy mi się z uczuciem " lubię " i " jestem dobrze wychowana" Szacunek i weź w związku nie pozwala na na przekroczenie granic, bo wiem z czym to się wiąże z cierpieniem drugiej strony. Nie będę powielać tutaj tekstu MS z 11:17 z pominięciem wątku czysto fizjologicznego ;) Szanuje siebie i jego i deklaracje, które padły a więź raz zerwana nawet sklejona jakimkolwiek uczuciem jest podatna na uszkodzenia :) A to, ze ciało czy umysł obezwładnia pożądanie wobec kogoś innego nie znaczy, ze jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przestaje się kochać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Malo stanowczy...niejednokrotnie przykrymi dla obu stron...a piszesz ze nie jestes masochista" x Nie jestem. Dlatego wybieram mniejsze zło. xxx "Proszę Cię... jezyk.gif Zleży z kim, gdzie, w jakich okolicznościach. Chcesz powiedzieć, że jesteś wyzuty ze wszystkich uczuć wyższych i że to jakaś norma dla mężczyzn?" x Uczucia wyższe mam już zarezerwowane, w związku z czym pozostałe sytuacje są tylko na zasadzie fizjologii. Nie mają znaczenia okoliczności ani przedmiot, nazwijmy to, pożądania. Nie wiem czy to norma, ja tak mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A to, ze ciało czy umysł obezwładnia pożądanie wobec kogoś innego" x Ciało - tak. Umysł - tylko jeśli na to pozwalamy:) Wiem, że bardzo uprościłem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam mówię o pożądaniu nie o miłości ;), i żeby ciało reagowało umysł musi mu troszkę pomóc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.28... Bardzo dobrze piszesz :) tylko wez prosze pod uwage ze gorzej jest gdy nagle orientujesz sie ze to nie pozadanie toba zawladnelo a milosc ;) I wtedy dopiero ogarniasz ze tak naprawde nie kochalo sie swojego dotychczasowego partnera.I co wtedy?No wlasnie :) co bys zrobila? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż taka czytelna jestem czy to przypadek z tym "uproszczeniem" ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×