Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zazdroszczę innym rodziny

Polecane posty

Gość gość

2 lata temu odeszlam od męża, zostałam sama z dziećmi i czuje zal i zazdrosc ze inni maja pelne rodziny a ja tak beznadziejnie wybralam, choc nie miałam na to żadnego wpływu. Wiem że inne malzenstwa mają swoje problemy i jazdy, ze nie zawsze u kogoś jest tak pieknie jak sie wydaje, ale mimo to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Ty opowiadasz, mając dzieci masz rodzine. Organizuj fajnie czas a bedzie jak w bajce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze wszystko przed Tobą, ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ale chodzi mi o pełną rodzinę. Organizuje, jeździmy na wycieczki, place zabaw, kulki, rowery, basen, kino, spacerujemy, czytamy książki, jeździmy na zakupy pracuje radze sobie fajnie ale mi smutno jak widzę szczęśliwe malzenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
31

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma czego zazdrościć sama widzisz że posiadanie rodziny to nie jest prosta sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jesteśmy rówieśniczkami:-) jesteś jeszcze młoda i wszystko przed Tobą, napewno czujesz się samotna ale myślę że ułożysz sobie życie! Bądź optymistką a zobaczysz jak Twoje samopoczucie się poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość anka skakanka
Moze nie jest za pozno aby wszystko naprawic? Jaki jest twoj byly maz? Ma kogos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mam podobnie. Najtrudniej jest na wakacjach, w normalnym codziennym życiu nie zauważam tego tak bardzo poza tym, że wszystko jest na mojej głowie. Mnie brak faceta aż tak bardzo nie przeszkadza, żal mi jedynie syna, że wychowuje się całkowicie bez ojca. Staram si mu go zastąpić, ale pewnych rzeczy nie przeskoczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja narzekam pewnie jak wiele kobiet, ale dziś ucałuję męża i zrobię mu niespodziankę bo zamiast doceniać to że jest dobry, pomaga mi, pracuje to zawsze się czepiam o jakieś pierdoły. Dzięki za ten temat. Dało mi to do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko kiedy cie czytam to przypomina mi się moja szwagierka. Pogoniła męża z domu a teraz mi zazdrości i się żali do swojej matki czyli mojej teściowej dlaczego jej bratu i mi się tak dobrze w małżeństwie układa, a jej się tak nie wiedzie. Dlaczego ona nie może mieć tak jak my ? Potem teściowa mi to powtarza, wiecie z taką dumą, że co to nie jest jej syn, bo to tylko o to chodzi, ma sugerować jakim to jej syn jest dobrym mężem. Ja to słyszałam już niejeden raz i miałam już dość, w pewnym momencie nie wytrzymałam i powiedziałam: "to że nic nie mówię to nie znaczy że jest dobrze!". Teściowa wywaliła gały z orbit i zamilkła. Ale ja więcej nie chciałam już nic mówić bo wiadomo że to potraktowaliby jako atak i zacząłby sie z ich strony kontratak. Prawda jest taka że morduję sie w tym małżeństwie i ono trwa na papierze i pod względem mieszkaniowym tylko dlatego że zaciskamy zęby, chociaż nie kochamy się i chyba nigdy nie kochaliśmy. Ja od wielu lat mam depresję, nie chce mi się żyć, mąż nigdy mnie nie doceniał, mówiłam kiedyś szwagierce że żyjemy jak pies z kotem, a ona zbagatelizowała to mówiąc coś w stylu oj tam takie tam małżeńskie niesnaski, bo tylko jej problemy są prawdziwe, tylko jej w życiu jest ciężko, tylko ona ma pecha. To był ostatni raz jak się jej zwierzyłam. Szlag mnie trafia na to dziewuszysko, poszła na łatwizne, miała z górki bo mieszkała z rodzicami i oni pogonili zięcia, nawet nie musiała nic rozbić, rozwód nic w jej życiu nie zmienił, nie musiała martwić sie o swój byt, szukać nowego lokum, załatwiac opieki nad dzieckiem, rodzice prace załatwili i to niejedną, nie żyje samotnie, ma silne wsparcie. Przyprowadza co jakiś czas nowego fagasa do domu i dalej sie zgrywa na ofiare, a teściowie chętnie obrabiają tyłek byłemu zięciowi i uwielbiają gadać jaki on zły. Autorko to że widzisz w parkach pełne rodziny to nie dlatego że mają należne im jak psu buda szczęscie w życiu tylko dlatego że nie są na tyle niedojrzali by się rozwieść tylko dźwigają konsekwencje swoich czynów. Oczywiście tu zaraz zacznie się zlot piszących jakie to ich małżeństwo jest udane, ale kafeteria to nie jest dla mnie wyznacznik prawdy paradoksalnie. Prawdą jest to co widze wokół w realnej codzienności wśród rodziny i znajomych i mówić szczerze ich związki są jedynie krzyżem i układem z którego nie widzą innego wyjścia jak w nim trwać, bo mało kto jest lekkomyślny i z lekkością bytu sie rozwodzi mając dom i dzieci. Gdyby kazdy był idealistą takim jak za młodu i że mu sie szczescie należy to by sie wszyscy, dosłownie wszyscy z mojego otoczenia porozwodzili. A że spacerują parkiem ? To nic nie znaczy. To zwykła rekreacja z dzieckiem i tyle. Oczywiście jakaś część się rozwodzi ale wygląda to tak że albo nowy "partner" co jakiś czas od roku do 7 lat albo długi związek ale na zasadach studenckich czyli nic by świadczyło o tym że to wszystko sie trzyma realnie kupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez kiedyś zazdrościłam koleżance ze ma dziecko fajna prace mieszka sama na swoim z rodzina itd. Już nie zazdroszczę mam dwójkę dzieci dobrze zarabiamy dom się buduje. Patrzę inaczej na życie bo wiem jakie potrafi być kruche i przewrotne. Teraz jak czegoś chce o czymś marże to do tego dążę a już nie zazdroszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty wyżej normalna jesteś? Jestem niedojrzala bo się rozwiodlam? 2 lata Probowalam ratowac rodzine ze wzgledu na dzieci ale sie nie dalo. Rozumiem że ty byś została z mężem mimo że cię zdradza z 4 innymi babami naraz? Moj byly maz był cudowny, byliśmy razem 14 lat, dopiero jak złożyłam pozew w sądzie to pokazał swoją drugą twarz, na szczęście tylko względem mnie, jako ojciec jest prawie w porzadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyś Autorko sama się budziła,jadła samotnie posiłki i samotnie chodziła na zakupy i inne wyjścia... to wtedy możesz pisać że zazdrościsz Rodziny Ludziom się poprzewracało w głowach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Także czasem czuję ten żal ale nie zazdroszczę innym pełnych rodzin, raczej skupiam się na tym co mogłabym zrobić aby żyło nam się fajnie i bez odczucia że kogoś brakuje. Mi w każdym razie samotnie żyje się tak 50/50. Są zalety są i wady. Zalety to przede wszystkim mniej nerwów ,mniej obowiązków. Lepiej jestem zorganizowana i o wszystkim decyduję ja. Wcześniej miałam na głowie prawie wszystko, teraz wydaje też mam ale mniej nerwów to mnie kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syty głodnego nie zrozumie widzę. Mam 2 weekendy wolne w miesiącu niby fajnie mogę coś porobić ale ileż to można, czuję się samotna i mam wrażenie że nic mnie już nie cxeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dokładnie tak samo:( Czasami jest mi bardzo przykro, że jesteśmy sami z synem. Że nie ma pełnej rodziny. Nie zazdroszczę nikomu tego czego nie mam ja. Już chyba do końca życia będę się zadręczać dlaczego tak się stało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochane, może spójrzcie na to z innej strony, macie dzieci, jesteście zdrowe, zawsze będą tacy, którym jest gorzej. Myślę że powinnyście zadbać o siebie, zbudować większe poczucie własnej wartości i pamiętajcie że wszystkie jesteście wyjątkowe i niepowtarzalne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja akurat zdrowa nie jestem, będę żyć ;) ale moja choroba utrudnia mi życie i wiąże się z przewlekłym bólem, dzieci też chorują przewlekle. To nie jest tak że to jakaś zła zazdrosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba docenić to co się ma. Autorko jesteś młoda, jeszcze tyle cie czeka. Nie obudziłas się z ręką w nocniku w wieku 45lat z dorosłymi dziećmi i samotnością. W każdym wieku można odnaleźć swoje szczęście ale tobie nawet łatwiet jeszcze teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez se tego menelka z chlopakow do wziecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma za co wiesz ktory to no nie? W sumie bandziorek tez wolny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D dzięki za poprawę humoru, kojarzę tylko bandziorka heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młoda jesteś, masz dzieci czyli masz rodzinę, póki co niepełna, ale nigdy nie wiadomo.JAMAM 40 lat, dzieci nie mam , faceta też już od dawna nie mam. Ja to mogę powiedzieć, że nie mam rodziny,no bywa i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rodzinę bo masz dzieci. Ja mam 41 lat bez dzieci bez faceta to dopiero jest problem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
41 to też jeszcze nie tak strasznie,jeszcze tyle się może wydarzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×