Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój mąż zarabia duzo więcej niż ja.on 8 tysięcy a ja 2,5 tysiąca..zle mi z tym..

Polecane posty

Gość gość

Jestesmy juz dwa lata po slubie i zaczelam planowac ciąże. Ostatnio jednak od tesciowej uslyszalam ,że nie wie czy sobie poradzimy ,bo przeciez ja mam kiepskie zarobki a jej syn czyli moj mąż musi splacac kredyt ,który kiedys wziął na mieszkanie i jest to kwota 2 tysiace miesiecznie. Bo moj maz zanim mnie poznal juz kupil sobie wlasne mieszkanie na kredyt i teraz tesciowa uważa,że ja sie nie dokladam do tego bo nie mam z czego a jak bede w ciazy to juz w ogole bedzie kaplica.. Ja mam marne zarobki i co moge to dokladam do naszego wspolnego zycia..jedzenie jest na mej glowie i dokladam sie do rachunków itd,ale faktycznie jesli potem bede na macierzynskim i wychowawczym to moze byc ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez jeszcze dodajesz pizę do wspólnej konsumpcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż zarabia 2,5 tys. i też mam kredyt mieszkaniowy.Zyjemy skromnie ale dajemy radę.Widocznie macie wysoki standard życiowy więc może być trudno z czegoś zrezygnować na rzecz dziecka.Gdyby mój tyle zarabiał to bym w końcu kupiła samochód za 10 tys i wykończyła mieszkanie ale na niższym poziomie .Dla mnie teraz to nierealne.Macie razem 10 tys.i nie stać was na dziecko? To znaczy że trwonicie pieniądze na jakieś pierdoły.Jak ci nie pasuje to zamień się ze mną to wtedy docenisz co masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż zarabia 2,5 tys. i też mam kredyt mieszkaniowy.Zyjemy skromnie ale dajemy radę.Widocznie macie wysoki standard życiowy więc może być trudno z czegoś zrezygnować na rzecz dziecka.Gdyby mój tyle zarabiał to bym w końcu kupiła samochód za 10 tys i wykończyła mieszkanie ale na niższym poziomie .Dla mnie teraz to nierealne.Macie razem 10 tys.i nie stać was na dziecko? To znaczy że trwonicie pieniądze na jakieś pierdoły.Jak ci nie pasuje to zamień się ze mną to wtedy docenisz co masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyjemy skromnie i to bardzo i nie kończymy na okrągło na forum czy znajomym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało być jojczymy.Gdyby mój tyle zarabiał ech można sobie pomarzyć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sie zastanów może jakim cudem w Polsce rodzą sie dzieci skoro 80 procent małzeństw ma mniejszą średnią zarobkową niż wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bierz zlecenia dodatkowe, prace zdalną, którą będziesz mogła realizować w biurze dotychczasowej pracy to i może do jakieś 4 dobijesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to prowo. Któryś z rzędu temat o teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupia teściowa. Mam nadzieję, że mąż nie podziela jej opinii. U nas podobnie z zarobkami. Ja 1200 za pół etatu a on 4- 10 tys w zależności od wyników i nigdy przenigdy nie dał mi odczuć, że za mało zarabiam. Mamy wspólny budżet, ja robię większość zakupów on-line oraz tych bieżących mniejszych na co dzień, gotuję obiady, piekę chleb, odbieram dziecko z przedszkola. Sprzątamy po połowie, on sporo majsteekuje, dba o samochód, bawi się z synem a jeszcze wciąż mi powtaeza jak bardzo jest wdzięczny, że tak dużo robię w domu i troszczę się o rodzinę. Nigdy nie czepiał się małych zarobków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co słuchasz teściowej, pieniądze są wasze wspólne a ona niech spada, ona chce Ci dopiec poprostu, olej ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy - jeżeli teściowe w jakikolwiek sposób dołożyli się do zakredytowanego mieszkania finansowo mają prawo głośno mówić o tym, czy ta inwestycja nie zostanie zmarnowana - np.w momencie utrarty pracy przez męża, dziecka i Ciebie nie pracującej bank nie zlicytuje nieruchomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajna teściowa... Swoją drogą wiesz że mąż sprawca swoje mieszkanie i jak coś to wystawi twoje walizki przed drzwi bo ty nie jesteś w żadnym stopniu właścicielem a mówisz ze sie dokaldasz... A poza tym to mój mąż zarabia dwa razy tyle co twój a ja przez rok nic o gdy teściowa wypalila z tym ze chyba czas do pracy to mąż posłał jej taka riposte że już więcej kwesti pieniędzy i zatrudnienia w naszym małżeństwie nieporuszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:27 jaka to riposta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.16 próbujesz nam w ten sposób powiedzieć, że nie jesteś zwykłą utrzymanką tylko służącą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odwal się. przecież napisąła, że sprzątają wspólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pojmuje dlaczego matka twojego meza wogole wie ile ty zarabiasz i jeszcze ma czelnosc wypowiadac sie na ten temat w kontekscie budowania waszej rodziny. Co ją to obchodzi? Niech sie zajmie swoim grajdołkiem i oszczedza na przyszlosc zebyscie mogli w przyszlosci zapewnic byt dzieciom a nie ją utrzymywac. A jesli twoj maz nie reaguje na to dwa lata po slubie to wez sie zastanow czy dziecko to rzeczywiscie dobry kierunek bo wiele kobiet poswieca siebie tylko po to zeby dziecko mialo pelna rodzine, a poki dziecka nie masz mozesz spakowac walizki i isc w dlugą do kogos kto cie doceni. Zycie masz tylko jedno, nie daj sobie podcinac skrzydel, rezygnowac z marzen i pamietaj ze slub wzielas z mezem a nie z tesciowa. A jesli chodzi o zarobki to nie nazwalabym ich marnymi. Niestety wyzsze zarobki czesto, choc nie zawsze wiaza sie z wieksza odpowiedzialnoscia, co za tym idzie stresem i niezadko praca do wieczora. Jeden z rodzicow musi byc troche mniej aktywny zawodowo bo kto ci to dziecko wychowa? Wychodzisz z pracy i nie myslisz o pracy, poswiecasz sie rodzinie. Zastanow sie dziewczyno bo jak nie masz dzieci to wszystko przeliczasz na zlotowki, a jak zostaniesz mama i twoje dziecko bedzie stalo w oknie i patrzylo kiedy wroca rodzice to bedziesz wszystko robila zeby jak najwiecej dac mu czasu. A jak twoja szanowna tesciowa ma juz takie zakusy to nie bedziesz szczesliwa bo beda wymagac od ciebie niewiadomo czego. A jak sama widzisz juz teraz czujesz sie z tym fantem zle...choc niepotrzebnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie masz beznadziejną tesciową.z jakiej paki wpieprza sie w wasze finanse, slub bralas z jej synem a nie z nią. Zlej babe i ciesz sie waszym małzenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio masz takie problemy przy takich zarobkach?? Ogarnij się :-/ ja zarabiam 2 a mój mąż 4,5 tysiąca.. mamy kredyt i staramy się o drugie dziecko a ty chyba jesteś straszna materialistką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież autorce nie chodzi o to , że mało będzie pieniędzy, które stanowią sumę zarobków jej i jej męża. Ona przeżywa, że jej dochód zmniejszy się na macierzyńskim i nie będzie w stanie równo dokładać się do rachunków i kosztów życia. Ja nie za bardzo rozumiem taki podział w małżeństwie. Czy to oznacza , że ty autorko, płacisz połowę rachunków i jedzenie za swoje 2.500 , a mąż ratę kredytu za mieszkanie 2000. A co z ok. 6000 jakie mu zostają ? Jesteście współmałżonkami, czy współlokatorami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro małżeństwo to małżeństwo co to znaczy że nie będzie w stanie się dokładać:-/ co to za myślenie masakra jakaś. A jak mąż nagle straci pracę to pomożesz mu czy będziesz kazała się dokładać równo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×