Pieniądze z wesela...niby 85 par ale wszystko ledwo się zwróciło

Jestem trochę rozczarowana - nie abym narzekała - ale....no sami zobaczcie...W cześci kopert były same kartki...ktoś dał 100 zł od pary... W innych więcej, udało nam sie spłacić wesele ale nie zostało nic więcej...Uważacie że to fair?

nie fer to organozowac zaprosic i liczyc zeby sie aby zwrocilo nie wspominajac ze chce sie jeszcze na tym zarobic ... zenada

trzeba być walniętym żeby takie wielkie wesele robić ale ...Twoja sprawa i Twoja kasa. Pewnie na wsi mieszkasz i należy zamknąć gęby sąsiadom. Jeszcze gorsze jednak jest to, że tak bardzo liczyłaś na tę kasę... smutne to. I jeszcze pytasz czy to jest fair? Należało wcześniej na zaproszeniach umieścić stosowną informację o minimalnej kwocie w kopercie...wrrrrr. A może kosztorys sobie już zrobiłaś ile tego hajsu będzie a tu takie rozczarowanie ojojoj. Każdy daje ile uzna za stosowne.

w zyciu trzeba liczyc na siebie, a nie ze ktos da. Trzeba bylo wyprawic wesele tylko dla najblizszych, a za reszte pojechac na fajna wycieczke.

No wiesz, u mnie nie zwróciły się nawet koszty w 1/3. Ale ja nie oczekiwałam zwrotu kosztów i miałam naprawdę duże wesele, bo ponad 200 osób, noclegi i tak dalej.

u nas było w kopercie 1oozł na 7 czy 8 osób... za kazdego placilismy po 160zł...

A to miał być biznes ?

Trzeba było bilety sprzedawać. Goście musieli się ubrać, uczesać, dojechać - wiesz ile to pieniędzy? I tylko po to, żeby świętować z Tobą Twój szczęśliwy dzień, zrobić Ci przyjemność. Doceń to, że im się chciało.

A my daliśmy 700zł od pary, dobrze? To wesele przyjaciółki chłopaka mego

700 zł od pary jest ok. Gdyby to była bliższa rodzina to 1000 zł a jeżeli brat, siostra i tak bliska to ok. 1300 zł od pary.

Ze strony państwa młodych w kwestii przyzwoitości jest nie liczyć na zarobek. Jak się robi wesele na 170 ludzi, to chyba stać. Natomiast ze strony gości kwestią przyzwoitości jest przynieść podarunek na nową drogę życia, a co, czy ile w kopercie to tyle ile na kogo stać. 100zł od pary, czy pusta koperta jeśli osoba nie jest skrajnie biedna, to taki sam szczyt chamstwa, jak prośba o kasę w zaproszeniach. Już lepiej żelazko za 100zł wygląda, niż 1 banknot o tym nominale.

Wiesz co ja też robie duże wesele bo rodzina najblizsza jest ogromna, ale nawet nie liczę żeby zwróciło się, dla mnie liczy się aby byli wszyscy ze mną w tym dniu i żeby dobrze się bawili.

Moja znajoma po weselu spisywala kto ile dal, a potem pytała : ty dałaś 200 zł w kopercie? Boże jacy ludzie są niezyciowi dając takie kwoty. - dla mnie to żenada. Dzwoniła do większości gości i pytała kto ile dal...

A najlepsze ze i tak się wszystko porozwodzi za 10 lat