Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chciałabym by płacił za wszystko

Polecane posty

Gość gość

Uważam, że w związku to najzdrowszy układ. On zarabia, ona zajmuje się dziećmi, dba o finanse, rachunki, ogród, zaopatrzenie domu i oczywiście o siebie. Nie widzę siebie wrobionej w sytuację, gdzie mam pracę zawodową, jeszcze obowiązki domowe i dzieci, a jak to w takich układach zwykle bywa jeszcze słyszę, że brakuje pieniędzy i to moja wina, bo jako kobieta to ja za mało zarabiam (!). Nie zamierzam demoralizować swojego wybranka poprzez wyręczanie go z męskich obowiązków, tak jak przecież on nie wyręczy mnie z noszenia ciążowego brzuszka po ileś razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry układ, on zarabia on utrzymuje i zajmuje się męskimi pracami, ty ogarniasz dom dzieci dobrze dla niego wyglądasz , karmisz i dajesz upy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonbonne
To jest w sumie zdrowy uklad i tez dobry dla dzieci, pod warunkiem, ze kobieta faktycznie tego chce, a nie musi chciec. Ja, gdybym zalozyla rodzine wlasnie taki uklad bym chciala rowniez. Ale nie chcialam nigdy dzieci, tylko uklad partnerski z moim mezczyzna, wiec oboje ja i maz pracujemy, on troche wiecej, ja mniej, bo robie wieszosc prac domowych (chce robic to sama, zeby bylo tak jak ja chce).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tradycyjny podział w rodzinie tak wlasnie wyglada, ale... - nie wypracujesz emerytury, wiec do śmierci będziesz na utrzymaniu męża, - jesli odejdzie, a Ty będziesz juz w bardzo dojrzałym wieku, z małym lub w ogóle bez doświadczenia zawodowego i co wtedy? Kto wtedy bedzie Cie utrzymywał, kiedy będziesz miała znikoma szanse na prace? - maz zdrajca i bawidamek - zostajesz, bo nie masz dokąd i za co pójść, jesteś poniżana i upokorzona, ale żyć za cos musisz, wiec on robi co chce, a Ty płaczesz w poduchę... Lepiej mieć swoje zaplecze finansowe i stała prace, nawet jesli te zarobki nie sa kolosalne. Poza tym ile można tylko prowadzić dom i zajmować sie dziećmi, kiedy jest ich 2,3? W końcu pójdą do przedszkola/szkoły i jak to bywa - nie będę juz tak potrzebować mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas tak jest. Mąż zarabia i to dużo zarabia, a ja mam zadbać o niego po pracy. Gdzie zysk? Ano mam też na to, żeby realizować swoje potrzeby, lecieć na przykład na koncert operowy do Florencji, jak mi się zachce. Mąż jest neurochirurgiem i lepiej dla pacjentów, żeby z domu naprawą zlewu się nie zajmował. Większość robię sama, a jak jest coś cięższego do zrobienia, po prostu za robotę płacę fachowcowi, albo wynajmuję kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wole zeby ona pracowała.ja moge z chęcią zajmowac sie dziecmi i domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak zona bedzie kwiczec ze musi z brzuchem 3kg chodzic ja moge caly dzien chodzic z plecakiem 10kg w rewanzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonbonne
19:24 - no wiec wlasnie, to sa minusy takiego ukladu, gdy maz okaze sie nieidealny i kobieta, ktora dla niego i dla rodziny poswiecila swoja niezaleznosc, zostaje na lodzie... i w sumie przez caly czas to poczucie, ze nie jestes osoba samowystarczalna, gdyby cos sie stalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem w takim układzie każdy przegrywa - facet musi żyć ze świadomością, że jak mu się noga potknie to nie ma wsparcia w kurze domowej, a kura domowa jest w 100% zależna od faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś bardzo, ale to bardzo naiwna. Gdzie w Polsce ludzie mają takie poglądy? I ile masz lat? Poczytaj sobie o przemocy ekonomicznej. Poza tym, prawdą jest, że ten "on" w każdym momencie może ciężko zachorować i utracić płynność finansową. Co mu wtedy powiesz? Ugotujesz zupę z kory brzozy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewniam Cię, że są prawdziwi mężczyźni, którzy potrafią wykazać wdzięczność oraz szacunek swoim żonom i matkom ich dzieci. W życiu by ich nie nazwali kurami, prosiakami, krowami, ani niczym innym, bo to domena chamów, a chamy niczego nie osiągają w życiu, więc też nie mogą sobie pozwolić na tradycyjny model, tylko kobieta musi rekompensować finansowo ich nieudacznictwo. Są też kobiety, które nie widzą powodów by marnować czas przygotowując sobie pakiet awaryjny na wypadek wydarzeń, które najprawdopodobniej nigdy się nie zdarzą, jeśli wybierze się właściwego mężczyznę i w związku jest miłość. Takie ubezpieczanie się dominuje u chytrusów, cwaniaczków, kombinatorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje poniekad, ale "wlasciwy mezczyzna" tez moze pasc ofiara losu i co wtedy ma poczynic taka ubezwlasnowolniona kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego "ubezwlasnowolniona"? Ubezwlasnowolnienie to odebranie praw, przetrzymywanie wbrew woli, zmuszanie do czegoś..O czym ty piszesz 21.35? W temacie napisano, że kobieta tego chce, pragnie. Skoro tego chce, to jej życie i jej decyzja, I jej partnera, podjęta wspólnie, że wszystkimi możliwymi konsekwencjami. Podwaźasz czyjąś inteligencję tylko dlatego, że ci się to nie podoba??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jak choć raz cię złapie na zdradzie to ty wypinkalasz na bruk. Bez pracy i mieszkania, bo on pracuje i wszystkie nieruchomości i auta są na niego. Niech cię utrzymuje nowy pan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:33 Ile Ty masz lat? Serio pytam. Życia w ogóle nie znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz na pytanie, co będzie wtedy, gdy pan mąż np. zachoruje ciężko i wszystko pójdzie z dymem, a będziecie tonąć w długach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko kobiety o plebejskiej mentalności zdradzają. Bez honoru, myślące nie głową, nie sercem... We mnie jest szlachectwo. Ja nie zdradzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:56 Nisko się cenisz, jeśli to Twoja oferta w odpowiedzi na jakiś anonim. Nic tu nie ma napisane o tej dziewczynie, o ile to dziewczyna, a nie facet jajcarz. Desperacja jakaś, czy co? Są tacy, którzy chcą tego tradycyjnego podziału ról. Ty do nich przecież nie należysz, a się przechwalasz, czego tam nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Provo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ty razy planujesz być w tej ciąży że ma to usprawiedliwić to że mąż całe życie ma na ciebie tyrać? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat słabszej genetycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:54 - "ubezwlasnowolniona" to byla przenosnia. kobieta, ktora nie pracuje, byc moze nie ma tez wyksztalcenia, nie ma zadnego wlasnego zaplecza na reszte zycia, gdy np. facet zginie w wypadku, splajtuje, zakocha sie w innej, ciezko zachoruje, wyladuje na wariatkowie. miejmy nadzieje, ze zaden z powyzszych punktow nie bedzie mial miejsca, ale niestety nigdy nic nie wiadomo. rownie dobrze kobieta sama moze zmienic zdanie i nie chiec juz byc z tym facetem, ale nie moze odejsc, bo nie ma wlasnego zaplecza finansowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fizyczne konsekwencje bycia matką pozostają na całe życie. Poza tym bycie matką nie kończy się po 2-latach, kiedy porzuca się dziecko w jakiejś placówce opiekuńczej obcym kobietom niszcząc tym samym dziecku jakiś aspekt dzieciństwa, który powinien być zorganizowany przez mamę. Opieka nad dzieckiem trwa latami i jest to praca. Małżeństwo też jest nierozerwalne, więc dlaczego wzajemna troska miałaby się kończyć w jakimś momencie? Ta troska właśnie ma trwać latami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna leniwa Polka, której nie chce się pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to słabsza genetycznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmowanie się dziećmi to praca, ale to zrozumie tylko ktoś o szerokich horyzontach, kto nie mierzy zysku tylko wartościami stricte finansowymi. Dobrze wychowane, zadbane, wykształcone dzieci to najlepsza inwestycja. Żal mi kobiet, które bojąc się, że facet je zostawi, dają z siebie robić niewolnice, tyrają za nędzne grosze, a w dodatku pozbawiają się cennego czasu z własnymi dziećmi. Najczęściej to jednak nie potrzeba, ale chciwość i kombinatorstwo, niezgodna między małżonkami i właśnie zakładanie z góry, że się rozstaną, jest przyczyną, dla której kobiety tyrają. Zaufanie przynosi korzyści, bo jest prawdziwą wartością: ufam mojemu wybrankowi, dlatego w spokoju dbam o rodzinę i siebie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałbym by każda ładna dziewczyna robiła mi l..da i była jak te gwiazdy z filmów porno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
32.14 kluczowe słowa "być moze". Nic nie wiesz o tych kobietach, ale projektujesz wszelkie przyszłe plagi egipskie. Każdy ma prawo układać sobie życie po swojemu, odmawiasz komuś takiego prawa? Uważasz, że nie umie myśleć i przewidywać różnorakich konsekwencji swoich wyborów? 10.03 prawda, jakie to proste, jak oboje są uczciwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby układ idealny ale byłabyś całkowicie finansowo zależna od męża - zależności nigdy nie są dobre bo prędzej czy póxniej strona bierna może być w taki czy inny sposób wykorzystana. Lepiej żebyś pracowała i miała swoje własne zaplecze finansowe,jesteś wtedy w miarę niezależna, no i musisz chyba mieć emeryturę. Z czego będziesz zyła na starość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heheheh rozwalają mnie te wieczne kury domowe ... do roboty jedna z drugą leniwe raszple, czasy że facet zasówał a baba tylko szydełkowała i szorowała minęły - teraz każdy musi pracować, emerytura sama sie nie wypracuje. Serio taki model że on robi a ona w domu odszedł juz praktycznie do lamusa - ja nie nam ani jednego takiego przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×