Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sprzedalybyscie dom i kupily 2 mieszkania w tym przypadku?

Polecane posty

Gość gość

Dom ponad 200 metrowy zamieszkiwany przez rodzicow i corke jedynaczke. Czy w tym przypadku sprzedalybyscie dom po to aby kupic 2 mieszkania, zeby corka i rodzice mogli mieszkac osobno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. W tak wielkim domu mozna urządzić dwa niezależne mieszkania i sie do siebie nie wtrącać. Dom to dom, cos solidnego. Mieszkania w bloku to konieczność dla niektórych, ale jeśli można mieszkać w domu, to nie nalezy z tego rezygnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy jestes ta corka chcaca darmowego osobnego mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co w przypadku, gdy w miescie gdzie jest dom nie ma pracy (rodzice sa juz na emeryturze) i corka musi wyjechac i placic za wynajem? To tez jest bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Córka niech sobie pracuje na siebie i płaci czynsz a dom to dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech ta dorosła już córka zarabia na siebie i swoje utrzymanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pytasz jako rodzic córka czy całkowicie ktoś postronny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech corka wyjedzie i placi za wynajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie chcesz mieszkać z rodzicami to tak ma to sens. Oczywiście jeśli obie strony tego chcą. Bo raz rodzice sami w dużym domu rady nie dadzą 200 m nawet posprzątać dla młodego to dramat a co mówić dla emerytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam jako kuzynka. W moim przypadku tak sie z zlozylo, ze dostalam mieszkanie od rodzicow. W przypadku kuzynki, jej rodzice marzyli, ze bedzie mieszkac w domu rodzinnym. Niestety zapomnieli, ze skonczyly sie czasy gdy dzieci mieszkaly z rodzicami. Teraz kazdy chce mieszkac osobno. Kuzynka oswiadczyla, ze w domu rodzinnym mieszkac nie bedzie, glowny powod to brak pracy w tym miescie i potrzeba zycia samemu. Problem w tym, ze jej rodzice nie chca sie zgodzic na sprzedaz domu. Wola, ze 60% domu stoi i jest nie uzywane a ich corka napycha kieszenie wynajmujacym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że jednak jesteś tą córką. Chcesz własnych rodziców wsadzić do klatki (bloku) na starość, żeby byli nieszczęśliwi? Nie wiesz, że "starych drzew się nie przesadza? " Ja też mieszkałam w domku od małego i jak poszłam do bloku (na wynajem) to był koszmar dla mnie. Po studiach wyjechałam zagranicę, zarobiłam trochę grosza, poznałam mojego męża, wróciliśmy do kraju, znaleźliśy tu pracę, wzięliśmy kredyt i wybudowaliśmy swój dom. Weź życie w swoje ręce dziewczyno, a nie na rodzicach żerujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy "rodzice marzyli ze corka bedzie mieszkac z nimi" - TO CHORE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moi rodzice właśnie na starość sprzedali dom i wyprowadzili się do małego mieszkanka w bloku - są super szczęśliwi, bo po sprzedaży domu i kupnie mieszkania jeszcze im zostało trochę kasy na "drobne przyjemności", do tego dużo mniej sprzątania, nic ich nie obchodzi, żadne koszenie trawy czy remonty i naprawy etc. - przy domu zawsze jest coś do zrobienia. No i nie mają schodów (bo jest winda) - w domu mieli i coraz ciężej było im się poruszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dom rodzicow i ich wola co z tym zrobią-gorzej jak na starość jedno umrze drugie chore zostanie a don trzeba bedzie remontować. Wtedy rudera do sprzedania i na garnuszek do dziecka. Blok to klatka? Mam 60m2 i to w zupełności mi wystarcza. O nic sie nie musze martwić. Moi znajomi mający kredyty na domy w nich niemal nie mieszkają od poniedziałku do piątku bo tyraja zeby spłacić a w weekend zapieprzaja z trawa, żywopłotem, roślinami i sprzątaniem molochu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
200 metrów to nie jest tak dużo, żeby zrobić z tego 2 mieszkania (2 osobne mieszkania w domu). 100 metrów, to raptem 3 pokoje, kuchnia i 2 łazienki (mam takie mieszkanie w bloku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, i nie oznacza to wcale kupna 2 mieszkań. Rodzice mojej koleżanki sprzedali niedawno podobną hacjendę, sobie kupili niewielki domek w sąsiedniej miejscowości, w spokojniejszym miejscu, a co zostało poszło częściowo (bo za część pojechali na wymarzone wakacje) na wkład w mieszkanie córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Dom to koszty trzeba przybim robić kto będzie to robił? Niech rodzice kupią sobie fajne mieszkanie i jeśli będą chcieć dołożą córce na jej i będą mieć święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To dom rodzicow i ich wola co z tym zrobią-gorzej jak na starość jedno umrze drugie chore zostanie a don trzeba bedzie remontować. Wtedy rudera do sprzedania i na garnuszek do dziecka. xx A dziecko nie bylo na garnuszku rodzicow przynajmniej te 18 lat ? Rodzic moze sprzedac dom i wybrac sobie dom spokojnej starosci.. To jego wola co zrobi ze SWOIM domem. Dziecko niech poczeka na schede az rodzice umra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie czekac az umra??? W Polsce jest taka zasada ze jak dziecko staje sie dorosle rodzice maja natychmiast przepisac mu caly majatek i do niczego sie nie wtracac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz cwaniakuja tacy rodzice bo sa jeszcze pewnie sprawni a za pare lat beda patrzec zeby tyłki wlulic do dzieciakow ,albo zeby dzieciaki codziennie przyjezdzaly obrabiac wszystko,ale pomoc dzieciom to nie. I tak bym w zyciu nie chciala mieszkac ani z rodzicami ani tesciami,niby by bylo twoje a jednak nie twoje. To zawsze tak sie konczy. Zadne tam przerabianie chalup na dwie niby oddzielne sie nie sprawdza. Twoje to jest to co sobie sami kupimy. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właściwie trudno komentować, bo oczywiście, rodzice mają prawo do rozporządzania własnym majątkiem, a dorosłe dzieci muszą się umieć utrzymać same- zwłaszcza że mama z tatą nie odtrącają i miejsce w domu rodzinnym czeka. Tyle że nieraz bywa tak że ci sami rodzice zostają w tym domu, coraz bardziej zapuszczanym i zaniedbywanym w miarę lat, bo nie ma komu i za co tego remontować i utrzymywać w porządku, bez sił do koszenia trawy, odśnieżania, palenia w piecu, mniejszych i większych napraw, bez środków na wynajęcie kogoś do tych prac... i skarżą się że wyrodne dziecko nie chce, nie korzysta, a to przecież dla niego było. I owszem, zostawianie majątku (zakładam że dom w dobrym stanie i w miarę atrakcyjnej lokalizacji) na zupełne zmarnowanie, zostawienie dziecku po sobie szczątków majątku jak można dać mu coś wartościowego, jest egoizmem. Tyle że każdy ma do tego egoizmu prawo, a nie siedzimy w głowach u ciotek i sąsiadów i nigdy naprawdę nie wiemy skąd takie a nie inne decyzje. Jak im pasuje, dla niektórych mieszkanie w bloku to klatka, a inni doceniają centrum gdzie lekarz i apteka za rogiem, można zejść do warzywniaka samemu, na górę wjedzie się windą, co najwyżej ma się własny skrawek ogródka jeśli ktoś tak kocha kwiaty, gdzie administracja za czynsz sama zajmuje się utrzymaniem, sprzątaniem, naprawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, napisalam, ze rodzice kuzynki maja dom ponad 200 metrowy a nie tylko 200. Lacznie to co najmniej 240m na oko. Dom ma 3 poziomy i kuzynka ma w nim swoje osobne wejscie (dom zostal tak podzielony). Kuzynka od paru miesiecy mieszka w duzym miescie, w ktorym placi ponad polowe swojej pensji za kawalerke. Owszem moze wrocic do miasta rodzinnego, ale tam nie znajdzie pracy a znajomosci nie ma. Gdyby jakims cudem znalazla prace bedzie to za min krajowe a wtedy czesc z zaplaci rodzicom za rachunki itp. Tak czy inaczej nic jej nie zostanie. Nie wiem w jakich blokach wy mieszkacie, teraz buduja nowoczesne, ladne mieszkania - apartamenty, ktore znaczaco odbiegaja od blokow w ktorych zyja menele. Tak jak ktos napisal starych drzew sie nie przesadza, wiec kuzynka przez najblizsze 20 a moze 30 lat bedzie nabijac kieszenie obcym ludziom na wynajem. Po tym czasie zostanie jej stary dom, za ktory i tak zbyt wiele nie dostanie, bo po takim czasie same remonty kosztowalyby majatek a i wtedy malo kto chcialby kupic taki stary dom (mimo, ze zadbany).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moejej koleżanki rodzice copraeda nie dom ale duże mieszkanie chcą sprzedać za 3-4 lata jak przejdą na emeryturę i przeprowadzić się do miasta w którym mieszkają wszystkie ich dzieci bo twierdzą że bez sensu jest zostać samemu. Będą mogli pomagać przy wnukach itp a i sami jak coś będą mogli liczyć ze dzieci będą a tak zdają sobie sprawę ze każde ma kredyt pracę i dojazd nie wchodzi w grę tak często jak będzie to potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za różnica w obydwóch przypadkach kuzynka zostawia polowe pensji na opłatę. To kuzynka chce sobie poprawić los kosztem sprzedaży domu rodziców . Rodzice jej cześć mogą wynająć jak ona tam nie chce żyć a sa osobne wejścia i tym sposobem oni bedą miec więcej środków na utrzymanie. Kuzynka jest dorosła , widać ze nie ma tez faceta bo życie chce polepszyć sobie nie z facetem , praca i podziałem efektów pracy z partnerem . Ona chce zrobić rewolucje w życiu rodziców bo nigdy nie dojdzie do tego do czego oni doszli. Poza tym skoro wyszła z domu to niech nie wraca tam tylko po to aby go sprzedać bo to jest słabe. Myślała ze da radę ? Niech wraca , pozna faceta , znajdzie prace. No tak , to jest mało wykonalne lepiej sprzedać dom rodziców a potem to już moj Boże niech se jakoś radzą , w końcu ona bedzie miała swoje dobre życie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj uważaj aby rodzice nie zapisali domu komuś chętnemu do opieki , znam taki przypadek , była afera kiedy okazało sie ze córka nic nie dostanie. Jednak w sądzie cos wywalczyła jakaś spłatę , wstyd był a dom przepadł .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ty się wtracasz w nie swoje sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice mieszkają w miejscowości, gdzie dla mnie pracy nie będzie. I uważam, że to ich decyzja co zrobią. Teściowie z kolei raczej byliby chętni do sprzedazy domu i kupna sobie mieszkania - sama teściowa mówiła, że jej 2 pokoiki do szczęścia "na stare lata" by wystarczyły. Ale to też ewentualna ich decyzja. My raczej patrzymy tak by sobie coś swojego urządzić - opcje u rodziców są raczej awaryjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja kuzynka to niezła cwaniara.. Jak najdalej od takich pasożytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×