Zrozpaczona

Mam 33 lata. Wlasnie jestem w trakcie rozwodu. Nie mam dzieci, znajomi maja juz pozakladane normalne rodziny... Siedze w domu sama,maz sie juz wyprowadzil. Bylismy 11 lat razem. Czekalam , az zdecyduje sie na dziecko... chcialam być uczciwa - zoastalam z niczym

Rodzina to same problemy, ciesz sie

33 lata to jeszcze nie ma tragedii znajdziesz jeszcze fajnego faceta i bedziecie mieli gromadke dzieci zobaczysz ;)

Ja zostałam z dzieckiem. Ty przynajmniej uchronilas ewentualne dziecko przed tym z czym moje będzie musiało się zmierzyć 8 lat razem. Małe dzieciątko, które jeszcze nic nie rozumie.

Ciesz sie ze nie masz dziecka.Bedzie ci latwiej zaczac od nowa...

Sama nie wiem. Smutno mi, że nie mam dziecka, z drugiej strony dobrze bo y tylko na tym cierpiało. Wiem, że decyzja z rozwodem jest właściwa ale nie chce byc sama. Nie mam pomysłu gdzie szukać miłości... Znajomi maja juz rodziny, naawet nie ma z kim gdzieś wyjść

nie mam nawet sie do kogo odezwać, mieszkam sama

Moze ma problem i nie moze miec dzieci a ty na to nalegalas wiec wolal odejsc i dac ci prawo do wlasnego szczescia. Dla wielu facetow jest to bardzo wstydliwy temat i nie przyznaja sie do niego. Faceci nie sa tak wylewni jak kobiety.

Nie zostalas z niczym, tylko masz nareszcie czysta sytuacje. Pozbylas sie faceta, ktory tak naprawde nie byl az tak do ciebie przywiazany jak ty do niego. Masz 33 lata -- super, cale zycie przed toba! Jakies 50-60 lat. Dlaczego wpadasz w pulapke zasciankowego myslenia, ktore wartosc kobiety mierzy plodnoscia i skazuje na wegetacje i uslugiwanie innym po urodzeniu dzieci? Maz i dzieci to nie jedyna droga. Jestes wolna i mozesz dokladnie wszystko: zmienic kraj, pojsc na studia czy kursy, podrozowac, zarobic kase na dowolny cel i realizowac marzenia. Wszystko co chcesz. Wyjedz z tej prowincji, bo po 30tce zycie sie dopiero zaczyna.

mogł miec dzieci. problem był dodatkowo taki, ze nie mozna było na niego liczyć itp nie bede sie rozpisywać niepotrzebnie. Ja bardzo chciałam mieć dzieci, taka normalna rodzine. Moze poprostu musze uporzadkowac swoje życie jakoś, potem sie ułoży. nie chce być sama, nie ma sie do kogo przytulić , pogadać, nie wspomnę o seksie

nie bardzo mam pomysł gdzie poznać kogoś sensownego i czy moje serce jeszcze "się ruszy"

Autorko postu Jak rozumie to najbardziej obawiasz się samotności?? Oraz tego że sama nie dasz sobie rady z dzieckiem??

obawiam sie samotności i tego, że nigdy juz nie bede mieć dzieci. przez 11 lat z nim byłam więc to 1/3 mojego życia

Te ktore nie maja bachorow narzekaja ze nie maja a te ktore maja ze maja. Idiotki hihi :D

Przechodzony związek. Przykre.

13:58 Idź se pohihac gdzie indziej :o żałosny śmieszku

Zryj kal debilko

Autorko wróżek ze mnie marny ;) nie wiem czy będziesz miała czy tez nie(dzieci), ale wiem, ze w życiu mało jest pewników :) Podkładaj się od nowa i żyj :)

Poskladaj * cholerny podpowiadacz ;)

może to i przechodzony zwiazek. ale ślub był w międzyczasie, małżeństwem byliśmy prawie 5 lat. 3 lata temu byłam w ciąży, niestety skończyło sie to żle. potem obiecywał, że będziemy mieli az w końcu w tym roku powiedział, że nie chce mieć. Skończyło sie rozwodem

Myslalam ze da sie tu z kims pogadac