Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wiem już co robić

Polecane posty

Gość gość

Witajcie. Aktualnie jestem w wielkiej kropce, nie wiem jak postępować i co robić. Jestem po ślubie 1,5 roku, razem 4 lata. Mój mąż jest kierowcą zawodowym, przyjezdza co weekend. Niby wszystko ok, niby szczęśliwa rodzina, ale co weekend jest alkohol, 4-5 piwek, faza, jaranie. Mam tego dość, wielokrotnie rozmawialiśmy i mówił że się zmieni dla nas (mamy synka z którym ma świetny kontakt). Nic niestety się nie zmienia, wczoraj kolejna kłótnia. Po alkoholu mój mąż mówi mi bardzo przykre rzeczy które bolą. On twierdzi, że nic innego nie robie tylko się "czepiam". Nawet wieczorów nie mamy dla siebie bo on woli alko. Co robić? Odejsc? Wczoraj po lkoholu powiedział, że on już nie widzi szans dla nas, zawsze mówi takie rzeczu. Mam dość już nerwów i stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się że problem leży w jego pracy przede wszystkim. W tygodniu ma wyjazdy więc nie ma go nie tylko dla ciebie i dziecka, ale też dla kolegów, dla kanapy, dla gier, dla lenistwa. Wszystko to, co większość ludzi może zrobić po pracy wieczorem u niego jest zwalone na jeden weekend. Oczywiście ty i dziecko powinniście być najważniejsi, ale facet ewidentnie nie radzi sobie z rozplanowaniem zajęć i rozrywek. Myślę, że powinnaś spróbować nim trochę zamanipulować, tak żeby czuł że mu się wymykasz i musi o ciebie zawalczyć, żeby czas z tobą wnosił więcej emocji niż picie z kolegami. A o jaranie lepiej nie walczyć, to wbrew powszechnej opinii (stosowane z umiarem i z głową) dobre rozwiązanie dla stresu, bezsenności, napięcia czy trudności w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie mam rozrywek, siedze z dzieckiem, zajmuje sie domem, nie mam sie do kogo odezwać bo wbrew pozorom każdy ma swoje życie i rodziny. Mój mąż ma bardzo trudny chrakter, dla niego nie ma walki, jak nie to nie i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto Droga :) wrzuć na luz pozwól mu się odrobine odstresować, zaproponuj wspólny wypad do pubu na piwo ( może mniej wleje w siebie ;) i się nie czepiaj. Jeżeli nie doceni inicjatywy, wtedy zacznij się martwić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:43 I sedno problemu, oboje jesteście zestresowani i przemęczeni, a wtedy wszystko wyglada gorzej niż w rzeczywistości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mamy możliwości żeby gdzieś wyjść, bo nie mamy z kim dziecka zostawić, ale ostatnio piliśmy we dwoje pare piwek, oglądaliśmy filmy. Rozumiem czasem reset, ale tak się nie da co weekend. To nie życie rodzinne. On woli piwo niż seks ze mna. I wbrew powszechnej opini pomimo, że kobieta siedząca w domu nie dba o siebie, to u mnie jest inaczej. Dbam o siebie, z kg po ciąży nic nie zostało, zawsze staram się choć trochę wymalować, a pomimo to moje poczucie własnej wartości jest równe 0 ( w kwestii wyglądu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja moge powiedziec jak to dziala . Nauczyl sie zyc sam przez 5 dni jest pod presja pracy jest idealny i przychodzi weekend i chce sie wyluzowac tyle ze zapomina o obowiazkach takich jak kobieta i dziecko . Moze zle ujelam obowiazek ale odpowiedzialnosc. Wedlug niego cieZko pracuje a ty powinnas sie cieszyc ze macie pieniadze ale takie myslenie jest zgubne. Ty tez uczysz sie sama zyc . Napewno przyszlo co przez mysl i dostalas bolu brzucha jak tylko pojawial sie weekend ze znowu stres i czekasz az wyjedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci to dziwne stworzenia, coś tam niby jęczą, ale nigdy nie to co powinni, ogólnie nie potrafią mówić o swoich problemach. My z kolei rozkładamy wszystko na czynniki pierwsze i tworzymy w swoich głowach wizje Armagedonu :) Nadmiar obowiązków i rozłąka przytłacza, fajnie by było gdyby Wam ktoś od czasu do czasu pomógł przy dziecku. Taki reset zwykle oznacza jakieś problemy i próbę ucieczki od nich, ale może to tylko hedonistyczne robię bo lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcemy zmienic prace na jakąś na miejscu, chociaz po wczorajszych slowach nie wiem czy cokolwiek ma sens..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj go "co widzi dla was" tylko bez procentowych i innych tego typu używek...bo on wtedy jakby mało co widzi ogólnie :) A tobie nigdy nie zdarza się rzucać głupimi hasłami do niego czy to w ramach odwetu czy tez prowokacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w tak waznych kwestiach nie rzucam słów na wiatr. Szacunek dla mnie jest ważny, syb uczy sie go od nas. Jak narazie sredni ma wzorzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm, podziwiam bo ja czasem wpadam w tryb "odpinam wrotki" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tobą przebywa prawie cały tydzień to powinnaś się bardziej postarać żeby wzorzec był lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×