Mąż wychował się w 2 pokojach z siostrami i mnie namawia na 2 dziecko

Mamy mieszkanie 50 metrów w bloku na parterze, z dużym balkonem i oddzielną łazienką i toaletą. Duży pokój jest nasza sypialnią w nocy i salonem w dzien, drugi pokój jest córki i dodatkowo jest jeszcze kuchnia. Mąż wychował się w tym mieszkaniu z mama i 3 siostrami (teść ich zostawił). Teściowa miała duży pokój, a on z siostrami pierw spał w 2 pokoju, a potem teściowa zrobiła sobie małą kuchnię w przedpokoju- tzw. aneks, a w miejscu kuchni zrobiła mojemu mężowi pokój. Ja tak nie chcę, bo chcę mieć kuchnię z oknem i ze stołem gdzie można usiaść, a nie zagospodarować przedpokój. Oczywiście można 2 dzieci umieścić w 1 pokoju, ale nie jest bardzo duży i nie da się go podzielić, a poza tym brak mi przez to chęci na 2 dziecko. Mąż nalega i uważa, że się pomieścimy. Oczywiście maluch najpierw spałby z nami w pokoju, ale starsza córka ma 8 lat i nie chce dodatkowego lokatora w pokoju. Ulec mężowi, bo jak nie teraz to już nigdy, czy lepiej sobie darować?

Najlepsza jest wpadka.

Jak uważasz. Ja miałam brata w pokoju do 10 roku życia, brat 5 lat ja 10 to był jakiś koszmar. Na szczęście potem przeprowadziliśmy się do większego mieszkania i kazde miało swój pokój.

A czy to mieszkanie to jakieś więzienie? Nie możecie się przeprowadzić?