Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jutro jadę po butelkę

koszmarne karmienie

Polecane posty

Gość jutro jadę po butelkę

Od 6 tygodni karmię piersią swoje drugie dziecko. Pokarmu mam dużo, ale od początku mamy problemy. Miałam dwie konsultacje laktacyjne, obie konsultantki stwierdziły, że dziecko przystawiam prawidłowo, ale synek ma problem z głębokim uchwyceniem brodawki z uwagi na krótki język i nic się z tym nie zrobi. Karmienie jest dla mnie strasznie bolesne, mam wykluczoną infekcję grzybiczą. Ból jest spowodowany nieprawidłowym chwytaniem brodawki. Dziecko cmoka i łyka bardzo dużo powietrza, za chwilę zaczyna płakać, bo boli go brzuszek. Karmienie z każdym dniem staje się coraz gorsze, w tej chwili to już jest szamotanina dziecka i moje rozpaczliwe próby nakarmienia. Miotamy się oboje w każdej możliwej pozycji. Tak samo dzieje się przy podaniu pokarmu z butelki. Dziecko wypluwa też smoczek - tak jakby nie mieścił mu się w buzi. Żal mi rezygnować z karmienia, bo mam dobry pokarm. Dziecko przybrało już niemal 2 kg, przez tak krótki czas. Macie jakieś porady? Czyjeś dziecko cmokało i udało się to jakoś opanować? Proszę o podpowiedzi, co zrobić z tym cmokaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podciecie wedzidelka? To uwolni języczek dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musisz rezygnować ze swojego pokarmu wystarczy że będziesz odciagac laktatorem i podawać dziecku pokarm z butli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie- laktator, na ile uda Ci się utrzymać laktacje, to się okaże, ale zawsze to coś, miałam podobnie jak Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie morduj sie. Jedz po ta butelke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też chciałam karmić piersią, córka się rzucała, ja się w*****alam. Szkoda życia- jedź o butelkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdz kogos, kto oceni wedzidelka dziecka. Brzmi to jak typowe zbyt krotkie wedzidelko, ktore powinno byc zdiagnozowane w szpitalu. Jak chcesz kp to szybko szukaj specjalisty w tej dziedzinie. Sama tez mozesz sprobowac rozciagnac, sa filmiki na youtube jak delikatnie masowac ale to rozwiazanie na teraz. Im szybciej podetniesz to wedzidelko tym szybciej kp przestanie bolec, bo kp nie boli. Ale wszystko zalezy od ciebie. Oczywiscie przejscie na butle to najlatwiejsza opcja i pytanie czy chce ci sie postarac ta sytuacje rozwiazac I jak dlugo jestes w stanie czekac w bolu na wizyte u lekarza. Ps. U mojej znajomej dopiero trzeci lekarz zdiagnozowal wedzidelko, wybierz dobrze specjaliste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umów się na podcięcie tego wędzidełka. To prosty zabieg. Mojej córce podcięli jak miała 3 tygodnie. Trwało to w sumie 5 sekund. Córcia nawet się nie zorientowała. Takim maluszkom nie daje się znieczulenia, to nie jest bolesne i jest całkowicie bezpieczne dla maluszka. Potem problemy z kp skończyły się jak ręką odjął. A krótkie wędzidełko to nie tylko problem z chwytaniem piersi, ale także później z przyjmowaniem stałych pokarmów i z mową. Mojemu mężowi podcięli dopiero jak miał 3 lata i niestety przez kilka lat musiał chodzić do logopedy, żeby zacząć normalnie mówić. Im starsze i bardziej *****iwe niemowlę, tym zabieg jest trudniejszy. Niekiedy większym dzieciom wykonuje się go pod narkozą, żeby się nie szarpały. Więc im wcześnie, tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam napisać, że przez krótkie wędzidełko córce trudno było pić nawet z butli. Tez cmokała, nie umiała złapać smoczka, uspokajacza też nie. A jak chwytała pierś, to bolało nieziemsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutro jadę po butelkę
Dziękuję za odpowiedzi! Wędzidełko miał sprawdzane przez dwóch pediatrów, obejrzała je także położna i obie konsultantki laktacyjne. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że nie ma problemu i nie trzeba podcinać. Po prostu, anatomicznie, język mojego malca jest krótki i nie współpracuje z piersią, smoczkiem itd. Dzisiaj w nocy karmienie przebiegło lepiej, tzn. mnie bolało, ale mały pił spokojnie, nie cmokał tyle co zwykle. Takie karmienia się zdarzają i dają mi nadzieję, na wyjście z tego impasu. Sprawdzę te filmiki o wędzidełku, nawet jeśli u nas nie ma tego problemu, to może znajdę tam mimo wszystko jakieś ćwiczenie, żeby malucha pobudzić do głębszego chwytania. Najprościej byłoby przejść na butelkę, ale nie dam rady odciągać pokarmu 8 razy na dobę, wiem to. Starszego karmiłam przez rok, więc teraz chciałam podobnie. Jak ktoś jeszcze miał dziecko z gatunku "niby dobrze z językiem ale płytko chwyta" i "ten typ tak ma", to się odezwijcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×