Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego tak źle oceniacie pracę sprzedawczyń?

Polecane posty

Gość gość

Dlatego pracę pań w sklepie oceniacie jako malo wartościową? Zwłaszcza tych pracujących w spożywczych? Czym różni się od niej praca jako kelnerka, czy kasjerka w banku? Tym czasem kobieta stojąca za ladą mięsnego musi mieć dużą wiedzę odnośnie towaru, który sprzedaje, a kelnerka tylko przyjmie zamówienie i poda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kelnerka również musi mieć widzę o tym, co podaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oceniam zle żadnej pracy. Wszystko zależy od człowieka. Burak może być zarówno kasjerem jak i lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ci dlaczego bo są zle wychowane Moj ojciec był prezesem w dużej firmie ( ok 1000 os ) i szacunek do osób pracujących fizycznie był u nas na porządku dziennym . Nigdy nie słyszałam żeby ojciec albo matka ( 30 lat pracowała w banku ) rzucali takie teksty o ludziach pracujących fiz jak czytam na tym forum . Moją przyjaciółką była dziewczynka której tata i mama pracowali na produkcji w tej samej firmie co mój ojciec . Jeździła z nami na wakacje , chodziłam do niej na noc czy na działkę . To co tutaj wypisują o kobietach pracujących fiz wyzywając od nieudaczników , roboli , idiotek to zwyczajny brak szacunku , brak pokory , brak dobrego wychowania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra pracuje jako kasjerka i powiem tak ... Podziwiam ja ...i inne dziewczyny. To co one tam maja za- pier- nicz i w dodatku klienci zdążają sie straszni to ja bym dawno temu taka prace zostawila. Ale ktos musi pracować w takich sklepach a ludzie robiący zakupy naprawde nie doceniaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.00 święte słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego ublizacie kobietom pracujacym? Rozumiem obrazac prostytutke ale kasjerke ?! No ludzie! A co ona zlego robi pracuje uczciwie jeszcze niezle sie nazachrzania. Dajcie spokoj. Naprawde przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardzo szanuję takie osoby. Żadna uczciwa praca nie hańbi. Praca w handlu jest bardzo ciężka i często niedoceniana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez szanuje i podziwiam te panie myślę że gdyby zarobki były lepsze ludzie bardziej by je szanowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja źle oceniam ale z punktu widzenia sprzedawczyni. Praca często w niedzielę, do późnych godzin, użeranie się z burakami, którym się wydaje, że są kimś lepszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w miescie jest taka jedna dziewczyna, ktora wlasnie jest prostytutka. Miasto jrst male okolo 40tys ludzi wiec duzo osob sie kojarzy. Szczegolnie takich jak ona. Edytka ma jedno dziecko z facetem, ktorego ogolocila z polowy majatku po rozwodzie. Teraz zarabia na zycie du/pskiem. Takie byle s****wo, ze tragedia. Ale ja powiem wam, ze ludzie miedzy soba gadaja i drwia z niej ale nikt w oczy jej nic nie mowi... a jej mamusia siedzi w sekretariacie w byle szkole zaocznej i taka dame rznie jakby profesora zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:04 a czy ty zrozumialas temat? Chodzi o brak szacunku do tego typu pracy, brak szacunku do ciebie, bo siedzisz na kasie. A przeciez ktos to musi robic, a do tej pracy tez nie mozna byc debilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Założyłam ten temat bo sama pracuję w handlu. Mam wykształcenie średnie. Nie zrobiłam magistra bo choroba rodziców mnie uziemiła ba dobrych kilka lat. Pracowałam w kiosku z prasą, w sklepie z butami, sprzedawałam ubrania, meble i biżuterię. Teraz pracuję w delikatesach spożywczych i powiem Wam, że tu jest wymagana największa wiedza o produktach, trzeba być sprytnym i czujnym. A ludzie traktują nas źle. Wymagają wiedzy z zakresu dietetyki, gastronomi i uśmiechu od ucha do ucha, a jednocześnie uniżonej postawy sługi. Są oczywiście wyjątki. Pracuję w tej branży bo mam dzieci i męża na utrzymaniu ( jest chory), a w moim mieście w tych delikatesach dobrzenie płacą, a ja sobie dobrze radzę ( podobno). Ale nie lubię tej pracy z powodu ludzi. Boję się, że dzieci będą się wstydzić matki pracującej w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci się będą wstydzić? Bez przesady, dobrze wychowanemu dziecku nie przyjdzie to do głowy. Takie rzeczy jak stosunek do inncyh- do ich zawodu, ubioru, religii itd, wynosi się z domu. Sama widzę jaki wpływ na moje zachowanie miało to czego mnie nauczyli rodzice, a nauczyli mnie m.in grzeczności w stosunku do innych, czy to śmieciarz, czy urzędnik, czy lekarz. Mam rodzinę pracującą w hipermarketach, sama też tam pracowałam połowę liceum i studia, jako pracownik agencji pracy tymczasowej- głównie rozkładałam towar (nawet to lubiłam) ale i stałam na różnych stoiskach do pomocy. Praca jak praca, nic strasznego, wiadomo że jak się zdarzy chamski kierownik to potrafi cały dzień zepsuć- ja jeszcze miałam ten komfort że po prostu odmawiałam chodzenia na taki dział, ale klienci trafiali się po prostu straszni. Nie mówiąc o tych typowych burakach nawet, niektórzy są takimi mendami że wydaje się że ich życiowym celem jest poniżanie i doprowadzani do płaczu co słabszych jednostek. Do tej pory jak widzę taką sytuację w sklepie i tą biedną kasjerkę/sprzedawczynię która niewiele może zrobić, bo nawet nie zgasi takiego idioty, sama komentuję głośno jego czy jej zachowanie, nieraz zbyt dosadnie już, ale ktoś czasem musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×