Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem DDA, nie potrafię być żoną . . .

Polecane posty

Gość gość

Kochane kobietki. Zacznę od tego, że jestem DDA. Na ten temat rozpisywać się nie będę , zaznaczę tylko , że u mnie ten syndrom jest w 100% typowy i charakterystyczny, ze wszystkimi objawami. Od roku mam wspaniałego Męża. Jest kochany. Niestety na tą chwilę jeszcze pracuje w delegacji więc zjeżdża do domu na weekendy. Dodatkowo w sezonie letnim gra na weselach . . . Może nie w każdy weekend ale jednak. Wiem, że to przejściowe, bo szuka pracy na miejscu ale jednak widujemy się rzadko i czasem jest mi z tym ciężko, że nie mogę się do niego przytulić. Rozmawiamy codziennie wieczorem przez telefon , pisze mi smsy jak tylko ma chwilę. Zawsze powtarza jak bardzo tęskni, że kocha, że już nie wytrzymuje przez tą odległość. Kiedy jedzie na wesele też widzę jak Mu cholernie ciężko, bo wiem, że pomimo tego, że lubi to co robi to wolałby być tutaj ze mną w domu. Dba o mnie jak nikt inny, wszystkim ciągle poowtarza, że żona jest dla niego najważniejsza, mnie też o tym ciągle zapewnia, chcemy mieć dziecko. Zawsze jak wraca z pracy zasypuje mnie kwiatami po czym nie może się ode mnie odkleić. Pracuje 400 km od naszego miasta a potrafi czasami po pracy wsiąść w auto i przyjechać na 20 do domu żeby o 3 wstać i znów jechać do pracy ale jednak pobyć ze mną trochę. Kocham Go ponad wszystko i wiem , że on kocha mnie, a jednak . . . Jakby usilnie staram się wszystko zepsuć choć bardzo tego nie chcę. Jak się o cokolwiek pokłócimy ja już wpadam w panikę że mnie zostawi ( typowe dla DDA, przynajmniej dla takich beznadziejnych przypadków jak ja ). Jak w tym roku zaczęły się wesela robiłam straszne jazdy, że na pewno tam patrzy na te wszystkie piękne dziewczyny . . . Trzeba było wielu rozmów z nim i osobami obiektywnymi aby zrozumieć, że on to przecież robi dla nas, przecież zarabia tam niemałe pieniądze. Poza tym strasznie się czepiam. Bardzo potrzebuję uczuć i zapewniania o nich i on to robi, ale wystarczy tylko, że rano napisze mi smsa, w którym nie ma "Kocham cię" i już burza w mojej głowie i miliard myśli . . . I dla mnie głupiej nie ma znaczenia , że napisał np . " Miłego dnia moje Jedyne Szczęście" , ważne, że nie napisał , że kocha, więc pewnie już nie kocha . . . Obsesja . . . Nie chcę go stracić bo jest miłością mojego życia. Czasami tłumaczę mu moje obawy i on wtedy mówi mi , że nie wie już jak ma mnie przekonać , że chce spędzić ze mną resztę swojego życia skoro nie wierzę w jego słowa, poślubił mnie, staramy się o dziecko a już większego dowodu chyba nie może mi dać . . . Potrzebuję chyba jakiejś obiektywnej opinii i tak zwanego kopa w tyłek , żeby wziąć się w garść i nie zepsuć tego co mam . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko wiesz, wszystko rozumiesz stosuj w życiu i będzie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celin111
Ty sama sobie odpowiedziałaś na wszystkie wątpliwości.Ważne jest mówienie "kocham" ,ale o tym czy on cię kocha mają świadczyć czyny a nie słowa a jego czyny świadczą o tym,że on cię bardzo kocha.Nie wygłupiaj się i nie domagaj się w każdym zdaniu słowa "kocham",bo gdy pisze "moje Jedyne Szczęście" to to też jest wyznanie miłości,trochę miarkuj to co on pisze.Jak będziesz mu robić wyrzuty to jest obawa ,że w koncu go to znudzi,wkurzy i wtedy naprawdę będzie źle. Masz cudownego męża i nie zepsuj tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś zapatrzona w siebie rob tak dalej a bedzie miał cie dość, ja mam cie dość po przeczytaniu tego postu a dda to wymysł zeby usprawiedliwiać swój egoizm i użalać sie nad sobą. Patrzcie jestem dda współczujcie mi, skaczcie nade mną no bo ja mam dda jestem biedna pokrzywdzona wszyscy maja i mieli lepiej niż ja, trzeba się mną opiekować do konca zycia bo jestem typowy przykład dda pfffff gardzę takimi ludźmi, ty go nie kochasz kochasz tylko siebie i dbasz tylko o to aby tobie bylo dobrze. I żeby nie było, tez jestem dorosłym dzieckiem alkoholika ale to doświadczenie tylko wzbogacilo moj charakter doceniam piękno zycia i to co mnie spotyka, wiem czego chce i wiem jak chce zyc. I nie użalam sie nad sobą, tak wyszlo tak trafiłam, co poradzić żyje dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że to psychiatra zdiagnozował u Ciebie DDA? Dlaczego nadal do niego nie chodzisz? Bo jeśli nie psychiatra, to wybacz, ale jesteś zwykła zołza, a nie DDA. W każdym wypadku idź się leczyć, bo facet wytrzyma jeszcze rok, dwa, jeśli jest wyjątkowy to 5, jeśli do tego uparty to nawet 10, ale w końcu kopnie Cię w doopę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×