Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Natasza lll

Witam w moim przypadku popicie tabletek alkoholem to najprostrzy sposób

Polecane posty

Gość Natasza lll

Witam.. Mój ojciec jest alkoholikiem a matka jest wiecznie pokrzywdzona.Ja jestem złą córką bo mam własne zdanie i widzę jej błędy podczas gdy na nią nie można złego słowa powiedzieć bo to ona tutaj jest ofiarą. Nie wystarczyło że do rodziny mojego ojca nie odzywam sie latami żeby w tej wojnie którą prowadzi z ojcem stanąć po jej stronie. Wystarczyło natomiast że raz odezwałam sie do ojca matki a mojej babci żeby moja mama urządziła taki teatr że bałam sie odezwać. Bo ja robie źle mowie źle i myślę źle. Ja nawet musze widzieć tak jak oni bo jak powiem ze niektorych rzeczy nie byłam świadkiem to już jestem po ojca stronie i go bronie. Psychotropy robią z nią to czy ona sama jest taka nie wiem. Tak sie nie da żyć. Którąkolwiek stronę bym wybrała poniosłabym konsekwencje swojego wyboru. Nie wierzę już w siebie że można być wolnym, W rodzinie ojca nie mam wsparcia bo przez matkę zerwałam kontakty a ona tak potrafi byc wiecznie ze mnie nie zadowolona. Boje sie zostać kompletnie sama i dlatego sie od niej nie odsunęłam bo ojciec to dno i też nie ma z kim gadać. Zawsze słyszę że on pije a ja jej nie pomagam. Nieraz probowałam sie przekonać skoro jej bliscy chcą ją wspierać no i też sie zmuszałam myśleć tak jak ona ale to nie zgodne ze mną , ja nie umiem zaakceptować jej płacz na zawołanie, manipulację, nerwy o byle co,rozporządzanie mną nawet kiedy i o ktorej mam sobie isc na spacer, rozumiecie... Ja nie chcę ale mam isć bo ona chce zebym poszła na spacer o 9 rano, wszystko jej źle i wszystkiego jej mało, wieczne bycie ofiarą. Nie chce mi sie żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc zawadiaka
Nie dziwię Ci się, ale sama masz świadomość, że to oni Cię dołują i przez nich taka jesteś tzn. w takim stanie. Ja bym na Twoim miejscu wyniosła się stamtąd i zerwał kontakt z całym tym toksycznym środowiskiem. Pewnie jesteś młoda, to czemu sama sobie nie dasz szansy na inne życie, tylko chcesz sobie odebrać to życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×