Życie nie jest sprawiedliwe

Nigdy nie uwierzę, gdy ktoś powie, że życie jest sprawiedliwe, że każdy ma to, na co zasłużył i zapracował, że dobrym ludziom zdarzają się dobre rzeczy, a złym złe. Mam koleżankę, która ma od zawsze wszystko - bogatych rodziców, opłacone świetne szkoły, dobrą pracę, kochanego chłopaka, mieszkanie w prezencie. Żyje sobie spokojnie i jest jej dobrze. A w szkole była tą wredną jędzą, która wyśmiewała innych i zawsze musiała błyszczeć jak gwiazda. Taka księżniczka otoczona wianuszkiem swoich wielbicielek i wielbicieli. Są też takie osoby jak moja sąsiadka, które są dobre, życzliwe, kochane i lubiane, ale niestety życie ich nie rozpieszczało przez co mają niskie poczucie wartości, brak rodziców robi swoje i raczej ciężko by było wskoczyć mojej sąsiadce na poziom życia tamtej dziewczyny. Niektórzy harują całe życie, by spłacić kawalerkę na kredyt, a inni rozbijają się samochodami za setki tysięcy. Brat mojej kumpeli z ławki handlował narkotykami, kilka osób przez niego umarło i myślicie, że teraz siedzi? Skąd, zakręcił się i pracuje w dobrej firmie, jeździ sobie na wycieczki sluzbowe, ma dziewczynę modelkę i apartament w Krakowie. Pewnie dalej diluje. Ja jestem przeciętniarą, ale po prostu życie nie jest sprawiedliwe i nie opowiadajcie ludzie takich bzdur, że dobro wraca i inne banialuki, bo to guzik prawda

Jedno jest za to sprawiedliwe, kazdy zdechnie. I to co tutaj robimy nie ma najmniejszego znaczenia. Niewazne co robisz i z kim. Ludzie nie potrafia zapewnic sobie fajnych atrakcji bez maszyn bo to chodzace gowna w wiekszosci, poza tym wszystko predzej czy pozniej sie nudzi. Wiec nie sraj tak bo to sensu nie ma

Masz rację, ale koniec końców to, czy jesteśmy szczęśliwymi ludźmi zależy od tego, co mamy "w środku", a nie od dóbr materialnych, które posiadamy (choć milionem na koncie nie pogardzę).

00:53 i co z tego, że zdechniemy? Tym bardziej liczy się, że żyjemy i co robimy za życia, bo po zdechnięciu nic już nie będzie.

gość dziś A co ma sens?

Nic qrwa nie ma sensu

gość dziś Niestety, ale się zgadzam z tym użytkownikiem. Bez sensu i do dupy z tym wszystkim

Siejesz ferment.

Bo sens nie jest prezentem, ktory dostajemy od życia. Sami musimy nadać życiu sens.

Bo nie oganiacie.

Jesteś wyznawcą bólu d**y?

Bylam dobra uczennica. W domu sie nie przelewalo i nigdy nie mialam nowych ksiazek, urban, nie jezdzilam na wycieczki. W dodatku spotlalo nas wiele tragedii- powodz zabrala nam dom, przebylismy ciezkie choroby, pieniadze szly na leczenie... Rodzicow nie bylo stac na to by pomoc mnie i mojemu rodzenstwu na studiach. Dzisiaj mam depresje i bardzo marne zycie, nic mi sie nie uklada... Znam za to dziewczyny s dawnych lat szkolnych, ktore niespwcjalnie garnely sie do nauki, a dzisiaj wcale zle nie zyja. Moze to pech, a moze po prostu brak zaradnosci, ciagle obawy... Nie tak wyobrazalam sobie moje zycie...

Ludzie mają raka i się nie poddają. Chcesz się zamienić?

Znam to uczucie , mnie zawsze w szkole gnebili zniszczyli psychikę mam 3 choroby i nawet teraz nie mogę znalesc pracy , moi oprawcy maja się cudownie zyc nie umierać a ja gnije

Ale odkrycie :o Już w starym testamencie o tym pisali. I wciąż nie ma wyjaśnienia.

Jak to nie ma wyjaśnienia? Życie jest niesprawiedliwe, bo bóg albo ma nas w dópie, albo nie istnieje.

Złym ludziom zawsze jest lepiej bo oni nie zdają sobie sprawy ze złą dlatego nie może ich za to spotkać krzyż od Boga

Owszem, jest sprawiedliwe. Wszystkich nas czeka śmierć, bez wyjątku czy toś był dobry czy zły, bogaty czy biedny, żył jak król czy jak żebrak [ mam na myśli życie duchowe, nie tylko materialne], koniec jest taki sam dla każdego i to jest ta sprawiedliwość, jedyna jakiej należy oczekiwać jak tylko zaczniemy żyć świadomie. Między urodzeniem a śmiercią jest czas by sobie to poukładać w głowie i się z tym pogodzić, bo życie w iluzji, że kogoś za życia spotka dobro bo dobro czynił a innego spotka zło bo zło czynił, powoduje frustrację oraz depresję lub inne zaburzenia. pozdrawiam

Karma zawsze powraca. ty moze zapomnisz o swoich wybrykach ale karma nie zapomni i nawet po wielu latach moze powrocic i uderzyc tam gdzie boli najbardziej. Mowie po sobie...

Karma wraca ,wiem na swoim przykładzie.

Zawsze się znajdzie jakiś kapłan jakiejś religii, który podbija bębenka złym ludziom i zachęca ich żeby niszczyli tych którzy ujawniaja prawdę (vide ks. Sowa).

Sama zobacz jakie masz przekonania: ktoś kto rozprowadzał narkotyki a teraz ma świetny samochód ma dobrze; ktoś kto ma niskie poczucie własnej wartości jest milutki i kochany ; ktoś kto wychował sie w uboźszej rodzinie bedzie spłacał kawalerke latami... Sama sie ograniczasz umysłowo i życiowo

09:00 tak

09:00 nie jestem autorką watku, ale powiem ci jedno: nie kręć.

Z grubsza jest tak jak w 1 poście - jak ktoś miał pod górkę w dzieciństwie i młodości, to ma pod górkę w całym życiu, i na odwrót. Nie ma co się tak pluć, 09:00.

Jak tylko narzeka to na pewno :-)

gość dziś Owszem, jest sprawiedliwe. Wszystkich nas czeka śmierć...., koniec jest taki sam dla każdego i to jest ta sprawiedliwość,..." xx I to uważasz za sprawiedliwość, że każdy umrze?! Nie, śmierć to po prostu koniec, nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością. Sprawiedliwość to wyrównanie lub zadośćuczynienie szkód, zarówno moralnych, fizycznych jak i materialnych. Jaka po twojemu jest np. sprawiedliwość, że umrze morderca i gwałciciel dzieci który nigdy nie poniósł kary i całe życie spędził na wolności robiąc to co robił i umierają jego ofiary. Wedle ciebie to sprawiedliwe, bo wszyscy umarli. Co za pierniczenie

Czyli mamy zazdrościć gwałcicielowi, dilerowi, złodziejowi ? Owszem zdaźa sie źe ktoś taki umyka więzieniu ale bycie kimś takim to chyba też kara. I to konkretna.

Szkoda ze bycie kimś takim dla nich to duma a nie wstyd oni sa dumni z mordowania , nie płeć bzdur tacy ludzie nie potrzebują miłości bo sa tak zaprogramowani

Dla nich pewnie duma. Ja mówie o postronnych obserwatorach takich jak założycielka topiku, która ma znajomego , dilującego od lat. I co ? Auta mu zazdrości. No to ja autorce topiku moge tylko współczuć.